Nieprzewidywalność życia czyli szok w centrum miasta (FOTO)
LEGNICA. We wtorkowe popołudnie nie jednego legniczanina, który przechodził przez Rynek w okolicy restauracji Ratuszowa, zadziwiła i zaciekawiła spora grupa ludzi, która zachowywała się w nietypowy sposób. Zaskakujące dla każdego przechodnia było nie tylko , gdy spacerujące osoby, podchodziły do nieznajomych i nagle zastygały w bezruchu , a po chwili "ożywały" czy chociażby w zbite w gromadę spoglądały w górę na niebo, aby po chwili zatykając swoje uszy, kucać skulone na ziemię. Przypadkowych świadków mocno też zdziwił mężczyzna, który podchodził z kapeluszem w dłoni i nie prosił o grosza, lecz dzielił się swoimi monetami. Niespodziewanym zachowaniom tej gromady ludzi, w równym wieku, towarzyszyły dźwięki - muzyka, śpiew ptaków czy huk wybuchu i syren alarmowych.
- To jest zakończenie edukacji teatralnej prowadzonej w tym sezonie- wyjaśnia specyficzne zachowanie się nietuzinkowej gromady Joanna Rostkowska , pedagog teatru, koordynator edukacji teatralnej. - Pomyśleliśmy, że w tym roku nie będziemy wystawiać spektakli, lecz zupełnie inaczej podsumujemy naszą naukę. Chcieliśmy , aby wszystkie grupy z Klubu Gońca Teatralnego wzięły udział w flash mobie, który wymyślił Bartek Bulanda, a który prowadzi grupę "Ślady" . W tym dzisiejszym flash mopie poza grupą Bartka wzięły więc udział także '"Mały Goniec", "Gogusie", " Bagażnik", teatr dorosłych i seniorów oraz Pogotowie Teatralne.
Grupa ludzi - uczestników eksperymentalnego zachowania się, była różnorodna pod względem wieku - najliczniejsi byli młodzi ludzie, ale wśród uczestników flash byli i seniorzy i bardzo młodzi, bo najmłodszy uczestnik miał 11 lat.
Zapraszamy do galerii , aby zobaczyć jak przypadkowi przechodnie odbierali nietypowe zachowania uczestników flash mobu.
Fot.Ewa Jakubowska{gallery}galeria/kultura/21-06-22-flash-mob-fot-ewa-jakubowska{/gallery}