Skuteczna pogoń Victorii (FOTO)
PARCHÓW. - Ludzie nieżyczliwi Victorii Parchów rozpowiadają plotki, że mamy trenera pana Dragana - oponowała Anna PICHAŁA podczas meczu ligowego. Nie rozmawialiśmy z nikim takim na temat pracy w Victorii.
Jak powiedziała pani Anna Pichała, prezes klubu i zarazem sołtys wsi, trenerem zespołu jest Jan Bogacki, któremu pomaga Norbert Pisarski. Trochę to dziwne, bo na oficjalnym portalu Polskiego Związku Piłki Nożnej www.laczynaspilka.pl w sprawozdaniu z poprzedniej kolejki w rubryce "trener Victorii" jak byk widnieje nazwisko znakomitego szkoleniowca z Lubina Mirosława DRAGANA. No, ale wypada wierzyć prezesowej klubu jak najbardziej...
Po odejściu Zbigniewa Grzybowskiego, sytuacja w ligowej tabeli Victorii ani drgnęła. Niezmiennie jest to trzecia lokata od końca. Parchowianie liczyli na komplet punktów z beniaminkiem A-klasy (gr. 1) LZS Ostaszów. Ale po 45 minutach - właściwie po 15 minutach - to goście prowadzili po golach Jakuba Sienkiewicza i Marka Skomoroko. Ten drugi to grający szkoleniowiec Ostaszowa i w takiej formie pan Marek jest długo będzie stanowił o jakości w grze defensywnej.
Ostaszów winien spokojnie wygrać, ale..."nie wyszedł" a drugą połowę. To znaczy fizycznie wyszli, ale mentalnie zostali na boku boiska. Victoria przejęła inicjatywę i nie pomagały okrzyki Marka Skomoroko "ruszajamy się, bo oni trzema podaniami dochodzą pod nasze pole karne". Ostaszów zapomniał grać, a Victoria złapała wiatr w żagle. Kiedy Paweł Piórkowski zdobył kontaktowego gola to na boisku zrobiło się bardzo, ale to bardzo gorąco. Akcja za akcję, bo Ostaszów w końcu się przebudził, ale trafienie w poprzeczkę było jedynym przejawem aktywności pod bramką gospodarzy. A pogoń Victorii została nagrodzona golem na wagę remisu na kwadrans przed końcowym gwizdkiem.
Victoria Parchów - LZS Ostaszów 2:2 (0:2)
{gallery}galeria/sport/14-10-18-victoria-parchow-lzs-ostaszow-fot-zbigniew-jakubowski{/gallery}
