Iskra mierzy w mistrzostwo
GMINA LUBIN. W Księginicach nie rzucano słów na wiatr, bo latem obóz Iskry głośno mówił, że celuje w błyskawiczny powrót do IV ligi. Zespół pod batutą Piotra Stańko przewodzi stawce z przewagą siedmiu punktów nad Stalą Chocianów, pewnie zmierzając do celu. Szkoleniowiec lidera spodziewa się trudniejszej przeprawy wiosną, jednak nie zamierza zbaczać z obranego kursu i swój debiutancki sezon planuje przypieczętować awansem.
Wielka przebudowa Iskry rozpoczęła się jeszcze, gdy ta była w czwartej lidze. Blisko rok temu powołano nowy zarząd, na którego czele pozostał dotychczasowy sternik Karol Grolewski i w klubie robiono wszystko by zachować ligowy byt, a kiedy to się nie udało, podjęto kroki by znów zawitać poziom wyżej.
- Role w zarządzie są podzielone i każda osoba ma swoje obowiązki. W ubiegłym roku nawiązaliśmy współpracę z wieloma przedsiębiorstwami, poprawiliśmy jakość funkcjonowania klubu oraz jego wizerunek w środowisku piłkarskim. Myślę, że jesteśmy gotowi na awans i każdy kto był u nas na meczu ligowym, widzi jak ten klub się zmienił. Cała oprawa meczu, odprawa sędziowska, doping kibiców – to wszystko jest już na poziomie IV ligi – wylicza Przemysław Jankowski z zarządu Iskry.
Jeśli spojrzymy na sytuację klubu, kiedy ten wywalczył promocję, można odnieść wrażenie, że sukces sportowy przyszedł zbyt szybko. Ówczesny zarząd musiał wiele istotnych spraw dopiąć, w krótkim czasie, co z pewnością nie podnosiło komfortu pracy.
- Myślę, że sportowo awans był jak najbardziej zasłużony, ale faktycznie, kilka spraw należało nadrobić aby spełnić wymogi licencyjne i to mogło utrudnić życie w poprzednim sezonie. Osobiście przychodziłem w lutym, gdzie były już dopięte bardzo mocne transfery i gdyby nie pech związany z kontuzjami, gdy w pewnym momencie wypadło dziesięciu zawodników, to wynik z pewnością byłby lepszy. W połowie rundy wiosennej mogliśmy już skupić się na budowie drużyny, która wróci do IV ligi najszybciej jak to możliwe i do ostatniego meczu w sezonie będziemy walczyć by ten cel zrealizować – zauważa Jankowski.
I trudno nie przyznać działaczowi racji, bo projekt Iskry sportowo też wygląda imponująco. Na półmetku zmagań podopieczni Piotra Stańko mają siedem punktów więcej od drugiej Stali
Chocianów, a jesienią tylko dwukrotnie stracili punkty – raz remisując i raz przegrywając.
- Przejmowałem zespół po spadku z IV ligi i potrzebował on kilku wzmocnień, dopływu świeżej krwi, by walczyć o pierwsze miejsce. Wydaje mi się, że po pierwszym półroczu możemy być połowicznie zadowoleni, bo żaden cel jeszcze nie został osiągnięty, ale mamy pół sukcesu. Teraz musimy dołożyć kolejne pół w tej rundzie i wykonamy zadanie – przybliżył szkoleniowiec zespołu z Księginic.
Stańko odniósł się również do samych wyników osiąganych przez Iskrę. Bo ta oprócz pierwszego miejsca ma najlepszą ofensywę i czołową defensywę rozgrywek.
- Ja i chyba większość zawodników brałaby w ciemno stosunek zwycięstw do liczby remisów i porażek czy bilans bramkowy, jednak te dwa potknięcia były potrzebne. W obu przypadkach zostaliśmy sprowadzeni na ziemie i dostaliśmy sygnał, że do końca sezonu musimy być skoncentrowani, niezależnie z kim się mierzymy. Jesienią strzelaliśmy dużo bramek, a stosunkowo mało traciliśmy, jednak nad defensywą musimy popracować, bo pozwalaliśmy rywalom zbyt łatwo zdobywać gole.
Iskra wznowiła przygotowania 17 stycznia i ma za sobą pierwszą grę kontrolną. W weekend przegrała 0:2 z Iskrą Kochlice, a dobór rywala nie jest przypadkowy.
- Przy doborze sparingpartnerów zależało nam na mocnych rywalach, najlepiej z doświadczeniem czwartoligowym, bo chcemy dostosowywać się do tego, co może nas czekać za kilka miesięcy – poinformował Piotr Stańko.
Poza wspomnianą imienniczką z Kochlic, Iskra zagra towarzysko z Górnikiem Złotoryja, Odrą Ścinawa, Sokołem Jerzmanowa, Szprotavią Szprotawa, Odrą Bytom Odrzański i być może Spartą Przedmoście.
Podczas ostatnich okienek transferowych w Księginicach nie brakowało ruchu w obu kierunkach i tej zimy również możemy usłyszeć o kilku transakcjach. Piotr Stańko nie ukrywa, że zimą zdecydowanie trudniej o wzmocnienia, a dodatkowo po przerwie wracają Patryk Bień, Maciej Zasadni i Dominik Bekieszczuk, których można potraktować jak transfery do klubu. W najbliższych dniach Iskra ma ogłosić pierwsze nowe nazwisko, natomiast kolejne ruchy mają być uzależnione od ewentualnych odejść.
Ani działacze ani trener nie ukrywają swoich ambicji, jednak Piotr Stańko przytomnie zauważa, że ewentualna promocja musi być poparta solidnymi fundamentami. Najważniejsza walka zostanie jednak rozegrana na zielonej murawie, a tutaj przed Iskrą nieco trudniejsze zadania bowiem z niemal całą czołówką przyjdzie jej grać na wyjazdach.
- My nie ukrywamy, że mierzymy w awans i moim zdaniem głupotą byłoby po takim półroczu i z taką kadrą mówić o podium czy utrzymaniu. IV liga nie może być celem samym w sobie, tylko nawozem do dalszego rozwoju klubu, bo nie chodzi o to, aby tam wejść i po roku spaść. Musimy być do tego przygotowani w każdym aspekcie. A wiosna faktycznie będzie bardziej wymagająca i podkreśliłem to podczas pierwszego treningu. Z zespołami z czołówki gramy na wyjazdach, ale istotną rolę odegra początek rundy rewanżowej. Nie możemy myśleć, że mamy margines błędu, w każdym meczu musimy być maksymalnie skoncentrowani, bo jeszcze nic nie osiągnęliśmy – zakończył trener Iskry.
Plan sparingów:
Iskra Kochlice 0:2
04.02 Górnik Złotoryja
11.02 Odra Ścinawa
18.02 Sokół Jerzmanowa
25.02 Szprotavia Szprotawa
04.03 Odra Bytom Odrzański
11.03 Sparta Przedmoście