Kuźnia zdobyła Męcinkę (FOTO)

Marcin DUDEK, trener Kuźni: -  Zawsze w takich meczach, jak derby powiatu, oba zespoły pragną zdobyć komplet punktów. Na pewno tytuł najlepszej lokalnej drużyny jest tym dodatkowym bodźcem do gry na boisku. Chcieliśmy ten mecz wygrać i osiągnęliśmy to, ale od strony piłkarskiej nie było to widowisko na miarę naszych możliwości. Mecz toczył się w większości w ospałym tempie i czuć było na murawie wyraźnie atmosferę końca sezonu. Wprawdzie potrafiliśmy się zmotywować trochę na drugą połowę, ale zagraliśmy przeciętne spotkanie. Początek meczu w naszym wykonaniu był bardzo dobry - byliśmy dłużej przy piłce, mieliśmy więcej gry. Po dwudziestu minutach gospodarze zaczęli już grać ofensywnie i stwarzać groźne sytuacje. Dlatego jestem jedynie zadowolony z trzech punktów oraz z tych dwóch bramek zdobytych w piękny, wprost mistrzowski sposób. Oceniając sezon - był on dla nas podobny jak w zeszłym roku. Zajęliśmy czwartą lokatę w grupie i chyba się to już nie zmieni. To dobry wynik. Byliśmy na pewno zespołem groźnym dla każdego w okręgówce, a w pewnym momencie nawet wyglądało, że będziemy poważnym kandydatem do awansu. Jednak wynikły w klubie różne sprawy i organizacyjne i sportowe, kadra się ciągle zmieniała i zabrakło nam na samym finiszu warunków do sięgnięcia po zwycięstwo.

Trener KS Męcinka Adam Gabryś: -  Przyznaję mecz między Męcinką a Kuźnią zawsze odbierany jest specyficznie, a to z racji położenia, jednak żadna to święta wojna. Pierwsze piętnaście, dwadzieścia minut muszę przyznać, że goście nas zdominowali tak, że nawet nie wiedzieliśmy w co mamy grać, Ale im dłużej trwało spotkanie, tym nasza gra wyglądała coraz lepiej, zdecydowanie stawała się agresywniejsza i pewniejsza w naszym wykonaniu. W drugiej połowie spotkanie stało się wyrównane, a potem nawet z naszą przewagą na boisku. Generalnie dla mnie ten mecz nie był na wysokim poziomie. Z racji derbów powiatu oczekiwano bardziej nerwowej gry i dużo spięć. A to spotkanie takie nie było, dopiero może pod koniec, bo powpadało trochę goli. Ponieważ mecz z Kuźnią było ostatnim w tym sezonie, mogę się pokusić o ocenę tej rundy. Cel, który jako beniaminek założyliśmy na początku, tzn. utrzymać się w okręgówce, został spełniony. Natomiast nie jestem zadowolony z miejsca, na którym się znaleźliśmy na finiszu tego sezonu. Tę drużynę stać na dużo więcej, ale musi ona spełnić jeden warunek - wszyscy zawodnicy muszą być w dyspozycji do gry. A my od trzeciego meczu ciągle borykaliśmy się z problemami kadrowymi. Na meczach brakowało zawsze dwóch, trzech podstawowych graczy. A przy tej kadrze, którą mamy to ich brak rozwalał grę. I w takim składzie okrojonym wychodziliśmy na murawę praktycznie przez całą rundę. Muszę też podkreślić, że były takie mecze, których nie powinniśmy przegrać. I to z takimi rywalami jak Odra Chobienia, Rudna czy Prochowice, a więc z drużynami, które wymuszały od nas więcej niż mogliśmy zagrać. I te mecze wyglądały bardzo poprawnie, gdzie do remisu brakowało nam niewiele. Np. z Prochowicami przegrywaliśmy 3:2, w 93 minucie sędzia podyktował nam karnego, a my go nie strzelamy. Zgubiła nas w tej rundzie wąska kadra z powodu kontuzji, kartek, a młodzież, która wchodziła w miejsce doświadczonych graczy, nie była jeszcze gotowa na na taki poziom gry.

 KS Męcinka - Kuźnia Jawor 1:2 (0:0)

Bramki : Dawid Zapaśnik 74` - Yurii Shkvarlo 57`; Seweryn Suchecki 80`

 Męcinka : Leszek Mazur, Kamil Fitrzyk ( Paweł Krzywicki 14`), Maciej Gabryś, Kamil Knop ( Marek Błoński 64`), Paweł Krzywicki, Krzysztof Makowski, Mariusz Słota, Łukasz Stanasiuk, Dawid Zapaśnik, Piotr Zieliński, Grzegorz Osmulski.

 Kuźnia : Patryk Borek, Emilian Borek, Krystian Pietruszka ( Seweryn Suchecki 75`), Przemysław Piec ( Bartłomiej Gwiździał 85`), Kamil Janoś ( Marcel Szalach 46`), Kacper Grabarczyk ( Yurii Shkvarlo 46`), Sylwester Dworakowski ( Dawid Duda 60`), Robert Kruczek, Wojciech Smyk, Marcin Bagiński ( Maciej Kielman 90`), Przemysław Wiśniewski.

Fot. Ewa Jakubowska

{gallery}galeria/sport/09-06-18-KS-Mecinka-Kuznia-Jawor-fot-ewa-jakubowska{/gallery}