M.Dudek: trzeba się cieszyć, póki jest dobrze!
JAWOR. Rundę jesienną w wykonaniu Kuźni Jawor można podsumować dwojako. Początek nie należał do najlepszych, bo borykający się z problemami kadrowymi jaworzanie przegrali kilka ligowych spotkań, dodatkowo trafiając na usta kibiców, bo srogim laniu zebranym od Konfeksu Legnica w Pucharze Polski. Im dalej w las tym jednak lepiej, bo w dziesięciu ostatnich spotkaniach zespół Marcina Dudka zwyciężył dziewięciokrotnie i tylko raz przegrał, 1:2 z Konfeksem.
Kuźnia jest jedynym zespołem, który potrafił zatrzymać rozpędzoną Prochowiczankę Prochowice. W meczu drugiej kolejki klasy Okręgowej, jaworzanie przed własną publicznością zremisowali 3:3 z aktualnym liderem, co może nieco osłodzić kibicom Kuźni przeciętny początek. Podopieczni Marcina Dudka przegrali bowiem kolejno ze Spartą Rudna, Płomieniem Radwanice, Odrą Chobienia i Hutą Przemków, przez co po pięciu seriach gier z jednym punktem na koncie wyprzedzali tylko Grom Gromadzyń- Wielowieś, mający znacznie gorszy bilans bramkowy. Później sytuacja zmieniła się jak w kalejdoskopie i od triumfu na własnym stadionie z Czarnymi Rokitki, Kuźnia rozpoczęła marsz w górę tabeli, który ostatecznie zakończyła na piątym miejscu.
- Biorąc pod uwagę kłopoty kadrowe, jakie mieliśmy na początku sezonu, możemy być zadowoleni, bo w drugiej części rundy jesiennej wyniki zdecydowanie się poprawiły. Oczywiście mogło być nieco lepiej, ale chyba nie mamy prawa narzekać. Ten początek był trudny, bo co mecz miałem do dyspozycji niemal całkiem inny skład, część zawodników miała jeszcze urlopy, jedni wyjeżdżali, inni wracali i przez przyczyny zupełnie ode mnie niezależne zachodziła rotacja w składzie. Mieliśmy wypracowaną stabilizację, która została zaburzona. Zobaczymy, co przyniesie runda wiosenna, bo pracujemy ciężko, ale jak widać mogą wyjść zaskakujące sytuację. Jeśli będzie ich mało, to powinniśmy wystartować znacznie lepiej – podsumowuje szkoleniowiec.
Marcin Dudek odniósł się również do sławnego meczu z Konfeksem, w którym Kuźnia przegrała aż 17:1, odpadając z rozgrywek o Puchar Polski. – Wtedy borykaliśmy się z problemami i nie będę ukrywał, że odpuściliśmy te rozgrywki. Priorytetem była liga, a nie miałem do dyspozycji wielu zawodników, więc postanowiliśmy dać szansę tym, którzy w walce o punkty niezbyt często pojawiali się na murawie.
Jaworzanie trenują od 8 stycznia, w tygodniu zaliczając cztery jednostki. Głównym miejscem zajęć jest teren, a konkretnie jeden z miejscowych Orlików. Kuźnia ma również zajęcia w jaworskiej szkole tańca i fitnessu – KD Studio, gdzie pracują nad wzmocnieniem mięśni i treningiem cardio.
- Jestem młodym trenerem, wcześniej pracowałem z grupami młodzieżowymi i wiem, że występujemy w lidze amatorskiej, więc też od zawodników nie można wymagać tego, czego wymaga się od osób zawodowo uprawiających sport. Fajnie, że moi zawodnicy zachowują aktywność fizyczną przez udział w lidze halowej, na razie licznie uczestniczą w treningach, ale już się nauczyłem, że życie pisze różne scenariusze. Po prostu trzeba się cieszyć kiedy jest dobrze, bo jeśli dopisuje frekwencja, to mogę zrealizować założenia treningowe, a jeśli przychodziłoby pięciu czy sześciu zawodników, to moja praca nie miałaby sensu i po prostu bym zrezygnował. Przez te niespełna dwa tygodnie jest dobrze, więc mogę się tylko cieszyć – dodaje trener Kuźni.
