Kuźnia urwała punkt Śląskowi (FOTO)

Trener Śląska Paweł Woźniak: - Zbieramy w tej chwili w rozgrywkach po 1 punkcie, ale muszę podkreślić, że moi chłopcy cały czas uczą się tej ligi. Jest to rocznik złożony z młodszego juniora tj. 2003 i zbieramy szlify. Pierwszy mecz zagraliśmy z Górnikiem Polkowice i odnieśliśmy porażkę, ale uważam że wynik nie odzwierciedlał gry na boisku. Dzisiaj w Jaworze przede wszystkim zawiodła skuteczność. W drugiej połowie objęliśmy prowadzenie, jednak po pary minutach gospodarze wyrównali. To skutek błędu - braku komunikacji między dwoma naszymi obrońcami, którzy nie wybili piłki gdzieś do boku, tylko chcieli wziąć grę na siebie. Niestety jeden z zawodników w tym momencie sfaulował rywala w polu karnym i w konsekwencji czego sędzia podyktował karnego dla Kuźni. Przy karnym zaspaliśmy, bramkarz zrobił to co do niego należało i obronił, ale zaspała cała drużyna i była dobitka i gol. To podobna sytuacja jak w Oławie, tylko z różnicą ,że sami sobie strzeliliśmy samobója oraz z Lechem Dzierżoniów, gdzie też był karny. Jednak szanujemy ten 1 punkt, bo Kuźnia pomimo okrojonego składu, wykazała się dużym charakterem i równie mogliśmy ten mecz przegrać. Czekamy na Kuźnie u nas i mam nadzieję, że to rewanżowe spotkanie wygramy.

Dariusz Szeliga, trener Kuźni: - Najbardziej jestem zadowolony po dzisiejszym meczu z zaangażowania moich zawodników. Graliśmy dziś w dużym osłabieniu, bo bez trzech kluczowych graczy z rocznika 2002 - Szałacha, Pawtuły i Grzejszczaka, którzy decydują o sile tego zespołu. Dlatego w tym spotkaniu dostali szansę pozostali chłopcy z drużyny, którzy wywiązali się bardzo fajnie ze swoich zadań. Uważam, że przede wszystkich zaangażowaniem i wolą walki osiągnęliśmy ten remis, choć była blisko nawet i wygrana. W meczu dużo było niewykorzystanych sytuacji zarówno przez nas, jak i przez gości. Biorąc pod uwagę przebieg meczu uważam, że remis jest wynikiem jak najbardziej sprawiedliwym. Dziś po tym meczu zepsuliśmy sobie trochę statystykę po nie strzelonym karnym przez Olanina Marcela. Wprawdzie po tym zebrał się ten zawodnik do dobitki i udało mu się tego gola strzelić, jednak nie wykorzystany karny zapisano. Po pierwszych meczach w lidze mieliśmy już komplet zwycięstw, byliśmy na fali i nagle zderzyliśmy się z drużyną Parasola. To byłą pierwsza porażka, ale byliśmy osłabieni brakami kadrowymi w tym meczu. Potem przegrana z Miedzią , mimo iż wysoka 4: 1, to moim zdaniem była to porażka pechowa. Tam w tym meczu wybitnie bramkarz Adrian Nkwamu nie miał swojego dnia, a dziś stanął na wysokości zadania i wybronił fajnie parę groźnych sytuacji. Cieszę się z tego 1 punktu, tym bardziej że zagraliśmy z drużyną Śląsk Wrocław. Jestem usatysfakcjonowany – lepiej grać w tej lidze i takie mecze, nawet kosztem tego że się przegra czy zremisuje, niż w niższej. Jest to z korzyścią dla naszych zawodników, bo więcej się nauczą i będą grać na lepszym poziomie.

Kuźnia Jawor - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)

Bramki: Marcel Olanin 69` - Damian Draczyński 61`
Kuźnia Jawor : Adrian Nkwamu, Kornel Babiarz, Dawid Bonielewicz, Mateusz Garbera, Dawid Kuc, Kamil Nkwamu ( Cezary Wierzchanowski 69`), Marcel Olanin, Krzysztof Stawiarski, Karol Malina, Marcin Tymofiejczyk, Alan Żądło .
Śląsk II Wrocław: Mateusz Pabian, Mateusz Bandziak, Damian Draczyński, Konrad Droździak, Kamil Gajek ( Patryk Maciołek 41`), Kamil Juszczyk ( Mikołaj Cychol 64`), Mikołaj Łęcki ( Konrad Jaworski 41`), Oliwer Napieralski ( Krystian Michalak 41`), Rafał Pietrek, Ignacy Podgórski, Filip Rusek.

Fot. Ewa Jakubowska

{gallery}galeria/sport/15-09-18-dljm-kuznia-jawor-slask-wroclaw-fot-ewa-jakubowska{/gallery}