Tour of Turkey: Paluta na „piątkę”
Michał Paluta finiszował na 5.miejscu na 5.etapie "worldtourowego" wyścigu Presidential Cycling Tour of Turkey. Tego dnia w głównej ucieczce jechał także Jonas Koch.
Jonas Koch oderwał się od stawki po bardzo szybkim i obfitującym w ataki początku. Niemiec załapał się do 7-osobowej grupki, która na pierwszym kategoryzowanym wzniesieniu została zredukowana do 5 osób. Na czele poza Niemcem z CCC Sprandi Polkowice jechali także Shane Archbold (Bora – hansgrohe), Alex Turrin (Wilier Triestina - Selle Italia), Lukas Sprengler (WB Veranclassic Aqua Protect) i Matteo Spreafico (Androni - Sidermec – Bottecchia). Peleton nie dał im jednak zbyt dużej swobody, pozwalając na uzyskanie zaledwie 2-minutowej przewagi. Tempo pościgu było nadawane przez ekipy Trek – Sagafredo i UAE Team Emirates, które pilnowały by uciekinierzy byli cały czas w ich zasięgu. Koch oraz jego dwóch pozostałych towarzyszy – Archbold i Spreafico – byli ostatnimi uciekinierami złapanymi przez peleton. Zostali skasowani 31km przed metą, u podnóża podjazdu 2.kategorii. Chwilę wcześniej doszło do sporej kraksy w grupie, w której uczestniczyli Frantisek Sisr i Kamil Małecki. Obaj na szczęście nie odnieśli poważniejszych urazów i szybko wrócili na rowery. Mocne tempo na długim wzniesieniu, o średnim nachyleniu dochodzącym do 5 procent, przerzedziło stawkę do ok. 30 kolarzy. W tym towarzystwie utrzymał się Mateusz Taciak, który z najlepszymi wjechał na szczyt. Na 8 kilometrów do mety stawka się powiększyła, gdy po zjazdach dołączyła grupa pościgowa. Jechało w niej czterech „pomarańczowych” - Piotr Brożyna, Michał Paluta, Patryk Stosz i Leszek Pluciński. Zawodnicy polkowickiej ekipy postarali się o to, by najszybszy z nich, Paluta, był dobrze ustawiony tuż przed nawrotem, 1,6km przed kreską. 22-letni zawodnik wykorzystał dobrą pozycję na finiszowych metrach i zajął wysokie, 5.miejsce. - Sprint bardzo mi odpowiadał, bo był z przerzedzonego peletonu. Uszczuplił się on na podjeździe 30km przed meta, a ja zostałem około kilometr przed szczytem. Jechałem jednak równym tempem i miałem wystarczająco sił, aby na zjazdach dogonić czołówkę, przed decydującym fragmentem. Cała ekipa solidnie zebrała się w końcówce, a Leszek Pluciński wyprowadził mnie na świetną pozycje, która pozwoliła mi na ostatnim kilometrze ustawić się za najlepszymi. Z powodu bocznego wiatru długo wahałem się z rozpoczęciem finiszu, ale ostatecznie jestem zadowolony z zajętego miejsca. Nie ukrywam jednak, że na ostatnim kilometrze poczułem, że moje nogi są w stanie powalczyć o worldtourowe zwycięstwo dla naszej ekipy - mówi Michał Paluta, który niedawno przedłużył kontrakt z CCC Sprandi Polkowice. Sam Bennett (Bora-hansgrohe) wywalczył swoje czwarte zwycięstwo, pokonując Ahmeda Orkana (Turkey) i Simone Consonniego (UAE Team Emirates). Diego Ulissi (UAE Team Emirates) zachował prowadzenie w generalce, a Mateusz Taciak awansował na 20.miejsce.