Pobiegli Tropem Wilczym (FOTO)
LUBIN. 1963 metry - tyle liczył Bieg Tropem Wilczym, który rozpoczął się w Parku Wrocławskim w Lubinie, a zakończył pod Murem Pamięci. 500 pakietów startowych rozeszło się bardzo szybko - lubinianie jak co roku tłumnie wzięli udział w imprezie dla uczczenia pamięci Żołnierzy Wyklętych.
Długość trasy - 1963 metry nie jest przypadkowa. W 1963 roku stracono bowiem ostatniego z Żołnierzy Wyklętych - Józefa Franczaka ps. Lalek.
Organizacją biegu zajęło się lubińskie Stowarzyszenie Zagłębie Fanatyków wraz ze Starostwem Powiatowym oraz posłem na Sejm Krzysztofem Kubowem, który ufundował 500 pakietów startowych (koszulka wraz z medalem, plakatem i broszurą o Żołnierzach Wyklętych). Jak się okazało była to ilość niewystarczająca - przed startem wielu zainteresowanych chciało jeszcze otrzymać pakiety, których niestety zabrakło.
- To już szósta edycja w kraju, a czwarta w Lubinie - powiedział Krzysztof Kubów, poseł na Sejm i współorganizator Biegu. - W Zagłębiu Miedziowym byliśmy pierwsi na taką skalę. To mnie bardzo cieszy. Wspólnie ze Stowarzyszeniem Zagłębie Fanatyków oraz innymi organizacjami, które się włączyły, już cztery lata temu udało się zrobić fajną imprezę. Z roku na rok liczba uczestników wzrasta. Bieg bardzo szczytny: wpisuje się w obchody Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Dystans nie jest długi, można zaangażować całe rodziny, co dzisiaj widzieliśmy. Cieszę się, że w Lubinie, już po raz czwarty - podkreślam, z tak wielkim odzewem się spotykamy. Jesteśmy tutaj, żeby mówić o historii, żeby uczcić pamięć Żołnierzy Wyklętych, bohaterów, którzy walczyli z komunistami, walczyli z układem sowieckim - dzisiaj odświeżamy ich pamięć i pokazujemy, że dzięki nim żyjemy w wolnej Polsce.
Trasa biegu wiodła przez Park, a później Aleję Kasztanową do muru przy ul. Pruzi, gdzie znajduje się tablica upamiętniająca Żołnierzy Wyklętych. Tutaj odpalono race i przy ich blasku odśpiewano Hymn Narodowy, a później złożono wiązanki kwiatów.
{gallery}galeria/wydarzenia/04_03_18_Pobiegli_Tropem_Wilczym_Fot_Dariusz_Szymacha{/gallery}