Odczarowany parkiet Olimpii (FOTO)
JAWOR. Siatkarki Olimpii Jawor w 16 kolejce zasadniczego sezonu przegrały po raz pierwszy "na swoim" parkiecie. Jaworski parkiet "odczarowały" siatkarki Sokoła Radzionków rewanżując się za porażkę w 1 rundzie w Radzionkowie 1:3. Co ciekawe sobotnia porażka jest dopiero drugim niepowodzeniem w sezonie, ale to zarazem druga porażka w kalendarzowym 2020 roku. Na początku stycznia Olimpia przegrała w Siewierzu z Jedynką.
I właśnie Jedynka jedynie może zepchnąć Olimpię z fotela lidera zasadniczego sezonu. Oba zespoły zakwalifikowały się do play offów, a wygrywając w Jaworze milowy krok uczyniły w tym kierunku także zawodniczki z Radzionkowa...
Aleksandra Deptuch Olimpia Jawor: - Porażkę mogę wytłumaczyć, iż mieliśmy w drużynie chorowity tydzień: zarówno trener jak i dziewczyny byli chorzy. Z tego powodu nie było przez tydzień treningów, a w ostatnim tygodniu nie trenowałyśmy już tak intensywne, jak zawsze przed meczami ligowymi. To wszystko miało właśnie przełożenie na ten wynik. W tym trzecim secie zeszło z nas też powietrze, nie lepiej było w czwartym. Doprowadziłyśmy do piątego seta, co też okazało się, że nie było dobre. W piątym secie przy ostatnim zagraniu uważam, że sędzia popełnił ewidentny błąd: arbiter nie widział bloku, gdzie piłka zmieniła tor lotu więc musiała dotknąć bloku. Sędzia powinien nie przyznać punktu względnie skonsultować to, zwłaszcza że to była ostatnia zagrywka. Gdyby była kontynuacja, dałybyśmy radę. W piątym secie zmobilizowała nas presja, choć było 2:7 dla Sokoła, potrafiłyśmy je dogonić i wyrównać, a potem grać punkt za punkt. Wskoczyłyśmy na inne tory, bo to było dla nas być albo nie być. Szkoda, że decyzja sędziowska tak zakończyła to spotkanie.
Trener Olimpii Jawor Radosław POKRYWA: - Te dwa tygodnie przed meczem były straszne, choróbsko nas załatwiło. Przerwa w treningach zrobiła nam kocioł. Ale też z kolei nie można wszystko na to zrzucać. Zabrakło nam dziś świeżości, mocy – konsekwencja braku treningu. Próbowaliśmy to zreanimować i naprawić sparingami, ale jednak za mało było czasu. Pokonaliśmy się sami dziś, bo uciekło nam przyjęcie. Za słaba była nasza zagrywka, przeciwnik zaczął ją przyjmować, zrobiły to dobrze i zagrały środkiem, i tutaj powiązały nas z naszym blokiem. W tym piątym rozstrzygającym secie zdołały dziewczyny wyrównać, choć zaczęły źle – złapały Radzionków na bloku, trochę podpowiedzi, i parę rzeczy wyszło nam na ich zagrania, goniliśmy Sokoła. I przy meczowej piłce wyszło jak wyszło, ale tak to bywa gdy gra się punkt za punkt. Ale w tym najważniejszym momencie zagrało też zmęczenie, osłabienie i brak treningów.
Olimpia Jawor – Sokół Radzionków 2:3 (25:18, 25:11, 19:25, 14:25, 16:18)
Olimpia: Mirosławska E., Krycka A., Grubasz P., Mackiewicz A.,Piotrowska K.,Truchan D., Deptuch A., Piszcz M., Łastowiecka A., Rzepka R., Tomaszewska O., Kwolek N., Wysoczyńska O.
Sokół : Bruderek, Strużyk, Konował, Wardęga, Wardęga P., Pilarska, Kmita, Hibner, Lipowicz, Anton, Pietrek, Pietroczuk, Zawadzka
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/15-02-20-olimpia-jawor-radzionkow-fot-ewa-jakubowska{/gallery}