Trening z Lewandowskim nagrodą za PNL Cup. Zagrają Brazylijczycy!

Do trzeciej edycji turnieju Piłkarskie Niższe Ligi Cup pozostaje już coraz mniej czasu. Dużo pracy jeszcze przed Wami?

ADAM MICHALIK: Lwią część mamy już za sobą, chociaż to co najtrudniejsze wciąż przed nami. W tym roku rozpoczęliśmy zdecydowanie wcześniej i cieszę się, że najważniejsze tematy mamy dopiętę już sporo przed zawodami. Jestem spokojny o to, że przeskoczymy zeszłoroczną poprzeczkę, która według wielu była już zawieszona bardzo wysoko.

Lipcowe zawody będą rekordowe pod wieloma względami ale szczególnie pod jednym, czyli w ilości drużyn, które w nich zagrają.

Od pierwszej edycji podkreślaliśmy z Radkiem, że interesuje nas metoda małych kroków. Zaczęliśmy od 23 drużyn, rok temu było ich 32 a teraz wierzymy w komplet 40 klubów. Podkreślam komplet, bo nie jesteśmy w stanie zorganizować tego turnieju w takiej formule przy jeszcze większej ilości zespołów. Mamy na to pewien pomysł i myślę, że już podczas tegorocznej edycji zaprezentujemy perspektywę rozwoju na kolejne lata.

Dochodzą do nas sygnały, że wśród uczestników tym razem zobaczymy jedną, dość specyficzną drużynę.

To prawda. Mogę zdradzić, że dzięki współpracy z Krzyśkiem Kaliciakiem uda nam się do Lubina sprowadzić zespół złożony w stu procentach z Brazylijczyków. Z całą pewnością będzie to ciekawe doświadczenie dla wszystkich drużyn, ponieważ nie na co dzień mają możliwość rywalizacji z takim przeciwnikiem. Dla samym zawodników, których do Polski sprowadza menadżer Ronnie Garcia będzie to natomiast szansa na wypromowanie siebie wśród dużej ilości piłkarskich zespołów z naszego regionu.

W poprzednim roku do rywalizacji stanęła drużyna z Wielkopolski. Czy podobnie będzie w tym roku?

Można powiedzieć, że Nałęcz Ostroróg przetarł szlaki zespołom z innych województw i zrobił nam dobrą reklamę. W tym roku ponownie przyjadą do Lubina a wraz z nimi dwie inne drużyny z Wielkopolski. Co ciekawe na PNL Cup przyjedzie również Inter Krostoszowice z rybnickiej B-klasy.

Po raz drugi impreza odbędzie się pod oficjalnym patronatem PZPN. Ponownie jest z Wami także firma Saller a na co nowego mogą liczyć zespoły, które zdecydują się zagrać w tegorocznej edycji?

Cieszymy się, że grono naszych partnerów z roku na rok się rozrasta a otrzymanie po raz drugi patronatu PZPN oznacza, że wcale tak źle z nami nie jest. Tradycyjnie jest z nami także Centrum Sportu Amatorskiego, które zadba o nasze boiska. Tegoroczna edycja będzie rekordowa pod względem nagród. Wystarczy podkreślić, że zwycięzca zgarnie voucher na trzy tysiące złotych ufundowany przez Saller Polska a także niespodziankę przygotowana przez Zagłębie Lubin.

Tą niespodzianką jest trening z Mariuszem Lewandowskim.

Ten pomysł gdzieś chodził nam po głowie od dłuższego czasu i po krótkiej konsultacji z władzami Zagłębia udało nam się dograć szczegóły. Wielkie podziękowania w tym miejscu dla samego szkoleniowca, który z pełną aprobatą podszedł do tego pomysłu. Będzie to na pewno fajna przygoda dla chłopaków, którzy na czas treningu poczują się jak profesjonalni zawodnicy.

W poprzednim roku najlepszy w turnieju okazał się Granit Roztoka, który w finale pokonał Iskrę Księginice. Kogo możemy wymieniać w gronie tegorocznych faworytów?

Poprzednie edycje pokazały, że w tego typu turnieju ciężko wytypować jednego faworyta. Zdecydowanie łatwiej jest wskazać grono drużyn, które powinny powalczyć o zwycięstwo. Wśród nich na pewno trzeba wymienić obrońców tytuły Granit Roztoka, a także KS Legnickie Pole, GKS Warta Bolesławiecka czy Zryw Kłębanowice. Pewną niewiadomą pozostają zespoły, które przyjadą do Lubina z innych województw.

Jak widać PNL CUP stał sie turniejem o którego renomie mogą jedynie marzyć pozostałe miasta- poza Lubinem - na Dolnym Śląsku. Zresztą Lubin stał się mekką futbolu nie tylko ligowego. Rośnie znaczenie turnieju KGHM Kids Cup, po raz kolejny we współpracy z Fundacja KGHM Polska Miedź odbędzie się na obiektach Zagłębia Finał Ligi Trawiastej Okręgowego Związku Piłki Nożnej i trzecia "perła w piłkarskiej koronie" - PNL Cup. Piłkarski Lubin ma czym i kim się chwalić!

Fot. Paweł Andrachiewicz/ Dariusz Szymacha