Miedziowa Barbórka za 3 punkty (FOTO)
LUBIN. Piłkarze Zagłębia Lubin przełamali trwającą od trzech spotkań niemoc i po dobrej grze pewnie pokonali Górnika Zabrze odnosząc czwarte zwycięstwo na swoim stadionie. Z kolei zabrzanie nie wygrywając 11 meczu z rzędu udowodni iż w pełni zasługują na tytuł "Bezradni sezonu"... Drugiego gola w swoim trzecim ekstraklasowym występie zdobył junior Białek.
Zagłębie dominowało od pierwszego gwizdka. Wystarczy powiedzieć iż Konrad FORENC w pierwszej połowie tylko 1 raz zmuszony był do wyłapania strzału gości. Z kolei lubinianie na bramkę Chudego oddali strzałów 14. W 18 minucie swojego ósmego gola w tym sezonie zdobył Damjan Bohar. Lubinianie wykorzystali fatalny wyrzut z autu w wykonaniu Erika Janży i szybki rajd Żivca. Później w sukurs Chudemu przyszedł słupek po uderzeniu Guldana. Z wysokości trybun więcej niż dobrze wyglądała współpraca flankowych: Bohara i Zivca z duetem środkowych pomocników: Starzyński- Ślisz. Wartością nadrzędną było każdorazowe wyjście do przodu Alana Czerwińskiego. Nic dziwnego iż po stracie gola Górnik sprawiał wrażenie zespołu, który będąc kompletnie bezradnym, bezsilnym chce jedynie przetrwać napór Miedziowych.
Po przerwie jedynym problemem gospodarzy były kontuzje. Ile zastąpienie Balicia przez Oko to była bułka z masłem, o tyle w miejsce Tosika co prawda wszedł Szysz, ale nie od dzisiaj wiadomo, że nie jest to defensywny pomocnik. Do tej roboty musiał zostać przekwalifikowany Sasza Żivec i nie było najgorzej...
Po godzinie gry Miedziowi prowadzili już 2:0. Po błędzie obrony Górnika do siatki trafił młodziutki, 18-letni Bartosz Białek. Damian Oko mimo walki z Sekulićem zdołał zagrać na jedenasty metr, gdzie bez jakiegokolwiek krycia znajdował się Białek. Młody Polak uderzył bez zastanowienia. Piłka tuż przy słupku wleciała do siatki wprawiając w radość sympatyków gospodarzy. Dla reprezentanta Polski juniorów to drugie trafienie w trzecim ekstraklasowym występie.
Martin Ševela (trener Zagłębia Lubin): - Bardzo ważne punkty dla naszego zespołu. Graliśmy dobrą piłkę. Kontrolowaliśmy mecz, także w defensywa nie pozwalała rywalom na wiele. Przeciwnik był groźny po dośrodkowaniach, ale nasi środkowi defensorzy poradzili poradzili sobie, odpowiednio czytali grę rywali.
Marcin Brosz (trener Górnika Zabrze): – Trudno powiedzieć coś sensownego po takim spotkaniu jakie dzisiaj widzieliśmy. Od początku mecz nam się nie układał. Próbowaliśmy zmianami, odmienić oblicze pojedynku, nie udało nam się. Mieliśmy inne oczekiwania po ostatnim meczu z Wisłą Płock. To co było naszą siła, czyli pojedynki jeden na jeden, dzisiaj przegrywaliśmy. Ani w środku pola, ani w bocznych sektorach nie graliśmy dobrze. Bazujemy na szybkich odbiorach, dzisiaj nam to zupełnie nie wychodziło. Ciężko znaleźć formację, która odstawała by na plus. Przegraliśmy jako zespół.
ZAGŁĘBIE LUBIN – GÓRNIK ZABRZE 2:0 (1:0)
1:0 – Bohar (18.), 2:0 – Białek (60.)
Zagłębie L.: Forenc – Czerwiński, Kopacz, Guldan, Balić (46. Oko) – Tosik (51. Szysz), Starzyński, Slisz, Bohar – Żivec, Białek (81. Poręba).
Górnik: Chudy – Janża, Bochniewicz, Wiśniewski, Sekulić – Baidoo (46. L. Wolsztyński), Matras (46. Ściślak), Matuszek (69. Bainović), Kopacz – Jimenez, Angulo.
Sędziował: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Żółte kartki: Oko, B. Kopacz – Matuszek, Wolsztyński.
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/29-11-19-zaglebie-gornik-zabrze-fot-ewa-jakubowska{/gallery}
