Kibicowskie DERBY (FOTO)
Komplet widzów obejrzał piątkowe DERBY pomiędzy Chrobrym Głogów i Miedzią Legnica. Komplet czyli 2600 kibiców. Tylko tyle, bo stadion w Głogowie został zaprojektowany na taką a nie inną frekwencję. W tej kibicowskiej liczbie 1/5 stanowili kibice Miedzi, którzy szczelnie wypełnili sektor gości. Policja w Głogowie pomna ubiegłorocznej zadymy przy okazji pojedynku Chrobrego z Zagłębiem Lubin stawiła się na mecz w liczbie równej kibicom gości...
Przed meczem zanosiło się na zadymę z udziałem fanów Chrobrego. Kibice z Głogowa tradycyjnie przemaszerowali przez miasto zwartą kolumną i zwartym szykiem chcieli wejść na stadion tzw. bramą wjazdową od ulicy Wita Stwosza. Ale policja ten zamiar udaremniła. Obawiano się, że po wejściu na stadion tym wejściem dojdzie natychmiast do siłowej konfrontacji kibiców obu zespołów... Ostatecznie fani Chrobrego weszli na stadion innymi wejściami.
Na meczu atrakcji kibicowskich i niestety chuligańskich nie zabrakło. Kibice obu zespołów przygotowali tzw. oprawy. Legniczanie stricte klubową, gospodarze zdecydowanie postawili na narodowość i patriotyzm. Co ciekawe obie grupy kibiców nie szczędziły sobie "uprzejmości", ale były momenty kiedy zgodnie zdzierano gardła. Imponująco wypadło skandowanie na tysiąc gardeł "Cześć i chwała bohaterom". Kiedy kibice jednego klubu skandowali "Cześć i chwała", druga strona donośnie odpowiadała "bohaterom".
Nie zabrakło petard, świec dymnych i rac. Niepotrzebnie z sektora Miedzianki kilka rac poleciało na murawę. Ale i na to przymknęlibyśmy oko, bo miejscowe służby porządkowe wyposażone w emaliowane wiadra skutecznie gasiły race. Ale w pewnym momencie z sektora zajmowanego przez kibiców z Legnicy zaczęły lecieć na bieżnię stadionu krzesełka wyrwane z trybun. Nie jedno czy dwa, lecz kilkanaście. Celowano mniej lub bardziej skutecznie w służby ochroniarskie. To, że będą PZPN-wskie kary za takie zachowanie nałożone na Miedź i kibiców - jest pewne. Ale to nie będzie finał głupoty legniczan. Chyba zapomnieli, że stadion Chrobrego jest jednym z najlepiej monitowanych obiektów sportowych w 1 lidze i sektor kibiców gości śledzi kilka kamer. Nie trzeba wyjaśniać jakie będą konsekwencje za takie zachowanie. I oby były to kary indywidualne a nie stosowano zbiorowej odpowiedzialności...
Zmieńmy temat. Stadion w Głogowie ma swój "klimat" a ten lokalny folklor ma swojego bohatera. To niewątpliwie spiker meczu, który przez 90 minut praktycznie przeczytał całą ustawę o imprezach masowych skupiając się na konsekwencjach złego zachowania. Nawet kiedy arbiter przedłużył mecz o dwie minuty to dla spikera najważniejsze było przypomnienie iż bilety są... numerowane i trzeba zająć swoje miejsce na stadionie... No cóż spikera Chrobry ma gorszego niż Miedź, ale w sezonie 2015/16 to "biedny" Chrobry na murawie dwukrotnie utarł nosa "bogatej" Miedzi.
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/04.03.16_trybuny_chrobry_Miedzianka_fot_Bozena_Slepecka{/gallery}