M.Matras: Być może zostanę w Zabrzu na dłużej...
LUBIN. Remis z Górnikiem Zabrze nie przybliżył znacznie Zagłębia do gry w grupie mistrzowskiej. Sprawa jest otwarta, przed Miedziowymi dwa decydujące, na pewno nie najłatwiejsze, spotkania z Koroną Kielce na wyjeździe i Wisłą Kraków w Lubinie. Jeśli jest jakiś wygrany wtorkowego meczu, to jest nim z pewnością Mateusz Matras. Wypożyczony z Zagłębia, pomocnik, ma udaną wiosnę. Prezentuje się solidnie, do tego jest skuteczny. Wydaje się bardzo prawdopodobne, że zamiast powrotu na Dolny Śląsk zakotwiczy, na dłużej, na Górnym. Jak udało się mi nieoficjalnie dowiedzieć, główne warunki są dwa: utrzymanie Górnika i określona liczba rozegranych, przez zawodnika, minut. Sam zainteresowany, dyplomatycznie odnosi się do całej sprawy, ale takiego scenariusza nie wyklucza.
Mateusz Matras, pomocnik Zagłębia Lubin, wypożyczony do Górnika Zabrze, dla e-legnickie.pl
Można zażartować, Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 2:0. Słodki był pański powrót do Lubina.
Dla mnie i dla drużyny, najważniejsze były punkty. Szkoda, że nie udało się utrzymać prowadzenia do końca. Wiedzieliśmy, że jest tutaj ciężki teren, że nie będzie łatwo. Strzeliliśmy bramkę na 1:0, myślę, że za bardzo się cofnęliśmy i Zagłębiu udało się wyrównać.
Możecie być naprawdę zadowoleni z jednego punktu. Nie byliście stroną, która dyktowała w tym meczu warunki.
Myślę, że jeśli chodzi o przebieg gry, nie wyglądało to tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Mieliśmy jednak wynik. 80 minuta, jest 1:0, przez te 10 minut powinniśmy, spokojnie, wytrzymać do końca. Tak się nie stało, mamy jeden punkt, który może okazać się ważny w ostatecznym rozrachunku.
Jest pan wypożyczony do Górnika z Zagłębia. Rozumiem, że górnośląskie powietrze tak dobrze panu służy, że opcja wykupienia pana z Lubina zostanie zrealizowana?
Zobaczmy, jest pewien plan do wykonania. Jeśli zostanie on zrealizowany, mówię tu o drużynie i także o oczekiwaniach względem mojej osoby, to być może zostanę w Zabrzu na dłużej.
Wiosna jest dla pana udana, zawracają uwagę, pańskie bardzo dobre „liczby” w Zabrzu.
Najważniejsze, że mam możliwość regularnej gry. Oczywiście, grając, mam więcej pewności siebie. Powinno być jeszcze lepiej.
Dziękuję za rozmowę.
