Turkowski: za 3 kolejki poznamy układ sił w 4 lidze
LUBIN. W przedsezonowych zapowiedziach, Zagłębie II Lubin było chyba najczęściej wymienianym zespołem w gronie faworytów do awansu. Nic dziwnego, bo lubinianie bardzo długo walczyli o pozostanie w III lidze, a w dodatku są w pełni profesjonalnym zespołem, mogąc spokojnie skupiać się tylko na treningach i meczach. Lubinianie w czwartoligowej rzeczywistości odnaleźli się całkiem nieźle, bo na inaugurację pokonali GKS Warta Bolesławiecka 2:1, będąc zespołem zdecydowanie lepszym.
O meczu, rozgrywkach i szansach na awans opowiedział nam trener Miedziowych – Andrzej Turkowski.
Jak pan oceni wstęp zawodników w spotkaniu z GKS-em?
- Musimy być zadowoleni, bo wygraliśmy, stworzyliśmy bardzo dużo sytuacji, choć skuteczność mocno szwankowała. Najważniejsze jest jednak zwycięstwo, bo w naszym zespole gra trzech zawodników z rocznika 97’, a reszta to jeszcze juniorzy. Dlatego cieszę się, że ich pierwsze zderzenie z piłką seniorską wypadło korzystnie.
Nie obawiał się pan, że rywale zdominują Was fizycznie?
- Takie było przeświadczenie, ale sprytem i umiejętnościami nasi chłopcy sobie z tym poradzili. Mogliśmy, a nawet powinniśmy wygrać wyżej, bo wiele sytuacji zmarnowaliśmy. Jak już powiedziałem wcześniej – ważne, że wygraliśmy. Choć zawodnicy z Warty Bolesławieckiej byli silniejsi od naszych graczy, stworzyli właściwie jedną dobrą okazję, wykorzystali ją i tyle.
Rywale zdołali czymś pana zaskoczyć?
- Myślałem, że Warta mocniej nas zaatakuje, ale nasza defensywa w pierwszej połowie była właściwie bezrobotna. Liczyłem na szturm w pierwszych minutach, bo z upływem czasu gospodarzom byłoby coraz ciężej, lecz jak widać mieli inną taktykę na to spotkanie.
Nie obawia się pan, że większość drużynę będzie na Zagłębie zmotywowana podwójnie?
- Tak będzie. My się z tym liczymy, ale chcemy grać ładną piłkę i wygrywać, bo naszym zadaniem jest szkolenie młodzieży w taki sposób, by docelowo lądowała w pierwszym zespole. Wiemy, że będzie nam bardzo trudno, zwłaszcza z powodu braku doświadczenia w IV lidze. Musimy jednak podjąć rywalizację. Każdy z moich zawodników chciałby grać wyżej, więc jeżeli nie poradzi sobie na tym poziomie, wyżej nie będzie miał czego szukać.
Jesteście faworytem do wygrania ligi. Awans to wasz cel?
- Z nazywaniem nas faworytem bym poczekał. Za dwie, trzy kolejki będę miał zdecydowanie lepsze rozeznanie ekip, z którymi rywalizujemy i wtedy można zacząć rozmawiać o faworytach. Żadna drużyna nie chce przegrywać, żaden trener nie chce przegrywać, więc to jasne, że walczymy o jak najwyższą pozycję.
Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.