Zagłębie uwielbia komplikować sobie życie ligowe...
LUBIN. Była 67 minuta meczu Zagłębia z Cracovią... Po wrzuceniu piłki za plecy obrońców gospodarzy doszło do starcia Dominika Hładuna z Cabrerą i początkowo arbiter ukarał hiszpańskiego napastnika żółtą kartką za próbę wymuszenia faulu. Po analizie VAR sędzia Krzysztof Jakubik zmienił decyzję, anulował karę zawodnikowi gości, a za to wyrzucił z boiska bramkarza Zagłębia. To zupełnie zmieniło obraz gry. Padły dwie "głupie" bramki dla gości... Ostatecznie Miedziowi porażką 1:2 zakończyli 2018 rok.
Miedziowi po 20 kolejkach zajmują dopiero 11 lokatę mając naprawdę fatalny bilans. 10 porażek w 20 meczach i ujemny bilans bramkowy (31 - 32) nie daje zbyt wielu podstaw do optymizmu przed finiszem rundy zasadniczej... Osiem punktów straty do grupy mistrzowskiej to bardzo dużo na tym etapie rozgrywek. Zupełnie odwrotnie niż Cracovia. Zaczynali ligę z deklaracjami trenera Probierza iż powalczą o mistrzostwo. I jak zapowiedzieli tak mocno zacumowali w strefie spadkowej. Potem nastąpiło lekkie przebudzenie ale wspaniały piłkarski grudzień: 4 mecze = 4 wygrane nie tylko wydostał Pasy z czarnej dziury ale sprawił iż mając zaledwie dwa oczka straty do 8 miejsca mają szansę na wskoczenie do mistrzowskiej grupy...
Powiedzieli po meczu:
MICHAŁ PROBIERZ (CRACOVIA): - To był mega ważny mecz. Zdobyliśmy tak na prawdę 4 punkty, bo Zagłębie to nasz bezpośredni rywal w walce o górną część tabeli. To może być na prawdę ważne zwycięstwo. Początek nie był najlepszy w naszym wykonaniu, Zagłębie podeszło agresywnie i mieliśmy zbyt dużo strat. Rozwiązanie znaleźliśmy w drugiej połowie, w której zdobyliśmy dwa gole i po raz kolejny odwróciliśmy losy spotkania. Dla mnie cichym bohaterem meczu był Michal Pesković, który uchronił nas przed utratą drugiej bramki i mogliśmy wrócić do gry. Zagłębie chyba trochę przysnęło w pewnym momencie, a my to wykorzystaliśmy.
BEN VAN DAEL (KGHM ZAGŁĘBIE LUBIN): - Nie jestem szczęśliwy, myślę, że po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić 2 lub 3 do zera. Nie byliśmy jednak tak skoncentrowani, jak miało to miejsce przed tygodniem w meczu z Jagiellonią Białystok. Dzisiejszy mecz został w zasadzie rozstrzygnięty przez jeden moment. Widziałem przed chwilą powtórkę sytuacji z faulem Dominika Hładuna. Przeważnie nigdy nie oceniam pracy sędziów, dziś też się tego nie podejmę, ale jest to bardzo ciężkie. To właśnie historia tego spotkania, myślę, że powinniśmy ją zakończyć w pierwszej połowie.
Teraz przed piłkarzami 7 tygodni ligowej przerwy. Przez zarządem klubu sporo ciężkiej pracy. M.in. w zakresie marketingu i promocji widowisk sportowych. 3087 widzów na ostatnim meczu po serii dobrych występów i efektownej wygranej z Jagiellonią skłania do pytania o efekty pracy szefów klubu w tym zakresie. Frekwencja jest najgorsza od lat na lubińskim stadionie i trzeba z tego faktu wyciągnąć wnioski. Tylko aby nie takie jak w przypadku mało sławnej "fali" w Akademii Piłkarskiej...