Ligowy szlagier dla Rodła (FOTO)
GRANOWICE. W ostatnim meczu jesieni o mistrzostwo A-klasy spadkowicz z klasy okręgowej Rodło Granowice pokonało osłabiona Mewę Kunice 2:1. Emocji w tym meczu nie brakowało. Była czerwona kartka dla Kamila Gwadery z Mewy i nie wykorzystany rzut karny przez Wilczyńskiego przy stanie 2:1.
Piotr SZUKALSKI, trener Rodła: - Wygrany mecz cieszy, nie ważne w jakim stylu, bo on nie był najwyższej klasy. Ale przecież tu nie chodzi żebyśmy ładnie grali, lecz zdobyli trzy punkty w tabeli. I to się dzisiaj udało. Szybko dziś strzeliliśmy pierwszą bramkę. Potem w końcówce pierwszej części spotkania następną bramkę. W szatni zawodnicy mieli przykazane, aby w drugiej połowie nie zapędzali się. Na pewno byliśmy w tej części meczu w lepszej pozycji wyjściowej, dlatego nie musieliśmy atakować. Lepiej nam było przyjąć przeciwnika na naszej połowie i pograć z kontry. Trochę dzisiaj popsuło nam strategię, to że nasz napastnik z przodu, Mateusz Mazur nie mógł dziś z nami grać całego spotkania. To on był autorem tej pierwszej bramki. Pograł 10 minut, strzelił gola i z powodów rodzinnych zszedł z boiska. W drugiej połowie Mewa stanęła przed szansą zdobycia drugiej bramki z rzutu karnego. Ale jak widać w piłce też odgrywa rolę szczęście i ono było dziś po naszej stronie. Zawodnik Mewy trafił w słupek i dzięki temu uniknęliśmy remisu. Przy remisie 2:2 scenariusz meczu mógłby być już inny. Cieszę się dobrym finałem rundy jesiennej.
Prezes Mewy Leszek Mielniczuk: - Dziś graliśmy w dużym osłabieniu i to widać było na boisku. Przede wszystkim zabrakło nam naszego strzelca Arka Cymbalisty, Doriana Wacha, który prowadzi nam całą grę i przede wszystkim filaru zespołu – bramkarza Pawła Czarneckiego... Ale możemy też mieć pretensje do siebie, bo mecz był wyrównany i nie potrafiliśmy strzelić karnego. Na pewno nie zlekceważliśmy przeciwnika, bo wiedzieliśmy do kogo przyjechaliśmy – spadkowicza z okręgówki i trzeciej drużyny w tabeli. Pierwsza bramka była przypadkowa z rykoszetu, druga – nasz bramkarz minął się z piłką, zamiast piąstkować. A w drugiej połowie goniliśmy wynik, strzeliliśmy bramkę, ale zmarnowaliśmy szansę na drugą i co za tym idzie, na remis. Ale taka jest piłka. Wiemy, że Zryw Kłębanowice wygrał dziś, tym samym został mistrzem rundy jesiennej. My mamy z kolei 5 punktów straty, ale gramy dalej i będziemy walczyć wiosną. Mamy teraz świetną drużynę,jeszcze poszukamy dwóch wzmocnień i odrobimy straty.
Rodło Granowice - Mewa Kunice 2:1 (2:0)
Bramki : Mazur Mateusz 5`; Karpiejczyk Bartłomiej 45` - Haładrzyński Mateusz 53`
Rodło: Kędzierski Waldemar, Pawlaczyk Michał , Borowiec Dawid, Mazur Mateusz ( Skwark Karol 62`), Kędzierski Damian.,Klęczar Eryk, Pietruszkiewicz P., Borczyński Tomasz, Karpiejczyk Bartłomiej,Gołębiewski Mateusz ( Chmielewski Mateusz 90+2`), Kędzierski Seweryn.
Mewa : Gwadera Kamil, Cieślak Konrad, Kanas Jacek, Wilczyński Paweł, Ponanta Damian, Pińczyk Kacper, Szymański Piotr (Sierak Marcin 46`), Rząsa Bartłomiej (Durkalec Marcin 54`), Haładrzyński Mateusz, Tymków Konrad, Szalwich Michał ( Grabarczyk Mateusz 75`).
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/26-11-17-Mewa-Kunice-Rodlo-Granowice-fot-ewa-jakubowska{/gallery}