KS Męcinka pod lupą: to ma być wiosna ekipy A. Gabrysia!
MĘCINKA. Po wczorajszych informacjach z Siedlisk, dziś zajrzymy za kulisy szczebel wyżej, w Męcince, bo tamtejszy Klub Sportowy czeka bardzo istotny okres. Niedawna rewelacja rozgrywek kompletnie zgubiła formę i po rundzie jesiennej ma na koncie zaledwie dziewięć punktów, co pozwala wyprzedzić jedynie Grom Gromadzyń- Wielowieś. Mimo wszystko, w Męcince wierzą, że runda rewanżowa będzie zdecydowanie lepsza, a patrząc na szerszą i silniejszą kadrę, wcale nie muszą to być pobożne życzenia.
Kibice w Męcince mieli prawo odzwyczaić się od takich widoków w ligowej tabeli, ponieważ ostatnie kampanie ich pupile kończyli znacznie wyżej. W sezonie 18/19 KS Męcinka bardzo długo zajmował miejsce premiowane awansem do IV ligi, lecz ostatecznie finiszował tuż za podium, co i tak oceniano jako wynik ponad stan. Poprzednie rozgrywki rozpoczęły się fatalnie, bo po siedmiu seriach gier podopieczni Adama Gabrysia szorowali po dnie tabeli, mając na koncie zaledwie jeden punkt. Przebudzenie przyszło w odpowiednim momencie, ponieważ w kolejnych ośmiu grach, Męcinka nie zaznała smaku porażki, zdobywając w tym czasie aż 22 „oczka” i wspinając się na szóstą lokatę. Trwające rozgrywki również przyniosły falstart, jednak do końca rundy jesiennej zespół z powiatu jaworskiego nie zdołał wskoczyć na właściwe tory, pierwszą część zmagań kończąc na odległym piętnastym miejscu.
- Na pewno przed rozpoczęciem sezonu stawialiśmy sobie bardziej ambitny cel, jednak życie boleśnie nas zweryfikowało. Przyczyn takiego stanu rzeczy było wiele i dotyczyły kilku płaszczyzn. Z jednej strony mieliśmy problemy kadrowe, z drugiej pandemia mocno utrudniła nam okres przygotowawczy, wpadliśmy w marazm i nie potrafiliśmy z niego wyjść właściwie do końca rundy jesiennej. Kwarantanny dawały nam się we znaki, ja także odczułem skutki, bo przez miesiąc pozostawałem na bocznym torze, a w końcówce pierwszej części sezonu mieliśmy problemy by w ogóle skompletować skład, jednak na szczęście zdołaliśmy jakoś dotrwać do końca i teraz pora zakasać rękawy, by wrócić do gry! – przybliżył kulisy fatalnej postawy Adam Gabryś.
Sytuacja Męcinki byłaby nieco lepsza, gdyby ta wygrała mecze z kategorii o „sześć” punktów, czyli przeciwko sąsiadom z ligowej tabeli. Zamiast tego, w obu spotkaniach przyszły porażki, bo Odra Chobienia pokonała bohaterów tego tekstu 3:2, a Grom Gromadzyń- Wielowieś nie dał mu większych szans, zwyciężając aż 4:1 i warto dodać, że była to jego jedyna wygrana jesienią.
Wiosna będzie więc dla KS-u wyjątkowo trudna, ale zarazem ciekawa, ponieważ dobry początek może pozwolić złapać odpowiedni rytm, a szkoleniowiec Męcinki w kościach czuje, że postawa jego podopiecznych będzie lepsza niż w pierwszej rundzie.
- Powiem szczerze, że czekam na rundę wiosenną ze sporą dozą optymizmu. Mimo trudnych czasów daliśmy radę, odbudowaliśmy się personalnie, zagraliśmy kilka ciekawych sparingów, więc podnosimy gardę i stajemy do walki. Przygotowania, frekwencja oraz postawa mogą rozbudzić nadzieję, lecz nauczyliśmy się, że trzeba czekać na finalne efekty, boisko wszystko zweryfikuje.
Sparingi, o których wspomniał trener faktycznie mogą napawać optymizmem. Nie chodzi tu o same wyniki, ponieważ nie od dziś wiadomo iż te są kiepskim wyznacznikiem formy wypracowanej w okresie przygotowawczym. Męcinka w grach kontrolnych wyglądała naprawdę nieźle, nawet na tle silnego Konfeksu Legnica.
Kiepskie wyniki połączone z problemami kadrowymi zmusiły działaczy do działań na rynku transferowym. Jak wcześniej spekulowaliśmy, KS Męcinka zasilił doświadczony Rafał Majka, a oprócz zawodnika z ekstraklasowym doświadczeniem, kadra zespołu prowadzonego przez Adama Gabrysia poszerzyła się o dwóch młodych graczy. Kewin Klasa to urodzony w 2001 roku pomocnik, który jesienią występował głównie w A-klasowych rezerwach, podobnie jak dwa lata młodszy– Patryk Mysłowski. Warto odnotować, że dla wypożyczonego z Jawora napastnika będzie to powrót do macierzystego klubu.
Oprócz nowych twarzy, kibiców z pewnością ucieszą powroty, gdyż KS miał nieco problemów z poważniejszymi kontuzjami. Teraz po dłuższej przerwie do dyspozycji trenera będą wartościowi zawodnicy: Mariusz Słota i Maciej Gabryś.
Patrząc na wszystkie okoliczności, w rundzie wiosennej warto śledzić poczynania Męcinki, o której kiedyś mówiono, że jest za mocna na A-klasę, ale za słaba na okręgówkę. W ostatnich latach zawodnicy okrzepli na szóstym szczeblu rozgrywkowym, jednak w najmniej spodziewanym momencie mogą zanotować kolejny spadek.
- Patrząc na naszą sytuację w tabeli, jedynym możliwym celem może być utrzymanie w klasie Okręgowej. Mogę obiecać, że w każdym spotkaniu będziemy walczyć o pełną pulę, ale dopiero po ostatniej kolejce ocenimy czy podołaliśmy wyzwaniu. Na inaugurację rundy wiosennej jedziemy do lidera i wbrew pozorom uważam, że to dobry terminarz. Jak spadać to z wysokiego konia, Iskra z pewnością może nas nauczyć więcej niż niżej notowany przeciwnik, a nawet ewentualna porażka nie będzie przecież oznaczać spadku. Mamy piętnaście kolejek, czterdzieści pięć punktów do zdobycia, więc jest o co grać! – zapewnił Gabryś.
Sparingi:
Rodło Granowice 3:4
Konfeks Legnica 2:3
Górnik II Złotoryja 7:2
Wilki Różana 7:1