SonderjyskE bez tajemnic. Zagłębia czas na rewanż
LUBIN. Jeśli ocenialibyśmy szansę na awans do IV rundy eliminacji Ligii Europy przez pryzmat aktualnej ligowej formy, to lubińskie Zagłębie byłoby niewątpliwie faworytem potyczki z SønderjyskE. Na europejskie puchary, aktualny ligowy ranking, nie ma jednak żadnego wpływu, choć świetna forma ''Miedziowych'' w Jutlandii nikomu nie umyka. Dla Duńczyków rewanż będzie jednak szansą na przedłużenie pucharowej przygody, która jest pokłosiem nadspodziewanie dobrej postawie w lidze w zeszłym sezonie. W SønderjyskE wiedzą, że następna szansa na zaistnienie w Europie może się szybko nie powtórzyć, stąd determinacja jest ogromna. Zagłębie cieszy się dużym szacunkiem i sprawę awansu uważa się za otwartą.
O nastrojach po meczu w Lubinie, oczekiwaniami przed spotkaniem w Haderslev, o specyfice klubu, w rozmowie z Miłoszem Kołodziejem opowiada Jacob Ravn dziennikarz sportowy JydskeVestkysten.
Co duńskie media mówiły i pisały po meczu w Lubinie?
- Przekaz był oczywisty – to ogromny sukces dla SønderjyskE, że zagrali trzy mecze w europejskich pucharach - pierwszy raz w historii- i nie ponieśli jeszcze porażki. Trener - SønderjyskE Jakob Michelsen powiedział mi, że pokonanie Zagłębia na wyjeździe to większy sukces niż wygranie dwumeczu z Strømsgodset. Niewielu oczekiwało, że SønderjyskE może pojechać do Polski i wygrać, sądzę, że niewielu duńskim drużynom mogłoby się to udać. SønderjyskE zyskało uznanie w mediach, które świętowały to zwycięstwo. Zwróć uwagę, na fakt, że w zeszłym sezonie po raz pierwszy w historii SønderjyskE znalazło się tak wysoko w lidze, teraz jeszcze odnoszą sukcesy w Europie. Naprawdę nikt tego nie oczekiwał od małego duńskiego klubu.
Wynik 1:2 na wyjeździe sprawia, że duński klub jest o mały krok od 4 rundy kwalifikacji Ligii Europy, jednak trener SønderjyskE Jakob Michelsen podczas pomeczowej konferencji bardzo powściągliwe wypowiadał się o szansach swojej drużyny. Kurtuazja?
- Jakob Michelsen jest wyważony, ale to też dlatego, że bardzo szanuje przeciwnika z Polski. Zagłębie było bardzo mocne w drugiej połowie i SønderjyskE miało dużo szczęścia, że Zagłębie nie doprowadziło do wyrównania. Trener zobaczył po przewie dużo lepszą drużynę i jeśli Zagłębie zagra tak 90 minut w Haderslev, SønderjyskE będzie naprawdę miało ciężkie zadanie, aby przejść do 4-tej rundy. Jakob Michelsen jest przekonany, że SønderjyskE musi zdobyć w rewanżu gola lub dwa. Świetne wrażenie zrobił po wejściu na boisko numer 18 [Filip Starzyński przyp. MK], pomocnik Janus Drachmann powiedział mi, że on po prostu robił co chciał.
SønderjyskE w sezonie 2015/16 zajęli 2-gie miejsce w duńskiej Superlidze, ale nowego sezonu nie zaczęli dobrze. Myślisz, że są w stanie powtórzyć tak świetny wynik w obecnym sezonie, czy jednak takie drużyny jak min; Midtjylland, Brøndby czy Aalborg, które z zeszłym sezonie wyprzedzili, mogą okazać się za mocne ?
- Naprawdę, to co SønderjyskE zrobiło z zeszłym sezonie to była ''życiówka''. Nie spodziewam się takiego sezonu jak miniony, przynajmniej nie w najbliższych 10-ciu latach, tego jestem pewien. SønderjyskE to mały klub jak na duńskie warunki. Mają 10-ty budżet na 14-ście drużyn w lidze, więc wbrew wielu przeciwnościom zrobili w zeszłym sezonie taki wynik. Mieli grupę dobrych zawodników i młodego trenera Jakoba Michelsena, który pokazał, że jest świetnym taktykiem. Został wybrany najlepszym trenerem w Danii w 2015 – w swoim pierwszym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej i jestem całkiem spokojny, że w 2016 ta nagroda znowu trafi w jego ręce. W Danii zyskał nawet przydomek mini-Mourinho. Każdy z piłkarzy zagrał na swoim maksymalnym poziomie w zeszłym sezonie i szczerze, nie sądzę, aby byli w stanie to powtórzyć. W ostatnim sezonie inne drużyny niespecjalnie wierzyły w SønderjyskE i to może też dlatego wygrali tyle meczy, może właśnie Zagłębie zrobiło ten sam błąd w Lubinie – możliwe, że poczuli się zbyt pewnie. Głównym faworytem do mistrzostwa Danii jest FC Kopenhaga, ocenia się, że SønderjyskE może być 5-te lub 6-te, ale to ciągle będzie wielki sukces dla tego klubu, ponieważ normalnie bronili się przed spadkiem
SønderjyskE to wielosekcyjny klub sportowy, możesz coś więcej powiedzieć o jego strukturze, który sport jest wiodący?
- SønderjyskE powołano do życia 2004 roku i jest to pierwszy klub w Danii, który kiedykolwiek miał 4 drużyny na najwyższym poziomie różnych ligowych rozgrywek. W zeszłym sezonie byli to: piłkarze, drużyna hokeja na lodzie piłkarki i piłkarze ręczni. Hokejowa drużyna SønderjyskE to wiodący klub w Danii. W ciągu 10-ciu sezonów 6 razy sięgnęli po mistrzostwo i 4 razy po brąz, akurat z zeszłym roku, pierwszy raz od 11-tu lat, nie wygrali niczego. Z kolei zeszły sezon był pierwszym w historii, który przyniósł srebro piłkarzom. Teraz jest tak, że w Haderslev panuje prawdziwa piłkarska gorączka, ale jednak przez dekadę zdecydowanie rządził hokej. Kilka lat temu do użytku oddano hokejową arenę, która kosztowała 15 mln Euro, piłkarski klub nie może doczekać się modernizacji stadionu za 2 mln Euro, to też pokazuje, jak kładzie się akcenty. Piłka ręczna jest zdecydowanie w cieniu. Mężczyźni plasują się w TOP 8 klubów w Danii, drużyna żeńska spadała najwyższej z ligi z zerowym dorobkiem punktowym po 22 meczach
Jakim budżetem dysponuje SønderjyskE Fodbold?
- Budżet płacowy to około 2,5 mln Euro. To nie jest dużo, jak na duńskie warunki.Tak, jak, mówiłem - 10 miejsce na 14-ście drużyn.
Na Dialog Arenie, w zeszły czwartek, zasiadło ponad 10 000 widzów. Jak myślisz, ilu kibiców pojawi się na Sydbank Park?
- Stadion ma tylko 4 795 krzesełek i będzie w całości wyprzedany, jeśli z Polski dojedzie 245 kibiców dla których przeznaczone są bilety.
Dziękuję za rozmowę.
Zdjęcie: Jacob Ravn. Źródło: JydskeVestkysten.