Tąpnięcie w Radzie Nadzorczej i pierwsze transfery
LUBIN. Zagłębie Lubin S. A. poinformowało o zmianie w Radzie Nadzorczej klubu. Na stanowisko Przewodniczącego Rady Nadzorczej powołany został Marcin Lewiński zastępując Jakuba Bednarka, bliskiego współpracownika wciąż obecnego prezesa KGHM Radosława Domagalskiego-Łabędzkiego. Z RN odwołany został także Krzysztof Tkaczuk. Swoje funkcje zachowali: Witold Kulesza i Mateusz Dróżdż. W cieniu zmian w Radzie Nadzorczej sfinalizowano pierwsze transfery.
Z ubytków odnotujmy wypożyczenie z opcją transferu definitywnego Adama BUKSY do Pogoni Szczecin. Na miedziowym pokładzie pojawili się nowi zawodnicy. Z głębokich rezerw Legii Warszawa na rok wypożyczono Łukasza Monetę, a z Wisły Kraków na wiosnę Rafała Pietrzaka.
Nie trudno nie oprzeć się wrażeniu iż Zagłębie mające mimo wszystko aspiracje zaczęło w przerwie zimowej sprowadzając... piłkarski szrot. Przyjście Monety z rezerw Legii sprawia iż trzeba ponownie zastanawiać się nad koncepcją sprzed kilku lat kiedy to ówczesne władze Zagłębia namawiane były przez decydentów z KGHM aby utworzyć w Lubinie klub filialny Legii. Transfer Monety w sytuacji, kiedy podobno za grube miliony perełką Zagłębia jest Akademia Piłkarska woła po prostu o pomstę do nieba. A warto wiedzieć iż w centrali KGHM nie brak ludzi, którzy chcieliby przyjrzeć się bliżej funkcjonowaniu wspomnianej Akademii Piłkarskiej. Bo, jak się zdaje eldorado dla kilku osób nie ma żadnego przełożenia na efektywność w dostarczaniu talentów do pierwszej drużyny...
Podobnie jest z półrocznym wypożyczenie Pietrzaka z krakowskiej Wisły. Zagłębie ma aspiracje a sprowadza zawodnika, który w swoim klubie jesienią co najwyżej "czyścił buty" po treningu Sadlokowi. Coś to nie gra... No chyba, że zrozumiemy iż dyrektorem sportowym Zagłębia Dariusz Motała, który transferował Pietrzaka do krakowskiej Wisły.
Przed laty wątpliwą sławą Zagłębia było sprowadzanie całymi wagonami piłkarskiego szrotu z Bałkanów, potem z Afryki. Teraz podobno zmienił się jedyne kierunek... I nie zamydli oczu fakt iż na pierwszym treningu pojawiło się trzech zawodników z 3-ligowych rezerw.