Marek Staroń: w samorządzie i polityce szukam tego co łączy
POLKOWICE. W Polkowicach rozpoczęły się prace nad budżetem gminy na rok 2024. Ze względu na dynamiczną sytuację polityczną w tamtejszej radzie miejskiej i planowane na przyszły rok ponad dwustumilionowe milionowe zadłużenie, zapytaliśmy radnego Marka STARONIA jak te prace mogą przebiegać i jakie będą priorytety przyświecały w tym czasie radnym.
Rozmawiał Zbigniew Jakubowski
Złożył Pan wnioski do budżetu gminy na przyszły rok. Na czym najbardziej zależy obecnie radnym?
MAREK STAROŃ: To prawda. Wspólnie z Mariolą Kośmider i Piotrem Nowakiem złożyliśmy wniosek na 12 pozycji budżetowych. Dotyczą one w większości potrzeb osiedli, z których wybierają nas nasi mieszkańcy, ale również patrzymy szerzej, mając na uwadze potrzeby całej wspólnoty. W tym roku wnioskujemy głównie o termomodernizacje budynków i projekty techniczne na wymianę oświetlenia.
Skąd ten wybór?
Tego oczekują od nas przede wszystkim mieszkańcy a my z tymi oczekiwaniami jesteśmy zgodni.
A tak jaśniej?
Bardzo dobry program termomodernizacji budynków w Polkowicach tylko z powodów politycznych ma kilka lat opóźnienia. Szkoda. Ocieplone budynki to niższe koszty ogrzewania mieszkań, co daje wymierne oszczędności zarówno w wydatkach poszczególnych mieszkańców jak i instytucji. Dlatego wnioskujemy o termomodernizację budynku ulicy Skalników nr 22, 24, 26, 28 i Ociosowej 56 – 80, które zgodnie z harmonogramem opracowanym przez Spółdzielnię Mieszkaniową Cuprum powinny być docieplone już 3 lata temu. Podobnie jest z oświetleniem na osiedlach. Rachunki za prąd płacimy ze wspólnego budżetu - budżetu gminy. Stąd nasze wnioski o wykonanie projektów nowego, energooszczędnego oświetlenia na ulicy Legnickiej i osiedlach Centrum i Stare Miasto.
Jest możliwe poparcie tych wniosków przez burmistrza i innych radnych?
Ze swojej strony klub radnych, który reprezentuję, deklaruje poparcie dla wszystkich inwestycji termomodernizacyjnych i oświetleniowych na innych osiedlach w mieście i wszystkich 15 wioskach. Na tych inwestycjach wygrywają przecież wszyscy. I budżet gminy i budżety polkowickich rodzin. Jestem przekonany, że w dobie szalejącej inflacji, wysokich opłat za energię cieplną i elektryczną to sprawy, które nas połączą. I o to będę zabiegał!
W Polkowicach przy okazji budżetu zawsze dużo mówi się o sporcie…
To prawda. Nie znam drugiego takiego samorządu, w którym temat sportu byłby tak analizowany i dyskutowany. Zapewne będzie tak i tym razem. Priorytetem podczas dyskusji radnych powinno być przede wszystkim to, by dzieci i młodzież nadal korzystały z aktywnego spędzania wolnego czasu, mając za wzór doświadczonych sportowców reprezentujących nasze kluby na arenie lokalnej, a także krajowej i międzynarodowej. I tego, jako przewodniczący komisji oświaty i sportu będę przestrzegać kreując dyskusję radnych.
Ale sport to też pieniądze…
Rok rocznie w budżecie gminy Polkowice na sport przeznaczane są naprawdę wysokie kwoty. Zawsze tak jest, że każdy klub czy stowarzyszenie sportowe chciałby dla swojej dyscypliny jak najwięcej, tak więc oczekiwania rosną. Kluby chcą dyskutować i dobrze, bo widać, że ludziom sportu zależy na rozwoju ich dyscyplin. Pamiętajmy jednak, że radni nie przeznaczają w budżecie pieniędzy na konkretne kluby. Kwoty są znaczone na dyscypliny sportowe, a kluby, aby otrzymać dotacje muszą wystartować w konkursach. To procedura, która obowiązuje wszystkich.
A teraz o większej polityce. Zdecydował się Pan na start w wyborach do Sejmu. Dlaczego Trzecia Droga?
Doświadczenie samorządowe mówi mi, że o ważne sprawy można zabiegać w atmosferze dialogu i kompromisu. Dzisiaj jako społeczeństwo zostaliśmy rozdzieleni przez dwa największe obozy polityczne, a kłótnia nie sprzyja rozwojowi kraju. Z resztą kłótnia i konfrontacja to zupełnie nie mój klimat. Uważam, że trzeba rozsądku w debacie publicznej i szukania tego co łączy, a nie dzieli. Dlatego przyjąłem propozycję Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia w wyborach do Sejmu.