Aktorzy-akrobaci nad sceną w Muzie (FOTO)
LUBIN. Fundacja Ocelot i jej teatr zawitały do Lubina. w sobotnie południe na deskach Centrum Kultury rozpoczął się niecodzienny spektakl - bez słów, ale pełen akrobacji i tańca. W połączeniu z doskonałym oświetleniem i muzyką wydarzenie było naprawdę nietuzinkowe. Zachwycali się nie tylko dorośli, ale przede wszystkim dzieci, bo to z okazji ich święta Muza zaprosiła na widowisko.
Historia Tarzana i Jane, złego dyrektora cyrku, który chce uprowadzić małpkę, a wśród nich "dzikie dzieci" - to zarys spektaklu "Tarzan", jaki w sobotę 29 maja na scenie w Muzie można było podziwiać z okazji Dnia Dziecka. - Dziś na scenie będzie blisko 30-osobowy skład. Poza artystami, stypendystami, mnóstwo dzieci z Legnicy i Lubina, które przychodzą do nas na treningi oraz ich trenerzy. Najmłodsze dzieci są w wieku 5 lat, są też starsi, jak prezes Fundacji Bogdan Zając w roli złego człowieka, który chce porwać małpkę do swojego cyrku i ją tresować - opowiadała Beata Zając, wiceprezes Fundacji i reżyser przedstawienia.
- Gram czarny charakter. Jestem dobrym człowiekiem, ale dam radę zagrać złego. Zajmuję się akrobatyką całe życie, bo to jest dla mnie radość życia. Mimo pandemii poszliśmy do przodu. Rozwinęliśmy się. Otworzyliśmy nowe filie w Bolesławcu i we Wrocławiu. Teraz działamy w pięciu miejscach na Dolnym Śląsku. - mówi Bogdan Zając, prezes Fundacji w roli dyrektora cyrku.
- Cieszę się, ale jestem spokojny, nie mam stresu. Zawsze są specjalne przygotowania, przed każdym występem. Ćwiczyliśmy wszystkie elementy i układy, by było wszystko zapięte na ostatni guzik. Zajmuję się tym od 8 lat. To ogromna satysfakcja i duża sprawność ruchowa - mówił 16 -letni Jakub Ślemp.
{gallery}galeria/rozrywka/29-05-21-tarzan-teatr-ocelot-Muza-fot-marzena-machniak{/gallery}