Jarmark Franciszkański po raz 5. w Złotoryi (FOTO)
ZŁOTORYJA. W niedzielne popołudnie w Klasztorze Franciszkanów w Złotoryi po raz piąty został zorganizowany Jarmark Bożonarodzeniowy, który i tym razem przyciągnął tłumy mieszkańców Złotoryi, a także pobliskich miejscowości z Krainy Wygasłych Wulkanów.
W 2018 roku przy Parafii Świętej Jadwigi w Złotoryi z inicjatywy ojca Bogdana Koczora i Beaty Majewskiej powstało stowarzyszenie HORTUS (OGRÓD). Głównym założeniem Stowarzyszenia było otwarcie bramy klasztoru dla wszystkich. Niezależnie od statutu, wyznania, czy poglądów, ogród klasztoru miał tętnić życiem. I to się udało. Od pięciu lat w Klasztorze regularnie są prowadzone wydarzenia, które mają na celu integrowanie społeczeństwa. To tam jest prowadzona pomoc dla osób najuboższych, zagrożonych wykluczeniem, czy w kryzysie bezdomności. Prace przy Jarmarku Bożonarodzeniowym rozpoczęły się na początku grudnia. Ideą było to, żeby każdy czuł się jak u siebie. W przystrojeniu klasztoru własnoręcznie zrobionymi ozdobami brały udział dzieci z przedszkoli, szkół podstawowych, młodzież, a także seniorzy.
Lokalnych wystawców było wielu, to niewielkie manufaktury, które produkują wyroby zarówno spożywcze jak i ozdoby wykonane z kamienia, sznurka, drzewa, kwiatów. Było pięknie, kolorowo i pachnąco, a różnorodność oferty była zaskakująca. Krużganki klasztorne pękały w szwach, ale wszystkich pomieściły i prowadziły prosto do średniowiecznego refektarza ( jadalnia), w którym odbywało się wspólne kolędowanie, a także koncerty uczestników KLUB SENIOR PLUS, Zespołu Ludowego Złota Leszczyna i zespołu dziecięcego Złote Nutki, który powstał przy stowarzyszeniu HORTUS i jest prowadzony przez Magdalenę Piwowarczyk. W przerwach miedzy koncertami wspólne kolędowanie prowadzili parafianie Zbigniew i Andrzej. A dzięki parafiankom można było spróbować domowych ciast i potraw wigilijnych przygotowanych przez Koło Gospodyń Wiejskich Wyskokowianki w Wyskoku. Ponadto przed głównym wejściem do klasztoru stała kuchnia polowa, która cieszyła bardzo dużym zainteresowaniem. Stowarzyszenie Weteranów Działań poza Granicami RP wraz z uczennicami klas mundurowych z Zespołu Szkół Zawodowych w Złotoryi na czele z pedagogiem Moniką Kołodziejską, a także z harcerzami serwowali żurek, krupnik oraz kiełbaski. Obok kuchni polowej pod wielką choinką stały widowiskowe potężne sanie ze Stajni Szeryfa w Kopaczu.
Każde miejsce jest dobre żeby propagować ideę honorowego krwiodawstwa i krwiolecznictwa dlatego Jana Kałuża z Klubu HDK PCK w Złotoryi w murach klasztoru edukowała osoby, które z zaciekawieniem podchodziły do jej stanowiska.
- Nie byłoby możliwe zorganizowanie tak dużego wydarzenia gdyby nie pomoc i wsparcie wielu osób, którym zależy na budowaniu poczucia wspólnoty. Jedna osoba sama nic nie zrobi, ale kiedy ma tylu pięknych ludzi wokół siebie to dzieją się cuda – mówi Beata Majewska. - Serdecznie dziękuję wspaniałym wolontariuszom ze stowarzyszeń: HORTUS, Nasze RIO i Stowarzyszenia Weteranów, a także Pawłowi Tyszkiewiczowi, Jakubowi Woźniakowi z Karczmy Górniczej w Leszczynie, firmie Gűnthart w Złotoryi, Jednostce Poszukiwawczo- Ratowniczej BARYT, Rejonowemu Przedsiębiorstwu Komunalnemu w Złotoryi, Złotoryjskiemu Ośrodkowi Kultury, Szkole Podstawowej nr 1, Stajni Szeryfa, Piekarni Złoty Chleb w Złotoryi, firmie Wow Light Magiczne Oświetlenie, Nadleśnictwu w Złotoryi, Urzędowi Marszałkowskiemu we Wrocławiu, wystawcom i mieszkańcom.
