Bezradne Zagłębie? Czas weryfikacji trenera...
LUBIN. Druga z rzędu porażka w ekstraklasie w czterech kolejkach nie jest być może powodem do ogłaszania żałoby narodowej w Lubinie, ale z pewnością musi niepokoić szefów KGHM Zagłębie jak i kibiców. Jeszcze bardziej martwi styl niepowodzeń Miedziowych w ekstraklasie. Ciągle rotacje w składzie skutkują przedziwnym graniem. Zawodnicy mając w pamięci zapisy w kontraktach unikają jak mogą wypowiadania swoich opinii na temat częstych zmian w składzie. Jakub TOSIK po porażce z Jagiellonią nieśmiało powiedział: - To trener decyduje o rotacjach w składzie. Mamy szeroką kadrę i każdy ciężko walczy na treningach o to, żeby rozpocząć mecz w wyjściowej jedenastce. Zgodzę się jednak z tym, że potrzebna jest nam stabilizacja...
Miejmy nadzieję, że po tych słowach Tosik, piłkarz do którego trudno mieć pretensje za postawę na boisku nie straci nagle miejsca w wyjściowej jedenastce...
A co po porażce powiedzieli obaj trenerzy Mariusz Lewandowski i Ireneusz Mamrot?
IRENEUSZ MAMROT (JAGIELLONIA BIAŁYSTOK)
- Pierwsza połowa należała zdecydowanie do Zagłębia. Dzięki bardzo dobrej postawie Mariana jednak nie przegrywaliśmy i to miało duży wpływ na to, że wygraliśmy ten mecz. Do przerwy mieliśmy jedną sytuację i ją wykorzystaliśmy dzięki bardzo dobremu zachowaniu naszego zawodnika. W tej połowie Zagłębie dominowało, grało bardzo dobrą piłkę i nie ukrywam, że byliśmy w tym czasie nieco senni i spóźnieni. Zagłębie z kolei przewyższało nas dynamiką.My w pierwszej połowie napędzaliśmy Zagłębie naszymi stratami. Kilka z nich było takich, że Zagłębie nie musiało nas naciskać, a my sami oddawaliśmy piłkę i rywale wyprowadzali groźne ataki szybkie. Dobrze dysponowani byli Pawłowski i Czerwiński, dzięki czemu te boki Zagłębia bardzo dobrze funkcjonowały. Mieliśmy z tym duży problem .Po przerwie mimo optycznej przewagi rywali nasza gra była lepsza. Byliśmy dobrze zorganizowani, graliśmy blisko siebie, dzięki czemu Zagłębie nie miało stuprocentowej sytuacji. My również ich wielu nie mieliśmy, ale potrafiliśmy wykorzystać jedno z nich. Wracamy stąd bardzo zadowoleni. Rok temu tu przyjechaliśmy i rozegraliśmy bardzo dobry mecz w Pucharze Polski, a przegraliśmy 1:2. Później rozegraliśmy świetną połowę w meczu ligowym, który przegraliśmy 0:1. Dzisiaj to szczęście się odwróciło i było przy nas .
MARIUSZ LEWANDOWSKI (KGHM ZAGŁĘBIE)
- Przede wszystkim chciałem powiedzieć, że na pewno dzisiaj nie zasłużyliśmy na porażkę. Mieliśmy rzut karny, mieliśmy parę sytuacji, po których powinniśmy prowadzić. W piłce i w życiu czasami tak jest, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Straciliśmy głupią bramkę, podejmowaliśmy złe decyzje. Zabrakło zimnej krwi. Jesteśmy niezadowoleni, że przegraliśmy przed własną publicznością. Będziemy dążyć do tego, żeby te 3 punkty zostawały w Lubinie. Po meczu można żałować różnych rzeczy. Ja podjąłem takie decyzje, co do których byłem święcie przekonany, że to się uda. Nie wykorzystaliśmy pewnych sytuacji, które mogły sprawić, że teraz rozmawialibyśmy w zupełnie innych nastrojach. Chłopcy z akademii bardzo ciężko pracują. Nie jest powiedziane, że skoro oni zagrali i my przegraliśmy, to wszystko zostaje zwalone na młodzież. Doświadczeni zawodnicy powinni pociągnąć zespół, bo każdy musi się uczyć.
Tyle i aż tyle. Po czterech meczach przed Miedziowymi ciężki czas ligowej weryfikacji. Już najbliższy mecz w Krakowie z Cracovią MUSI dać odpowiedź na nurtujące kibiców pytania i być może da odpowiedź na pytanie co dalej z trenerem Lewandowskim. Dla Zagłębia ważny jest cały sezon, ale najważniejsze dwa wrześniowe mecze derbowe z Miedzią i Śląskiem Wrocław czyli zespołami, które prezes Miedziowych Mateusz Dróżdż w sondzie przeprowadzonej przez nieoficjalny klubowy portal wskazał jako kandydatów do spadku z ekstraklasy. Jeżeli wyprawa na Cracovię zakończy się niepowodzeniem to fotel na którym zasiada Mariusz Lewandowski zacznie się mocno trząść i nie będzie to bynajmniej pokłosie ruchów tektonicznych pod Lubinem. Potem do Lubina przyjedzie Lech Poznań, a potem przyjdzie czas na Miedź. I być może prezes Zagłębia będzie musiał podejmować trudne decyzje czego oczywiście nie życzymy sternikowi Zagłębia.
Mariusz Lewandowski zastąpił Piotra Stokowca niemal last minute tuż przed wyjazdem na mecz Pucharu Polski do Kielc. Czy ekipa Lewandowskiego dostanie ostatnią szanse w meczu z Miedzią? Potem są dwa tygodnie przerwy i to podobno jest najlepszy czas na zmianę szkoleniowca. Ale z drugiej strony w przypadku wygrania w Legnicy z Miedzią trudno zmieniać takiego trenera... Ale to tylko dywagacje. Miedziowi powinni wygrać w Krakowie z Cracovia, zagrać dobry mecz z Lechem i odliczać w spokoju dni do derbowego starcia 1 września w Legnicy.