Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Szarża po Ratuszu czyli jak prawica rozpoczęła kampanię wyborczą

JAWOR. Nie cichną emocje związane z ostatnimi wydarzeniami, do których doszło na korytarzach jaworskiego magistratu z udziałem radnego rady miejskiej w Jaworze. Ułańska szarża i pogoń z kamerami za przestraszoną urzędniczką wywołało oburzenie wśród lokalnej społeczności i pozostałych radnych. Aż strach pomyśleć, co będzie się działo, jak wyborcza machina ruszy w Jaworze na dobre. Pewnie bez krwi się nie obędzie... Już wczoraj na swój sposób upolityczniono Liceum Ogólnokształcące organizując pod sztandarem "Gazety Polskiej" dyskusję na temat nazw ulic w Jaworze i przekonując iż takie a nie inne nazwy ulic są jedynie w dzisiejszych czasach słuszne. Taka poglądowa lekcja historii i prawicowej moralności a zdjęcia wicestarosty jaworskiego Baranowskiego z księdzem u boku robi furorę. Szkoda, że negatywną.

Ale wróćmy do słynnej zadymy Ratuszowej z biegającym po korytarzu Urzędu Miasta starostą, radnym i tzw. służbami propagandowymi... 

Szarża po Ratuszu czyli jak prawica rozpoczęła kampanię wyborczą

Wszystko zaczęło się od prostego wydawałoby się wymogu związanego z uchwaloną przez rząd ustawą dekomunizacyjną. Nakazuje ona samorządom w Polsce zamianę nazw ulic z tych, związanych z mrocznym czasem komunizmu, na nowe. Decyzję w tej sprawie zgodnie z przepisami prawa podejmują miejscy radni. Aby ułatwić radnym podjęcie decyzji, burmistrz Jawora Emilian Bera postanowił oddać głos mieszkańcom i zapytać o ich preferencje.

- W tym celu zorganizowaliśmy konsultacje społeczne, których celem było zebranie od mieszkańców propozycji nowych nazw ulic w miejsce tych, które zostały wskazane przez IPN do zamiany. Sprawa dotyczy ulic: Berlinga i Rapackiego – wyjaśnia Jacek Baszczyk, Naczelnik Wydziału Infrastruktury i Rozwoju. – W ramach konsultacji zebraliśmy konkretne propozycje na nowe nazwy ulic, które finalnie podaliśmy do publicznej wiadomości publikując wynik konsultacji w internecie – dodaje naczelnik.

Nie wszyscy jednak dobrze zrozumieli cel konsultacji. Próbując na sprawie zmiany nazw ulic zbić polityczny kapitał jeden z opozycyjnych radnych w świetle kamer urządził sobie w magistracie polowanie na urzędników, którzy zgodnie z prawem konsultacje przeprowadzili. Smaczku dodaje fakt, że towarzyszyli mu lokalny animator, wicestarosta powiatu i ksiądz z parafii św. Marcina. Wszystko zostało nagrane przez lokalne media, które znane są w mieście z tego, że obecnej władzy nie lubią.

- Pojawia się wiele pytań, czemu miało służyć takie zachowanie radnego i towarzyszących mu osób. Przecież wiadomym było od początku, że decyzja odnośnie zmiany nazw ulic leży w wyłącznej kompetencji rady miejskiej. Ani burmistrzowi, ani urzędnikom nic do tego – dziwi się Daniel Iwański, Przewodniczący Rady Miejskiej w Jaworze.

- Konsultacje nie były plebiscytem na najpopularniejszą nazwę ulic, a jedynie miały na celu wskazanie kierunku i możliwości wyboru – dodaje burmistrz Emilian Bera. – Intencje miałem dobre. Dlatego zapytałem mieszkańców, jakie mają propozycje. Wynik konsultacji w postaci konkretnych nazw opublikowaliśmy na stronie urzędowej. Informacja trafi także na najbliższą sesję. Na tym moja rola się kończy. Nie rozumiem skąd te negatywne emocje i nie zgadzam się na taki styl prowadzenia dialogu z podległymi mi pracownikami. Wystarczyło umówić się na normalne spotkanie i chętnie wyjaśniłbym cel, sposób i wyniki konsultacji. Nikt się z tym do mnie jednak nie zwrócił – dodaje burmistrz

W obronie przestraszonej urzędniczki stają także pozostali radni. Michał Bander, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej i szef klubu Radnych Razem podkreśla, że nie rozumie zachowania Radnego Krzysztofa Detyny i towarzyszących mu osób. Uważa, że takie działania służą tylko politycznej hucpie, a nie merytorycznej dyskusji. Tym bardziej, że w nagraniu całego zajścia słychać, jak urzędniczka prosi o udanie się z tematem do jej przełożonego. To jednak nie powstrzymuje uczestników zajścia przed kontynuowanie „polowania”. Co więcej w tle nagrania słychać śmiech i komentarze.

- Jako kobieta jestem zbulwersowana całym zajściem. Dialog w temacie zmiany nazw ulic powinien odbyć się na sesji rady miejskiej a nie korytarzu. Poza tym wydaje się, że pan radny zapomniał o Kodeksie Etyki Radnego, który wyraźnie pilnuje standardów zachowania władzy lokalnej. W tym przypadku nie wystarczy założyć koszulkę z orłem na piersiach. Trzeba dawać przykład swoją postawą i szacunkiem do drugiego człowieka a szczególnie kobiety. – zaznacza Małgorzata Świderska, radna rady z Klubu Razem.

Tymczasem wspomniany kodeks wyraźnie mówi, że radni swoim postępowaniem dają świadectwo o Radzie oraz współtworzą wizerunek Rady. Są zobowiązani do dbania o dobre stosunki międzyludzkie, przestrzegania zasad poprawnego zachowania, właściwych człowiekowi o wysokiej kulturze osobistej. No ale w dzisiejszych czasach wspomniany Kodeks nie wszystkich  radnych musi obowiązywać...

Czy te standardy zostały zachowane, pozostawiamy ocenie mieszkańców. Jedno jest pewne: kampania przed przyszłorocznymi wyborami zaczęła się na dobre. Szkoda tylko, że w takim wydaniu. Jak widać w Jaworze kampania wyborcza rozpoczęła się z  przytupem.