"Mąż mojej żony" z "Fundacją Tu i Teraz"
KUNICE. W sobotni wieczór , 19 października 2024 sala widowiskowa GOKiS-u zamieniła się w prawdziwy teatr. A to dzięki "Fundacji Tu i Teraz", która w ramach projektu "Kultura dostępna dla każdego" zorganizowała dla mieszkańców gminy Kunice spektakl teatralny w wykonaniu wspaniałych dwóch aktorów jeleniogórskiego Teatru im. Cypriana Kamila Norwida – Jacka Grondowego i Piotra Konieczyńskiego. Aktorzy na małej kunickiej scenie zagrali komedię pt „Mąż mojej żony” Miro Gavrana - wybitnego chorwackiego dramaturga. Projekt " Kultura dostępna dla każdego" został sfinansowany z budżetu Gminy Kunice.
Sztuka "Mąż mojej żony" chorwackiego dramaturga Miro Gavrana uważana jest za jedną z najlepszych jego dzieł. Jakie wrażenia wywarła na publiczności, która zasiadła na widowni w sali GOKiS-u, możemy sami ocenić po recenzji Krystyny Zajko-Minkiewicz, która zamieszczamy poniżej.
"100 niezapomnianych minut zabawy na długo zapamiętają widzowie, a wszystko za sprawą historii dwóch mężów… jednej kobiety, Heleny, wprawdzie fizycznie na
scenie nieobecnej, ale głównej sprawczyni wielkiego zamieszania i tematu dialogu, jaki się toczy między oszukanymi przez nią mężczyznami. Warto dodać,
że bardzo różniącymi się pod wieloma względami, ale przede wszystkim przez lata żyjącymi w nieświadomości, że są marionetkami w rękach sprytnej kobiety –
bigamistki, przez którą obaj znaleźli się w matni. Kochają ją jednak ślepą miłością, a ta jak wiadomo osłabia czujność, a nawet odbiera rozum.
Konfrontacja z prawdą powoduje konieczność rozwiązania problemu, który okazuje się węzłem gordyjskim. Walczą o Helenę zaciekle nie tylko z miłości, jaką ją obaj
darzą, ale też z obawy przed samotnością bardziej bolesną od prawdy, jednak wynik tej „walki” może widza zaskoczyć.
Tak czy inaczej, zmagają się doskonale! Jacek Grondowy (Edmund), warszawski inteligent i Piotr Konieczyński (Zeflik), śląski górnik,przez cały spektakl trzymają gardę, ani na moment nie schodzą z poziomu gry, bawią słowem, mimiką, gestem, całym arsenałem środków scenicznego wyrazu. Ich aktorstwo jest najwyższej próby, każdy z nich stanowi znakomity kontrast do drugiego i żaden nie wypada ze swej roli. Są prawdziwi i przekonujący, co docenia publiczność zarówno śmiechem,
jak i brawami.
Gra obu aktorów utwierdza mnie w przekonaniu, że teatr niekoniecznie musi epatować scenografią, przepychem kostiumów i wieloma innymi rozwiązaniami, wszak aby bawić i zachwycać widza, wystarczy doskonały, dopracowany w każdym detalu warsztat aktorski, a tak było właśnie w sali GOKiS-u w Kunicach.
Krystyny Zajko-Minkiewicz"