Bagiński uratował Absolwentów (FOTO)
JAWOR. Wynikiem 5:5 zakończyło się starcie dwóch niepokonanych zespołów Jaworskiej Ligi Halowej, czyli teamu Oni Kręcą i Absolwentów PCKZiU Jawor. Mecz na ogromnej adrenalinie, z licznymi kontrowersjami i spięciami na parkiecie i niesamowitym przebiegiem. Kiedy w 35 minucie Oni Kręcą objęli prowadzenie 5:2 wydawało się, że jest już po meczu i nowym mistrzem będą Oni Kręcą. Ale trzy gole Marcina Bagińskiego dały upragniony remis. Oba zespoły przewodzą ligowej stawce, ale lepszy bilans bramkowy mają obrońcy mistrzowskiej korony i to oni mimo wszystko są bliżej wywalczenia mistrzostwa w obecnej edycji JLH.
Pierwsze minuty meczu cechowała ogromna wzajemna asekuracja. Więcej było wymiany piłek niż chęci do ataku. Wszystko zmieniło się w 7 minucie. Emil Borek jak na tacy wyłożył piłkę Pietruszce i Absolwenci wyszli na prowadzenie. Ale z prowadzenia cieszyli się raptem... 47 sekund. Potężne uderzenie z dystansu Ulanickiego i zasłonięty Patryk Borek przepuścił piłkę do siatki. I ten gol otworzył spotkanie. Akcja za akcją i sytuacje goniły sytuacje.
Patryk Borek obronił ponownie strzał Ulanickiego. Absolwenci starali się odrobić straty, ale Bagińskiego uderzenie blokowali Mateusz Bober z Damianem Danajem. Oni Kręcą grali pewniej, dokładniej. I w 17 minucie wyszli na prowadzenie. W środku pola Wiśniewski stracił piłkę i rywale wyszli na Patryka Borka 3 na 1 i Wyżga nie dał golkiperowi Kuźni szans na obronę. Sekund pięć mogło być nawet 3:1, ale zawodnik Oni Kręcą minimalnie minął słupek.
Emocje po przerwie nie słabły. Po 150 sekundach wynik uległ zmianie. Celnym trafieniem popisał się Kamil Kurzelewski i było 3:1. Impet ekipy Oni Kręcą nie słabł ani na sekundę. Najpierw Patryk Borek uratował zespół wygrywając pojedynek sam na sam z Bałutem, ale w 27 minucie był bezradny przy technicznym uderzeniu Tomasza Serwecińskiego. Popularny "Serwer" mimo ostrego kąta technicznie przerzucił piłkę nad Borkiem, który raczej spodziewał się uderzenia po parkiecie.
W 30 minucie Absolwenci za sprawą Janosia wrócili do życia. Strzelał ze środka pola E.Borek, a Janoś sprytnie nadstawił stopę skutecznie sprawił, że piłka zmyliła Kudlacza. Absolwenci "poczuli krew". Efekty? E.Borek trafił w słupek i poprzeczkę. Chwilę potem sam zmarnował 200-procentowa sytuację. Z bramki wyszedł Patryk Borek zagrał do Bagińskiego, ten idealnie podał E.Borkowi, ale ten strzelił obok słupka.
W 36 minucie miało już być po meczu. Na 5:2 podwyższył Wyżga. Ale w futsalu przewaga trzech goli to żadna przewaga. Zwłaszcza, że przekroczony został limit fauli. Na 5:3 zmniejszył Bagiński wykorzystując dedykowanego karnego. Chwilę potem lider klasyfikacji snajperów JLH strzelił z akcji kontaktowego gola.
Trwała wojna nerwów. Polowano na rzuty karne za faule. Kiedy w 38 min. Oni Kręcą dostali karnego, to kapitalnie Patryk Borek wyczuł intencje strzelającego i wybił piłkę. Na 45 sekund przed końcem do remisu doprowadził Bagiński.
Remis i oba bezsprzecznie najlepsze zespoły zachowały miano niepokonanych w tej edycji JLH. Za tydzień koniec zmagań na jaworskim parkiecie. Absolwenci zmierzą się z Orłem Mikołajowice, a Oni Kręcą z Amarillos, którzy dzisiaj pokonali The Boys 3:2. To jest wprawdzie tylko sport, ale tylko cud może sprawić iż Absolwenci nie obronią mistrzostwa.
W godzinach wieczornych kolejna galeria i dokumentacja 8 kolejki JLH.
Fot.Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/28_01_18_Oni_kreca_absolwenci-pckziu_jawor_fot_BSlepecka{/gallery}
