Ekipa CCC Sprandi czwarta
Z powodu bardzo trudnych warunków atmosferycznych, padającego deszczu, zalanych ulic i silnego wiatru przed etapem organizatorzy postanowili nie wliczać czasów drużynówki do klasyfikacji generalnej. W związku z tym część ekip zdecydowało się pojechać spokojnie, a część mocno, starając się powalczyć o sukces etapowy. Kolarze CCC Sprandi Polkowice byli w tej drugiej grupie, jadąc po wynik, choć jednocześnie nie ryzykując przesadnie.
„Pomarańczowi” wystartowali w środku stawki osiągając na mecie czas 29:01. Był to wtedy najlepszy rezultat. Później wyprzedziły ich już tylko trzy ekipy, BMC Racing, Astana i AG2R La Mondiale, spychając polkowicki zespół tuż za podium.
- Jak na początek sezonu, na pewno jest to bardzo dobry wynik. Nie ryzykowaliśmy na zjazdach, ostrych, czy śliskich zakrętach, ale na odcinkach prostych jechaliśmy już mocno. Jestem zadowolony z postawy naszych kolarzy – mówi Piotr Wadecki, dyrektor sportowy CCC Sprandi Polkowice. – Była to bardzo techniczna i kręta drużynówka, więc aerodynamika, nad którą pracowaliśmy w zimie, nie miała aż tak dużego znaczenia. Czas na wnioski z testów na torze, czy w tunelu przyjdzie po kolejnych czasówkach, z większą liczbą długich prostych, gdzie pozycja na rowerze odgrywa większą rolę. Muszę przyznać, że jestem zaskoczony decyzją organizatorów, bo warunki na trasie nie były aż tak złe – kończy.
W związku z faktem, że wyniki tego etapu nie były zaliczane do generalki, Amaro Antunes utrzymał 11.pozycję w ogólnym zestawieniu.