Zagłębie pogoniło Pogoń (FOTO)
LUBIN. To był najlepszy mecz Zagłębia w tym sezonie. I nie tylko z powodu wygranej 3:0. Także styl gry był zdecydowanie lepszy od tego co pokazywali miedziowi do tej pory.
Od samego początku Zagłębie zepchnęło portowców do defensywy. Lubinianie grali zdecydowanie i agresywnie: na bramkę sunął atak, za atakiem a miedziowi w ciągu kilku minut egzekwowali rzuty rożne. Wyglądało na to, że strzelenie bramki to tylko kwestia czasu. Okazało się, że tego czasu nie było potrzeba zbyt wiele. Już w szóstej minucie meczu przedzierający się lewą stroną Dziwniel precyzyjnie dośrodkował, a Nespor silnie strzelił głową. Załuska wprawdzie sięgnął piłki ale strzał był zbyt mocny by mógł go obronić: piłka przełamała palce bramkarza i wpadła do siatki.
Po strzeleniu bramki Zagłębie nie siadło na laurach i nadal grało ofensywnie. Świetnie w bramce portowców spisywał się Załuska: obronił dobry strzał Starzyńskiego z rzutu wolnego i bardzo nieprzyjemny strzał Woźniaka w krótki róg. Wygrał też sytuację jeden na jednego z Jagiełłą, który otrzymał doskonałe podanie od Starzyńskiego i nie potrafił pokonać bramkarza szczecinian.
Mimo przewagi Zagłębia Pogoń mogła doprowadzić do wyrównania. W 27 minucie z lewej strony precyzyjnie dośrodkował Gyurcso. Piłka spadła wprost na głowę, stojącego samotnie 5 metrów od bramki Frąszczaka. Ten strzelił... obok słupka. To była najlepsza okazja portowców w meczu do zdobycia bramki.
5 minut później było już 2:0. Czerwiński poszedł prawą stroną, zakręcił kilkoma zawodnikami Pogoni i precyzyjnie podał do Świerczoka, który wszedł chwilę wcześniej za kontuzjowanego Nespora. Świerczok przyjął piłkę na piersi, przytrzymał prawa nogą i bezlitośnie strzelił obok wychodzącego z bramki Załuski.
Od tego czasu Zagłębie szanowało piłkę i cofnęło się pod własną bramkę. Pod koniec pierwszej połowy, już w doliczonym czasie gry, Woźniak strzelił trzecia bramkę, jednak sędzia jej nie uznał - boczny sędzia zasygnalizował spalonego, którego jednak nie było. Niemniej do przerwy wynik brzmiał 2:0 dla miedziowych.
Po przerwie strona atakująca była Pogoń. Strzelali Formela, Kort, Nunes jednak albo były to strzały niecelne albo bronił je Polacek albo piłka była wybijana z linii bramkowej przez obrońcę.
W 58 minucie świetnie spisał się Załuska: najpierw obronił silny strzał Świerczoka a potem dobitkę Woźniaka. Pogoń atakowała i miała wyraźna przewagę ale nie potrafiła tego udokumentować zdobyciem bramki.
Drużynę ze Szczecina dobił w 91 minucie Świerczok. Poszedł lewą stroną, przedryblował jednego z obrońców, zignorował drugiego wchodzącego ślizgiem i strzelił między nogami Załuski. Było 3:0 i to zwycięstwo pozwoliło miedziowym znaleźć się na pierwszym miejscu tabeli Ekstraklasy.
Zagłębie rozegrało bardzo dobre spotkanie. Pierwsza połowa to agresywna, dynamiczna gra z szybkimi podaniami i wieloma strzałami. Druga połowa to obrona wyniku i czekanie na kontry.
Bardzo dobrze zagrał Starzyński - jak tak dalej pójdzie to zapewne zagości w kadrze Nawałki. Na wyróżnienie zasługuje także Świerczok - jest doskonałym egzekutorem mającym świetny przegląd sytuacji.
KGHM Zagłębie Lubin – Pogoń Szczecin 3:0 (2:0)
Bramki: Martin Nespor (6), Jakub Świerczok (33), Jakub Świerczok (90).
Żółte kartki: Arkadiusz Woźniak, Bartosz Kopacz - Sebastian Rudol.
Widzów: 6 086.
KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek – Daniel Dziwniel, Jarosław Jach, Lubomir Guldan, Alan Czerwiński – Jarosław Kubicki, Bartosz Kopacz, Filip Starzyński (87. Łukasz Janoszka), Filip Jagiełło (67. Jakub Tosik) – Martin Nespor (25. Jakub Świerczok), Arkadiusz Woźniak.
Pogoń Szczecin: Łukasz Załuska - Ricardo Nunes, Lasza Dwali, Sebastian Rudol, Cornel Rapa – Tomasz Hołota (46. Jakub Piotrowski), Rafał Murawski (46. Dawid Kort), Adam Gyurcso, Kamil Drygas (81. Marcin Listkowski), Dariusz Formella – Adam Frączczak.
{gallery}galeria/sport/05_08_17_Zaglebie_Pogon_Fot_Dariusz_Szymacha{/gallery}