Marcin Dudek co tydzień ma okazję oglądać swoich podopiecznych w zmaganiach Jaworskiej Ligi Halowej, której jest organizatorem. Zawodnicy jaworskiego klubu reprezentują Absolwentów PCKZiU oraz Uczniów PCKZiU, więc w okres przygotowawczy powinni wkroczyć w dobrej formie. Pierwszy test czeka ich jeszcze dzisiaj, bo Kuźnia zagra z Victorią Świebodzice, ostatnią ekipią wałbrzyskiej klasy Okręgowej. Pod koniec lipca jaworzanie na własnym terenie sparowali z Victorią, pokonując ją 4:1.
W następnych tygodniach rywalami Kuźni będą: Miedź Legnica (CLJ), Victoria Ruszów, Orzeł Prusice, Granit Roztoka i Pogoń Świerzawa. Towarzystwo naprawdę ciekawe, bo juniorzy Miedzi występują w Centralnej Lidze Juniorów, mierząc się z krajową czołówką, Victoria Ruszów przewodzi jeleniogórskiej klasie Okręgowej, a Orzeł Prusice otwiera tabelę we wrocławskiej Okręgówce. Najniżej notowana jest świerzawska Pogoń, która podobnie jak Victoria występuje w jeleniogórskiej klasie Okręgowej, gdzie zajmuje dwunastą pozycję.
Szkoleniowiec nie ukrywa, że priorytetem są dla niego przygotowania na świeżym powietrzu, które dadzą zespołowi znacznie więcej niż rozgrywki halowe. W sobotnim turnieju o Puchar Prezesa Okręgowego Związku Piłki Nożnej Kuźnia prawdopodobnie wystawi więc drugi garnitur.
Jaworzanie nie planują transferowej ofensywy, choć trener Dudek nie ukrywa, że do zespołu może dołączyć jedna lub dwie osoby. Klub pozostaje wierny swojej filozofii i daje szanse w pierwszej drużynie wychowankom, którzy ogrywają się w ligach wojewódzkich. Wiosną, po raz kolejny, do swoich umiejętności szkoleniowca będą przekonywać najzdolniejsi juniorzy i jeśli się sprawdzą, Marcin Dudek nie będzie miał problemów z wprowadzeniem ich na boisko w meczach ligowych.
Po rundzie jesiennej Kuźnia należy do grona zespołów, którym nie grozi ani awans, ani spadek. Strata do prowadzącej Prochowiczanki Prochowice jest zbyt duża, by realnie myśleć o szturmowaniu IV ligi, natomiast przewaga na dołem tabeli pozwala spokojnie patrzeć w przyszłość i ogrywać utalentowaną młodzież.
- Nie mamy żadnego ciśnienia, by zrobić konkretny wynik, czy zając miejsce na podium. Zawsze jest fajnie ugrać coś więcej, coś osiągnąć, ale skupiamy się na pracy, na dalszym rozwoju, bo to zaprocentuje w przyszłości. Najważniejsze jest regularne trenowanie, które pozwala osiągnąć stabilizację. W ubiegłym sezonie zrobiliśmy krok w przód, zespół dobrze zareagował, poszedł do przodu i chcemy kontynuować tą drogę. Na pewno każdy chce wygrywać, ale doświadczenia pokazują, że bywa różnie, więc podchodzę spokojnie do rundy wiosennej. Zobaczymy co przyniesie czas – kończy Marcin Dudek.
Sparingi:
03.02 Miedź Legnica (CLJ)
10.02 Victoria Ruszów
17.02 Orzeł Prusice
24.02 Granit Roztoka
03.03 Pogoń Świerzawa