Zwycięstwo CCC w Eurolidze!
POLKOWICE. Koszykarki CCC pokonując francuski Bourges Basket 71:66 odniosły pierwsze zwycięstwo w obecnej edycji Euroligi. Mecz momentami stał na wysokim poziomie, obfitował w niesamowitą agresję zawodniczek obu zespołów zwłaszcza w grze obronnej oraz ogromną zmienność wydarzeń na parkiecie.
Po pierwszej kwarcie wygranej przez polkowiczanki 20:15 dzięki niemal perfekcyjnej grze w obronie, początek drugiej kwarty zapowiadał się wyśmienicie i po rzucie za trzy punkty Clark przewaga CCC wynosiła już 27:17. Ale myliłby się kto uznałby, że jest już po meczu. Zawodniczki z Francji zaczęły grać agresywnie praktycznie na całym boisku, odrabiając straty. Na przerwę polkowiczanki schodziły z minimalnym prowadzeniem (32:31).
Początek 3 kwarty to dwie znakomite akcje Artemis Spanou i prowadzenie 35:31. Ale to było wszystko co można było powiedzieć i napisać o grze CCC w tej kwarcie. Momentami wyglądało to tragicznie. Polkowiczanki bezradnie patrzyły jak rywalki demolowały ich kosz, ale końcówka dała punkty CCC i po trzeciej kwarcie polkowiczanki traciły do rywalek zaledwie, a może aż, 5 pkt.
Czwarta kwarta była demonstracją tego wszystkiego co w koszykówce jest najlepsze. Widowiskowe akcje, walka pod tablicami, w której brylowała Spanou, wspaniałe rzuty Sandrić, wejścia pod kosz Clark i w samej końcówce dynamicznie akcje Gajdy. Polkowiczanki prowadząc 66:65 rozpoczęły "szachy na parkiecie". Akcje polkowiczanek zawodniczki Bourghes przerywały faulami, a rzuty osobiste wykorzystały Clark i Gajda.
15 punktów, 7 zbiórek i 3 asysty zaliczyła Alysha Clark, a kapitalną robotę pod koszami zrobiła Spanou, która do 11 oczek dołożyła 9 zbiórek.
CCC Polkowice - Bourges Basket 71:66 (20:15, 12:16, 12:18, 27:17)
CCC: Alysha Clark 15, Artemis Spanou 11, Bria Holmes 11, Temi Fagbenle 10, Antonija Sandrić 9, Weronika Gajda 8, Elina Dikeoulakou 7, Magdalena Leciejewska 0.
Bourges: Katherine Plouffe 23, Cristina Ouvina 12, Alexia Chartereau 10, Marine Johannes 7, Valeriane Ayayi 5, Diandra Tchatchouang 4, Elodie Godin 4, Sarah Michel 1.