Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Miedź się zacięła. Na trybunach rozczarowanie (FOTO)

LEGNICA. Miedź Legnica przegrała przed własną publicznością z GKS-em Tychy 1:3 (0:1) w meczu 18. kolejki I ligi. To był ostatni w tym roku pojedynek Miedzi rozegrany na własnym terenie. Jedynego gola dla legniczan zdobył z rzutu karnego Marcel Mansfeld. Dla gości trafiali Julius Erlthaler i Daniel Rumin z rzutów karnych oraz Wiktor Niewiarowski. Porażka zasłużona i pokazująca, że legnicka maszyna się zacięła.

Miedź się zacięła. Na trybunach rozczarowanie (FOTO)

W 37. minucie Jacek Podgórski sfaulował w polu karnym zawodnika tyszan i sędzia podyktował jedenastkę. Do faulu doszło w niegroźnej sytuacji. Rzut karny na bramkę zamienił Julius Ertlhaler.

Miedź w 42. minucie miała szansę na wyrównanie. Zza pola karnego uderzył Benedik Mioć, ale piłka odbiła się od słupka.

Pod koniec połowy dobrą okazję na podwyższenie wyniku mieli goście, jednak Daniel Rumin strzelił z bliskiej odległości tuż obok słupka.

Na początku drugiej połowy z rzutu wolnego strzelał Mateusz Grudziński. Piłka po tym uderzeniu odbiła się od poprzeczki.

W 62. minucie tyszanie podwyższyli wynik na 2:0, a ponownie gola zdobyli z rzutu karnego. Arbiter także i tym razem na „wapno” wskazał po odgwizdaniu faulu w polu karnym. Pewnym strzałem z jedenastki popisał się Rumin.

W 92. minucie GKS zdobył trzecią bramkę. Po dośrodkowaniu z lewej strony pola karnego głową uderzył Wiktor Niewiarowski, którego nikt nie próbował powstrzymać przed strzałem. Biernie przy nim stał Mateusz Grudziński.

Miedź w tym spotkaniu stać było tylko na honorowe trafienie i to z rzutu karnego. Sędzia podyktował jedenastkę po zagraniu rękę gracza gości. Karnego wykorzystał Marcel Mansfeld.

Dopiero obecność Mansfelda na boisku nieco rozruszała legniczan. Jego strzał głową i uderzenie tą samą częścią ciała Bartosza Kwietnia były jednymi z nielicznych okazji Miedzi na bramkę. 

Ostatecznie triumf tyszan był zasłużony, choć sam mecz nie zachwycił. Goście dobrze radzili sobie w obronie i wybili wszystkie ofensywne argumenty Miedzi, która w tym meczu nie błyszczała. Do tego ekipa Ireneusza Mamrota niezbyt dobrze radziła sobie w defensywie, popełniać proste błędy a niejednokrotnie była zbyt bierna.

To trzeci z rzędu mecz Miedzi bez wygranej. Ewidentnie drużyna się zacięła, a zmiany w składzie, szczególnie w ataku pokazały, że ten element gry szwankuje. Brakuje Wiktora Bogacza albo siedzącego przez większość meczu na ławce Mansfeld. Brak klasowego nominalnego napastnika w pierwszym składzie nie służy drużynie. Michał Kaczmar to jeszcze nie poziom pierwszej jedenastki czołowej ekipy ligi.

Miedź Legnica — GKS Tychy 1:3 (0:1)

Bramki: Mansfeld 90+7 (karny) - Ertlhaler 37 (karny), Rumin 62 (karny), Niewiarowski 90+2.

Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock).

Żółte kartki: Drygas, Kovacević - Keiblinger, Błachewicz, Dijakovic.

Miedź: Wrąbel - Podgórski (82. Kwiecień), Kovacević, Grudziński, Hartherz - Bida (57. Michalik), Drygas (57. Drzazga), Letniowski, Mioć, Antonik (68. Mansfeld) - Kaczmar (57. Kaczmarski).

GKS: Łubik - Budnicki - Tecław, Dijaković - Keiblnger, Ertlhaler, Bieroński, Rumin (89. Gębala), Kubik (72. Niewiarowski), Błahewicz (76. Dzięgielewski) - Śpiączka (89. Żytek).

Fot. Jakub Wieczorek

Powiązane wpisy