Cztery do zera i czekają na Serbów (FOTO)
LUBIN. Klątwa trwa czyli Korona Kielce nadal ma wielki niefart w meczach przeciwko Zagłębiu. I trzeba przyznać, że z tak gra i z takimi zawodnikami klub z Kielc jest na dobrej drodze by pójść w ślady chociażby... GKS-u Bełchatów. Zagłębie miało dać kibicom zastrzyk optymizmu przed rewanżowym meczem Ligi Europy i taki zastrzyk był. Gdybyśmy mieli gwarancję, że pod szyldem Partizana Belgrad przyjedzie taki "złom" jak Korona, to już dzisiaj moglibyśmy świętować awans do kolejnej rundy LE. Zagłębiu do wygrania wystarczyła koncertowa gra w pierwszej połowie.
Kibice jeszcze dobrze nie poczuli atmosfery meczu a Miedziowi już prowadzili. Koroniarza "spali" a będący w znakomitej dyspozycji Krzysztof Janus z boku boiska dograł piłkę na pole karne i chociaż obrońcy próbowali zmienić lot piłki, to Łukasz Piątek precyzyjnym strzałem otworzył wynik meczu. Lubinianie efektywnie atakowali bocznymi strefami i często akcje kończyli strzałami. Praktycznie każda akcja "pachniała" golem....Janus główkował, ale piłka zatrzymała się na głowie Dejmka, strzelał Vlasko nad bramką, w 14 Kubicki efektownie wypuścił Krzysztofa Piątka, ale strzał został zablokowany w polu karnym, a minutę później oglądaliśmy koronkową akcję duetu Piątek & Piątek i goście ratowali się faulem. A z karnego Janus wpakował piłkę do siatki rywali. Na 3:0 podwyższył Maciej Dąbrowski finalizując kolejną wzorcową akcje Miedziowych i precyzyjne dośrodkowanie Janusa.Goście z letargu wybudzili się po półgodzinie udawania gry. Przeprowadzili kontrę i po dośrodkowaniu Możdżenia Aanakour był bliski pokonania Polacka. Takie straszenie poddenerwowało gospodarzy. Szybka akcja wrzutka Vlaski i Krzysztof Piątek posłał piłkę głową do siatki rywala. A potem strzały Kubickiego, Łukasza Piątka, Woźniaka i pierwsza połowa zleciała jak z bicza strzelił. W drugiej połowie emocji już nie było żadnych.Miedziowi grali spokojnie, nie lekceważąco, ale na przysłowiowe pół gwizdka. Rywal grał niezmiennie "piach" więc Piotr Stokowiec wykorzystał okazję by w jego zespole debiutował Dziwniel. Spokój na boisku kibicie wykorzystywali na zerkanie na trybunę główna gdzie siedział...Filip Starzyński. I nikt nie wie czy to znak czegokolwiek. Włodarze Zagłębia niezmienni powtarzają, że są zainteresowani gra "Figo" w ich zespole. Belgijski Lokeren dał Starzyńskiemu wolną rękę bo niedzielny mecz kontrolny Belgów z rosyjskim klubem Samara był zamknięciem kadry Belgów na nowy sezon...Czy Zagłębie toczy negocjacje ze Starzyńskim odnośnie jego kontraktu ? Po efektownej wygranej Miedziowi rozpoczynają operację "Rewanż z Partizanem". Bo chociaż wygrana z Koroną cieszy to dopiero wyeliminowanie Serbów z Ligi Europy będzie wielkim sukcesem. Po meczu powiedzieli: Piotr Stokowiec, trener KGHM Zagłębia Lubin: Mecz się ułożył dla nas tak, jak zakładaliśmy. Chcieliśmy strzelić gola w pierwszej połowie i kontrolować mecz. Tak się stało. Udało się, że dodatkowo zagrali zawodnicy, którzy ostatnio występowali w mniejszym wymiarze czasowym. My teraz koncentrujemy się na czwartkowym spotkaniu z Partizanem Belgrad. Tomasz Wilman, trener Korony Kielce: Jest mi wstyd za ten mecz, za pierwszą połowę szczególnie. Nie byliśmy drużyną, nie byliśmy razem i wszystko szybko legło w gruzach. Dostaliśmy surową lekcję od Zagłębia Lubin. Teraz przyjdzie czas na analizę, a przede wszystkim musimy zapunktować w Szczecinie. Zagłębie Lubin - Korona Kielce 4:0 (4:0) Zagłębie: Martin Polaček - Jakub Tosik, Maciej Dąbrowski,Jarosław Jach, Đorđe Čotra (74 Daniel Dziwniel) - Krzysztof Janus, Łukasz Piątek (53 Adrian Rakowski), Jarosław Kubicki, Ján Vlasko, Arkadiusz Woźniak - Krzysztof Piątek (59 Michal Papadopulos). Korona: Michal Peškovič - Bartosz Rymaniak, Dmitrij Wierchowcow (46 Elhadji Pape Diaw), Radek Dejmek, Ken Kallaste - Vladislavs Gabovs, Rafał Grzelak, Mateusz Możdżeń, Nabil Aankour, Serhij Pyłypczuk (56 Vanja Marković) - Łukasz Sekulski (68 Michał Przybyła). {gallery}galeria/sport/17-07-16-Zaglebie-Lubin-Korona_Kielce_fot_Dariusz_Szymacha{/gallery}
Łukasz Piątek 1, Krzysztof Janus 16 (k), Maciej Dąbrowski 24, Krzysztof Piątek 31
