Miedziowi utonęli w... Nafcie (FOTO)
LUBIN. W meczu 8. kolejki Lotto Ekstraklasy Zagłębie uległo Wiśle Płock 1:2 (0:2). Jest to pierwsza ligowa porażka Miedziowych od kwietnia 2016 roku. Wówczas to podopieczni Piotra Stokowca ulegli na wyjeździe Cracovii 0:1. Ciekawostką jest to, że z Wisłą Płock lubinianie przegrali także w sezonie 1-ligowym 2014/15 kiedy to także przed własną publicznością ulegli 1:3. W zespole Zagłębia debiutowali Czech Martin Nespor i Litwin Deimnatas Petravicius. Goście z Płocka strzelili w tym meczu 300 i 301 gola w ekstraklasie...
Początek meczu zapowiadał trudną przeprawę Nafciarzy. Zagłębie energicznie ryszyło do ataku i już w 4 minucie Papadopulos uderzył w słupek. Natomiast goście pierwszą dobrą akcję przeprowadzili w 11 minucie. Stępiński dostał piłkę od Merebashvilego i zacentrował w pole karne, ale Guldan wybił dośrodkowanie. Po chwili poprawkę Stefańczyka zablokował Cotra.
W pierwszej połowie to podopieczni Stokowca częściej gościli pod polem karnym Kiełpina, jednak brakowało im dokładności. Nafciarze starali się wychodzić kontratakami, ale obrońcy Zagłębia radzili sobie w defensywie. Tak było do 25 minuty kiedy to po strzale Rogalskiego, do odbitej przez bramkarza Zagłębia piłki ruszył Krivets, który był faulowany przez Guldana i sędzia bez wahania podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Furman, ale ta odbiła się od obu słupków i wyszła w pole. Był tam jednak czujny Merebashvili, który został autorem trzysetnej bramki dla Wisły w ekstraklasie. Zagłębie chciało szybko odrobić straty, ale po trzech minutach przegrywali już 2:0 po strzale Kuna.
Druga połowa była na początku wyrównana, obie drużny miały okazje bramkowe. W końcu z rzutu rożnego dośrodkowywał Janus, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Guldan i strzałem głową pokonał Kiełpina. Pod koniec meczu w starciu z Papadopulosem ucierpiał Stefańczyk, który z dziurami po korkach w głowie musiał udać się do szpitala. W 84 minucie sędzia uznał, że Kun symulował w polu karnym i ukarał go drugą żółtą kartką, która była równoznaczna z czerwoną. Jednak te osłabienia nie pomogły Zagłębiu i mecz zakończył się zwycięstwem Wisły
Marcin Kaczmarek, trener Wisły Płock: - Jestem bardzo zadowolony. Nie jest łatwo wygrać na wyjeździe z czołową drużyną ligi, która ma wartość i jakość. W pewnym momencie przypomniał mi się mecz z Legią, ale mądrością było naszą, że nie daliśmy szybko strzelić kontaktowej bramki. Paradoksalnie w momencie, kiedy potrafiliśmy się utrzymać przy piłce, to straciliśmy gola. Po słabym meczu z Koroną Kielce, taki mecz pokazał, że potrafimy grać w piłkę.
Piotr Stokowiec, trener KGHM Zagłębia Lubin: - Porażka na własne życzenie. Sami sprokurowaliśmy bramki, a mogliśmy tego uniknąć. W prosty sposób doprowadziliśmy do tego, że mecz ułożył się niekorzystnie. W pierwszej połowie brakowało nam konkretów, nad tym pracowaliśmy na treningach. W meczu oddaliśmy 20 strzałów, ale nie wiem czy połowę celnych. Chcieliśmy grać o pełną pulę, ale nie udało się. Dzisiaj nie zasłużyliśmy na porażkę, a nawet nie zdobyliśmy punktu.
Zagłębie Lubin - Wisła Płock 1:2 (0:2)
Bramki: Ľubomír Gulda - Giorgi Merebashvili, Dominik Kun
Zagłębie Lubin: 1. Martin Polaček - 24. Jakub Tosik, 33. Ľubomír Guldan, 5. Jarosław Jach, 3. Dorde Čotra - 7. Krzysztof Janus, 20. Jarosław Kubicki, 28. Łukasz Piątek, 90. Ján Vlasko (46, 13. Martin Nešpor), 14. Łukasz Janoszka (66, 88. Deimantas Petravičius) - 27. Michal Papadopulos (81, 9. Arkadiusz Woźniak).
Wisła Płock: 87. Seweryn Kiełpin - 20. Cezary Stefańczyk (77, 2. Kamil Sylwestrzak), 25. Przemysław Szymiński, 24. Tomislav Božić, 95. Patryk Stępiński - 22. Dominik Kun, 8. Dominik Furman, 21. Maksymilian Rogalski, 30. Siergiej Krivets (78, 18. Piotr Wlazło), 10. Giorgi Merebashvili (65, 9. Arkadiusz Reca) - 41. Dimitar Iliev.
Żółte kartki: Janoszka, Kubicki, Papadopulos, Guldan - Kun, Furman, Kiełpin.
Czerwona kartka: Kun (za dwie żółte)
{gallery}galeria/sport/09-09-16-zaglebie-lubin-wisla-plock-fot-ewa-jakubowska{/gallery}