Piłkarskie święto w Legnicy. Miedź chce i może wyrzucić Legię z PP
LEGNICA. Zacznijmy od najgorszej z możliwych informacji: trzy dni temu Miedź poinformowała o zakończeniu sprzedaży wejściówek. Klasyczne „sold out” oznacza, że na kilka dni przed meczem, biletów na Legię już się nie kupi a mecz obejrzy komplet widzów. Ten pucharowy pojedynek odbędzie się dzisiaj tj., 31 października, o godz. 20.30. Do dyspozycji pozostaje kibicom jedynie TVP Sport i relacje live w internecie. Druga wiadomość jest taka, że w historii wzajemnych potyczek Miedź ani razy nie pokonała Legii czy to w lidze czy w PP. W bilansie wzajemnych potyczek jedyny dobry wynik to remis 2:2. Przed 10 laty w Pucharze Polski Legia pokonała w Legnicy Miedź 4:0. Bukmacherzy stawiają na Legię i kurs na Miedź w wygranym pojedynku oscyluje wokół 5,4 zł do 1 zł. Kto postawi na wygraną Miedzi duże pieniądze to przez najbliższe tygodnie o domowy budżet nie będzie się musiał martwić...
Legia rozpoczęła pościg za czołówką ekstraklasy, jest rewelacji europejskich pucharów i chce zdobyć Puchar Polski. Ale na to ostatnie apetyty ma także Miedź Ireneusza MAMROTA...
Miedź do 1/16 finału awansowała dosyć niespodziewanie. W poprzedniej rundzie pierwszoligowcy trafili bowiem na wyjątkowo trudnego przeciwnika, którym był Raków Częstochowa. Przed pierwszym gwizdkiem sędziego mało kto dawał szansę legniczanom, którzy nawet pomimo gry na własnym stadionie, skazywani byli na porażkę. W regulaminowym czasie gry jednak padł bezbramkowy remis i do wyłonienia zwycięzcy potrzebne były rzuty karne. Te lepiej egzekwowali gracze Miedzi, sprawiając pod koniec poprzedniego miesiąca sporą niespodziankę. Tym samym Miedź już poprawiła swój wynik z poprzednich rozgrywek o Puchar Polski. W sezonie 2023/2024 skończyła swoją przygodę już na pierwszym spotkaniu, kiedy 0-2 uległa u siebie Arce Gdynia.
Po rozegranych 13 meczach Miedź zajmuje pozycję wicelidera, tracąc do prowadzącej Termaliki trzy punkty i mając jedno spotkanie zaległe. Na ten moment wydaje się więc, że najbliższy rywal Legii jest jednym z faworytów do awansu do Ekstraklasy. Tym bardziej, że w tym sezonie przegrał on zaledwie dwa razy - 0-1 ze Stalą Rzeszów i 1-2 z Arką Gdynia. Obecnie gracze prowadzeni przez Mamrota mogą pochwalić się passą trzech wygranych z rzędu, a dodatkowo w dwóch ostatnich starciach zachowali ponadto czyste konto. Oczywiście celem Miedzi jest AWANS do ekstraklasy i to BEZPOŚREDNI a mecz z Legią poza pijarowskim stwierdzeniem, że to najkrótsza droga na salony Europu nosi w sobie element bardzo poważnego testu dla piłkarzy Miedzi w kontekście grania w ekstraklasie...
- Skala przeciwnika jest inna niż w Betclic 1 Lidze, bo to rywal z najwyższej półki w Polsce – tak samo jak Raków Częstochowa. Podchodzimy do tego spotkania z optymizmem. Patrzymy na mocne strony rywala, szukamy też mankamentów, ale przede wszystkim koncentrujemy się na sobie. Mimo, że gramy z zespołem o dużym potencjale, chcemy pokazać się z jak najlepszej strony i pozostać wierni swojemu stylowi gry. Zdecydowanie los nas nie oszczędza. Przed poprzednim losowaniem nie mogliśmy trafić na zespoły grające w europejskich pucharach, więc ze ścisłej ligowej czołówki mogliśmy wylosować Raków, Lecha Poznań czy Pogoń Szczecin. W tym momencie również trafiliśmy na jednego z najmocniejszych rywali. Z drugiej strony, możemy się cieszyć, że wystąpimy u siebie, dzięki czemu przyjdzie wielu kibiców, a dodatkowo unikamy wyjazdu. Natomiast gramy w niedzielę już o godz. 12:00. Szkoda, że spotkanie z Pogonią Siedlce nie odbywa się wieczorem, co dałoby nam więcej czasu na regenerację. Wracając do pojedynku z Legią, przygotowania koncentrują się natomiast na aspektach stricte taktycznych, sfera mentalna jest bowiem na takim poziomie, że nikogo nie trzeba motywować na takie spotkanie. Zawodnicy chcą grać w takich meczach i przy takiej atmosferze – mówi trener Ireneusz Mamrot.
W ekipie Legii kibice z łatwością dostrzegą kilka znajomych twarzy, związanych w przeszłości z "Miedzianką". Ważnym punktem warszawskiej drużyny jest Rafał Augustyniak. Grzegorz Mokry, były trener Miedzi, pełni obecnie funkcję asystenta Goncalo Feio. W sztabie szkoleniowym stołecznego zespołu jest także były trener przygotowania motorycznego zielono-niebiesko-czerwonych Dawid Goliński.