Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Przepraszam, czy tu biją? (FOTO)

LUBIN. Piłkarze Zagłębia Lubin najgorzej jak mogli rozpoczęli rywalizację w grupie mistrzowskiej ekstraklasy. Biało-Zieloni po golach Grzegorza Kuświka i Flavio Paixao pokonali 2:1 Zagłębie Lubin, odnosząc pierwsze tej wiosny wyjazdowe zwycięstwo. Rycerze wiosny z Lubina z kolei przegrali drugi mecz w 2016 roku. - Lechia dobrze operowała dzisiaj piłką, a my mieliśmy mało miejsca. Mimo to rywale nie stworzyli sobie aż tylu groźnych sytuacji. O tę jedną bramkę Lechia była dzisiaj lepsza, ale liga się jeszcze nie skończyła. Życzę także Lechii kolejnych sukcesów - powiedział szkoleniowiec Zagłębia Lubin Piotr Stokowiec.

Przepraszam, czy tu biją? (FOTO)

Znakomita część pierwszej połowy sobotniego spotkania jako żywo przypominało to, co działo w poprzednim meczu obu drużyn w Lubinie w fazie zasadniczej sezonu. Lechiści byli na boisku stroną zdecydowanie dominującą, ale ciężko im było skruszyć szczelną defensywę gospodarzy. W pierwszych 30 minutach rozchwiać szyki obronne Zagłębia najczęściej próbował Milos Krasić. Serb czy to dryblingami, czy zagraniami z pierwszej piłki z partnerami bądź przebojowymi rajdami starał się przedrzeć w pole karne Zagłębia, ale żadna z jego prób nie zakończyła się sukcesem.

„Miedziowi” zaś, podobnie jak w marcowym meczu, nastawili się głównie na kontrataki. Najgroźniejszy z nich podopieczni Piotra Stokowca wyprowadzili w 13. minucie, jednak w oddaniu skutecznego strzału Krzysztofowi Janusowi przeszkodził udanym blokiem Jakub Wawrzyniak. Wyczekujących kolejnych dogodnych okazji do kontr lubinianie w 29. minucie sami ucierpieli od własnej broni. Po przechwycie Rafała Janickiego piłka błyskawicznie powędrowała na prawe skrzydło do Flavio Paixao. Portugalczyk dokładnie dośrodkował do Grzegorza Kuświka, który ładnie wymanewrował pilnujących go obrońców i z bliska wpakował piłkę do siatki, zdobywając swoją 10 ligową bramkę w tym sezonie.

Po chwili gdańszczanie mogli podwyższyć na 2:0, ale piłka po strzale z woleja Michała Chrapka poszybowała w niedużej odległości od słupka bramki Martina Polacka.

W końcówce pierwszej połowy gospodarze przesunęli ciężar gry na połowę Lechii, ale poza wywalczeniem kilku stałych fragmentów gry nie byli w stanie wykreować sobie żadnej dogodnej sytuacji do zdobycia wyrównującego gola. Nie mogli przy tym zbytnio liczyć na Filipa Starzyńskiego, który znajdował się pod czujną opieką Aleksandara Kovacevicia.

Drugą połowę Lechiści zaczęli od mocnego, ale nieskutecznego uderzenia Chrapka, ale potem do głosu doszli gospodarze, którzy coraz groźniej zaczęli atakować bramkę Vanji Milinkovicia-Savicia. W 59. minucie ich wysiłki zostały nagrodzone. Po dynamicznym  kontrataku Papadopulos sprytnie zasłonił defensora gości przez co z piłka na bramkę pognał  Krzysztof Piątek. W polu kaerny dostrzegł Łukasza Janoszkę i precyzyjnie podął mu piłkę "na buta" i niepilnowany Łukasz Janoszka i silnym, celnym strzałem doprowadził do wyrównania. Gracze z Lubina po zdobyciu gola mogli pójść za ciosem i wykorzystując lekki kryzys Lechistów zdobyć drugą bramkę. Taką szansę miał Krzysztof Piątek, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Biało-Zielonych, ale nie potrafił skierować celnie piłki do siatki.

Po tym sygnale ostrzegawczym podopieczni Piotra Nowak uporządkowali swoje poczynania i zabrali się za odzyskanie utraconego prowadzenia. Udało im się to w 69. minucie, kiedy w zamieszaniu w polu karnym piłkę głową zgrał Peszko, a Flavio Paixao popisał się fantastyczną przewrotką i tuż przy słupku po raz drugi pokonał Polacka, dając Lechii pierwsze tej wiosny wyjazdowe zwycięstwo.

Na pewno kluczem do wygranej gości było praktycznie wyeliminowanie z gry Filipa STARZYŃSKIEGO przez Aleksandra Kovacevića. - Po analizie naszego poprzedniego meczu, jaki rozegraliśmy w Lubinie, a także innych spotkań Zagłębia, trenerzy doszli do wniosku, że powinienem "zaopiekować się" Starzyńskim i z tego założenia starałem się wywiązać jak najlepiej przez cały mecz - mówił Aleksander Kovacević. - Myślę, że wyszło nieźle i mój pojedynek z Filipem zakończył się moim zwycięstwem 1:0. Ale najważniejsze jednak jest, że jako cała drużyna zwyciężyliśmy 2:1, wreszcie wygrywając poza naszym stadionem. Trzy punkty przywiezione z wyjazdu są dla nas bardzo cenne i są dobrym znakiem na kolejne spotkania w rundzie finałowej Ekstraklasy - dodał pomocnik Lechii.

- Takiego meczu się spodziewaliśmy, gdyż Zagłębie gra bardzo dobrze na własnym terenie i ciężko nam się grało - na gorąco komentował mecz Piotr NOWAK, trener Lechii. - Mimo że Zagłębie zostawiło nam mało miejsca, to my posiadaliśmy piłkę i staraliśmy się ją rozgrywać. Ogromnie się cieszę, bo dawno nie wygraliśmy na wyjeździe.

Zagłębie Lubin 1-2 Lechia Gdańsk
Łukasz Janoszka 59 - Grzegorz Kuświk 29, Flávio Paixão 69

Zagłębie: Martin Polaček - Aleksandar Todorovski,  Ľubomír Guldan,  Maciej Dąbrowski,  Đorđe Čotra (82,  Damian Zbozień) -  Krzysztof Janus (59 Krzysztof Piątek), Łukasz Piątek,  Jarosław Kubicki,  Filip Starzyński,  Łukasz Janoszka (72. Arkadiusz Woźniak) - Michal Papadopulos.

Lechia: Vanja Milinković-Savić -  Rafał Janicki, Mario Maloča, Jakub Wawrzyniak - Michał Chrapek, Aleksandar Kovačević, Sebastian Mila (68,  Grzegorz Wojtkowiak),  Miloš Krasić, Sławomir Peszko (78,  Lukáš Haraslín) -  Flávio Paixão, Grzegorz Kuświk (80, Paweł Stolarski).

{gallery}galeria/sport/16-04-16-Zaglebie-Lubin-Lechia-Gdansk-fot-ewa-jakubowska{/gallery}

Powiązane wpisy