Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Leciejewski podpisał kontrakt z Zagłębiem

LUBIN. Zagłębie Lubin  pozyskał na zasadzie transferu definitywnego bramkarza Piotra Leciejewskiego. Golkiper od stycznia 2011 roku występował w norweskim SK Brann. Po przejściu wymaganych badań Leciejewski podpisał 3-letni kontrakt. Urodzony w Legnicy, ale wychowanek LSPM Zielona Góra Leciejewski wraca do Polski po 10 latach grania w lidze norweskiej.

Leciejewski podpisał kontrakt z Zagłębiem

 

Piotr Leciejewski to doświadczony bramkarz, który od kilku lat regularnie grał w Norwegii. W Skandynawii zapracował sobie na miano jednego z najlepszych bramkarzy, był wybierany golkiperem sezonu oraz otrzymywał propozycję reprezentowania barw reprezentacji Norwegii.

32-latek z Polski wyjechał w 2008 roku i trafił do drugoligowego wówczas Sogndal Football. Po 3 latach i awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej przeniósł się do SK Brann, którego barw bronił przez kolejnych 6 lat. To właśnie w Brann stał się jednym z najlepszych golkiperów w Norwegii, trafił nawet na okładkę tamtejszej edycji popularnej gry FIFA. Kibice pożegnali go z żalem, podarowali mu również stworzoną specjalnie dla niego flagę z polskim godłem oraz napisem "Piotr".

Teraz jednak pora na - jak sam mówi - nowe wyzwania. Z Zagłębiem Leciejewski związał się 3-letnim kontraktem. Będzie występował w koszulce z numerem 29.

- Pozyskaliśmy doświadczonego bramkarza, bardzo zmotywowanego, by potwierdzić swoją piłkarską klasę na boiskach Lotto Ekstraklasy. Sukcesywnie rozwijamy naszą drużynę, podnosimy jej poziom sportowy. Piotr Leciejewski uznawany był za jednego z najlepszych bramkarzy w Norwegii, przez 6 ostatnich sezonów prezentował równy, wysoki poziom w SK Brann, gdzie był podstawowym golkiperem. To oznacza, że cieszył się wielkim zaufaniem i wprowadzał potrzebny spokój między słupkami – tłumaczy prezes Robert Sadowski.

Powiązane wpisy