Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Bolesna porażka koszykarek CCC

POLKOWICE. Akademiczki z Gorzowa Wielkopolskiego wykorzystały wszystkie swoje atuty i pokonały w meczu o mistrzostwo basket ligi CCC Polkowice. Polkowiczanki przegrały 83:91. O wygranej zdecydowała zbyt duża ilość błędów popełnionych przez gospodynie oraz doskonała gra Pauliny Misiek, która zdobyła 28 punktów. - Jestem rozczarowany naszą postawą w dzisiejszym meczu. Popełniliśmy zbyt dużo błędów, nie byliśmy dostatecznie agresywnym zespołem. Za pierwszą połowę jest mi osobiście wstyd. Nie można grać w ten sposób. Mieliśmy serie kilku zwycięstw w polskiej lidze, ale to się dziś skończyło. Musimy wyciągnąć wnioski i skupić się na przygotowaniach do kolejnych meczów - powiedział George DIKEOULAKOS, trener CCC.

Bolesna porażka koszykarek CCC

Przed rozpoczęciem dzisiejszego meczu niemal w ciemno można było obstawiać, że pojedynek będzie zacięty i dostarczy kibicom wielu emocji. Gorzowianki to drużyna znana z tego, że zawsze walczy o każdy centymetr parkietu, a rywalizacja z polkowiczankami motywuje je dodatkowo. Dziś od samego początku na parkiecie było gorąco. Zażarte boje pod koszem, agresywna defensywa i indywidualne pojedynki. Mecz był toczony w szybkim tempie i mógł się podobać kibicom. W pierwszej kwarcie kilka razy był remis, ale przez większą część nieznacznie lepsze były podopieczne trenera Dikeoulakosa, które prowadziły dwoma-trzema oczkami. Tak było niemal do samego końca pierwszej kwarty. Kilkadziesiąt sekund przed końcem Paulina Misiek trafiając do kosza gospodyń dała pierwsze prowadzenie swojej drużynie. Jednak dwie sekundy przed końcową syreną trafiła Magdalena Leciejewska i po dziesięciu minutach był remis 25:25. W drugiej kwarcie pierwsze pięć punktów z rzędu zdobyła Miah Spencer i gorzowianki wyszły na prowadzenie (25:30). Potem swoje dwa oczka zdobyła Julija Rytsikova, a chwilę później swoje dołożyła także Annamaria Prezejl i zrobiło się 25:34. Taki obrót spraw zmusił trenera Dikeoulakosa do wzięcia przerwy na żądanie. Poskutkowało, bo po wznowieniu gry po raz pierwszy w drugiej kwarcie nasze dziewczyny trafiły do kosza rywalek. Dokonała tego Weronika Gajda. Niestety na krótko, bo zaczęła się uwidaczniać wyraźna przewaga drużyny prowadzonej przez trenera Dariusza Maciejewskiego w zbiórkach. Pod koszami gorzowianki rządziły i to przekładało się na wynik. Na domiar złego polkowiczanki miały spore problemy na rozegraniu. Efekt był taki, że po 15 minutach gospodynie traciły do akademiczek 11 punktów (27:38). Potem było jeszcze gorzej, bo w końcówce pierwszej połowy przewaga gorzowianek wynosiła już 19 punktów. Całe szczęście sekundę przed syreną kończącą pierwsze 20 minut meczu trójkę odpaliła Elina Babkina i nasze dziewczyny schodziły do szatni przy stracie 16 punktów.

Drugą połowę otworzyła celnym rzutem Artemis Spanou. Potem jednak, przy stanie 44:56 sędziowie odgwizdali przewinienie techniczne trenerowi naszych dziewczyn. Na linii rzutów osobistych stanęła Carolyn Swords i trafiła dwukrotnie, a potem Aleksandra Pawlak skończyła punktami akcję swojej drużyny i zrobiło się 44:60. Od tego momentu polkowiczanki zaczęły lepiej bronić i w ciągu niespełna dwóch minut zmniejszyły straty do ośmiu punktów. Dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty zza linii 675 cm trafiła Babkina i przewaga gorzowianek stopniała do pięciu oczek, a niespełna 30 sekund później Babkina zadała gorzowiankom kolejny cios, ponownie trafiają za trzy. 95 sekund przed końcem trzeciej kwarty nasze dziewczyny przegrywały zaledwie dwoma punktami (65:67), gdy Temi Fagbenle trafiła z półdystansu był remis po 67. Ostatnie punkty w trzeciej ćwiartce zdobyła Rytsikova i przyjezdne prowadziły dwoma punktami. Taki wynik oznaczał apogeum emocji w ostatniej odsłonie dzisiejszej batalii.

Ta rozpoczęła się od akcji „2+1” Szajtauer i szybko wziętego czasu przez trenera Dikeoulakosa. Gdy Fagbenle trafiła za dwa było 72:74. Sześć minut przed końcem było 75:79, ale po kontrataku polkowicki kosz przedziurawiła Swords. Nieco ponad trzy minuty przed końcem dwoma trójkami poczęstowała nasz zespół Paulina Misiek i gorzowianki objęły 11-punktowe prowadzenie. Do samego końca polkowiczanki grały chaotycznie, co było woda na młyn gorzowianek. Ostatecznie polkowiczanki przegrały 83:91.

- Zagraliśmy dziś agresywną koszykówkę w obronie i ataku. Mieliśmy kryzys w trzeciej kwarcie, ale potrafiliśmy się podnieść - ocenił mecz Dariusz MACIEJEWSKI, trener gorzowianek. - Czwarta kwarta w naszym wykonaniu była wręcz koncertowa, rozgrywaliśmy przemyślane akcje, walczyliśmy do samego końca. To jest sedno koszykówki. Widowisko było fajne dla kibiców. Przełamaliśmy taką sytuację, że trudno nam się wygrywa w obcych halach. Tu nie wygraliśmy od sześciu-siedmiu sezonów. To daje nam miejsce w play-off. Cały czas musimy się rozwijać i poprawiać błędy by być coraz lepszym zespołem.

CCC Polkowice – InwestInThe West AZS AJP Gorzów Wielkopolski 83:91 (25:25, 11:27, 31:17, 16:22)

CCC: Babkina 19, Fagbenle 14, Gajda 14, Clark 13, Spanou 9, Sandrić 8, Leciejewska 5, Stankiewicz 1.

AZS: Misiek 28, Spencer 18, Prezelj 14, Swords 9,Rytsikova 7, Pawlak 7, Szajtauer 5, Stelmach 3.

Powiązane wpisy