Odmieniony Bazalt za twardy do skruszenia (FOTO)

Kapitan drużyny Bazalt Piotrowice Marcel Dojlido: - To już nasze trzecie zwycięstwo i to cieszy. Wprawdzie w sezon weszliśmy nie najlepiej, bo przegraną w Kwietnie, choć trochę niezasłużenie, ale z meczu na mecz wchodzimy w rytm i jest co raz lepiej. Orzeł Mikołajowice to dobra i solidna drużyna, złożona z młodych chłopaków, którzy grają dobra piłkę. Dziś wymęczyliśmy to zwycięstwo i pogoda też nam dopiekła. Założenie na mecz - od nowego trenera jest cały czas niezmienne - mamy grać ofensywnie, mamy strzelać bramki. W meczu z Mikołajowicami straciliśmy jako pierwsi bramkę – graliśmy piłką, popełniliśmy jeden błąd, rzut wolny, wpadła bramka. Dość szybko podnieśliśmy się i zdołaliśmy do przerwy wyrównać wynik. A potem w drugiej części spotkania dość długo męczyliśmy się niestety, aby wrzucić drugą piłkę do bramki przeciwnika. Na szczęście się udało. Zagraliśmy trochę w osłabieniu, gdyż nasz bramkarz Irek Rzepka zmaga się z chorobą, życzymy mu wszyscy szybkiego powrotu do zdrowia, bo to był zawsze nasz mocny punkt w drużynie. W zastępstwie na bramce stanął zawodnik z boiska Sebastian Chlebicki i jak widać w niektórych sytuacjach, dobrze sobie daje radę w bramce. Wybronił nam mecz z Targoszynem, karnego wybronił dzisiaj. Jako kapitan uważam, że to dobre zastępstwo, mimo iż z musu. Fajnie że zgarnęliśmy dziś te trzy punkty i że jesteśmy niepokonani u siebie. Trzecie zwycięstwo z rzędu nastraja optymistycznie, dzięki temu i atmosfera w zespole jest bardzo fajna, każdy z zawodników jest zadowolony.

Bramkarz Orzeł Mikołajowice Sebastian Majchrzak: - Sezon rozpoczęliśmy nie najlepiej i uważam, że mają na to wpływ braki kadrowe. W tej chwili nasza kadra to 15 osób, a tak naprawdę dziś na mecz przyjechaliśmy w jedenastu. Z Bazaltem nie udało nam się więcej ugrać, mimo iż weszliśmy dobrze w mecz i jako pierwsi strzeliliśmy gospodarzom bramkę. To jednak było za mało, graliśmy dziś nie najlepiej, Bazalt przeważał, miał więcej sytuacji z gry i zasłużenie wygrał. Musimy podnieść się, zacząć więcej trenować, aby rozpocząć jakieś punkty zdobywać, bo to jak na razie jest tragicznie. Mamy nowego trenera Arkadiusza Dziweńkę, który ma też swoją nową wizję Orła i trzeba czasu żeby to zaczęło funkcjonować, w tej chwili wygląda to jak wygląda. Mamy grać szybką piłką. Dziś nam nie wychodziło, ale też boisko na taki styl gry nie pozwalało – sucho i piłka odskakiwała. Następna rzecz, która miała wpływ na wynik - za krótka ławka rezerwowych – taki ukrop, chłopaki popadały, a tu nawet nie było na kogo zrobić zmiany. Mam nadzieję, że uporamy się z problemami kadrowymi. W drużynie są fajni piłkarze, duży potencjał mają i na pewno też trochę potrzebny nam czas aby wszystko zatrybiło. Teraz co mecz tracimy bramkę w ostatnim minutach meczu i na tę chwilę to stanowi naszą bolączkę. To musimy poprawić.

KS Bazalt Piotrowice – Orzeł Mikołajowice 2:1 (1:1)

Bramki: Norbert Znyk 43`(karny), Szymon Hreczany 85` - Piotr Bazan 29`

KS Bazalt Piotrowice: Chlebicki Sebastian, Zapaśnik Mateusz, Hreczany Szymon, Znyk Norbert, Wojda Daniel ( Golonka Adam 75`), Mężyk Michał, Makowski Mariusz ( Tokarczyk Miłosz 60`), Smyk Wojciech ( Kunecki Radosław 90`), Spychaj Artur, Jędrzejewski Hubert ( Stępień Wojciech 68`), Dojlido Marcel

Orzeł Mikołajowice: Majchrzak Sebastian, Gołębiowski Tomasz, Nieplowicz Paweł, Traskowski Rafał, Wan Miłosz ( Tumilewicz Mateusz 81`), Najwer Mateusz, Nieplowicz Mariusz, Połetek Damian, Bazan Piotr, Grzeszczyk Przemysław, Gawęda Dawid ( Kata Marcel 80`).

Fot. Ewa Jakubowska

{gallery}galeria/sport/01-09-19-Bazalt-Piotrowice-Orzel-Mikolajowice-fot-ewa-jakubowska{/gallery}