CCC miażdży rywali (FOTO)
POLKOWICE. Po meczu pełnym emocji i zaciętej walki o każdą piłkę mistrzynie Polski pokonały krakowską Wisłę Can-Pack 82:70. Polkowiczanki, z dziesięcioma zwycięstwami na koncie, wciąż są niepokonane w Energa Basket Lidze Kobiet i w ligowej tabeli zajmują pierwsze miejsce. - To był dla nas bardzo trudny mecz. Podobnie jak Wisła mieliśmy mało czasu na solidne przygotowania. Wisła to zespół zespół z wielkimi możliwościami i było to widać. Mecz był zacięty, pełen emocji. Myślę, że podobał się kibicom i telewidzom. Spotkały się dwie równorzędne drużyny prezentujące wysoki poziom. Tym bardziej cieszy wygrana. Teraz zaczynamy przygotowania do euroligowego meczu z Pragą - podsumował spotkanie Maros KOVACIK, coach CCC.
Początek dzisiejszego meczu należał do polkowiczanek. Szybko rozgrywane akcje zaskakiwały Wisłę, która nie potrafiła odnaleźć swojego rytmu gry i przegrywała wysoko. W miarę upływu czasu wiślaczki zaczynały jednak spisywać się coraz lepiej. Po pierwszej kwarcie przegrywały różnicą trzech punktów, a na początku drugiej wyszły na prowadzenie. Przez całą drugą kwartę wynik oscylował wokół remisu, a kibice oglądali ciekawe widowisko. Oba zespoły prezentowały solidną koszykówkę. Kapitalną partię rozgrywała Maria Conde z Wisły, która po 20 minutach gry miała stuprocentową skuteczność rzutów i 15 zdobytych punktów na koncie. Tuż przed końcem pierwszej połowy do krakowskiego kosza trafiła Tiffany Hayes i polkowiczanki prowadziły jednym punktem. To zwiastowało ogromne emocje w drugiej połowie.
Po zmianie stron mistrzynie Polski z Polkowic wrzuciły wyższy bieg. Zaczęły grać szybciej w ofensywie, a w obronie stały się bardziej agresywne. Dzięki temu dość szybko wyszły na kilkupunktowe prowadzenie. Wiślaczki jednak ani myślały składać broń. Wręcz przeciwnie. Potrzebowały kilku minut, by odrobić straty. Większość akcji starały się rozgrywać przez środek.
Dogrywanie piłek pod kosz, do Mercedes Russel okazało się bardzo dobrym pomysłem, bo amerykańska centerka pewnie kończyła kolejne akcje dając swojej drużynie wiele punktów. Mistrzynie Polski odpowiadały szybkimi kontratakami kończonymi częściej rzutami z dystansu. Były skuteczne i dzięki temu w kończącej dzisiejszy mecz kwarcie przez cały czas utrzymywały się na prowadzeniu. Im bliżej końca, tym więcej błędów popełniały przyjezdne. Wynikało to z ogromnej presji wywieranej przez nasze dziewczyny. Russel nie była już tak skuteczna pod koszem, a inne pomysły na forsowanie defensywy polkowiczanek nie przynosiły zamierzonego efektu. Wiślaczki często musiały oddawać rzuty z nieprzygotowanych pozycji. To powodowało błędy i było wodą na młyn dla polkowiczanek. Zawodniczki CCC kontrowały i zdobywały punkty. Ostatecznie pokonały Wisłę Can-Pack Kraków 82:70.
Styliani Kaltsidou ( CCC Polkowice): - To był trudny mecz. Nie mieliśmy za dużo czasu, by się przygotować. Przez większość meczu graliśmy dobrze, byliśmy skupieni na celu i w tych kluczowych momentach daliśmy radę. Zagralismy kolejny dobry mecz, ale nie ma czasu na świętowanie.
CCC Polkowice – Wisła Can-Pack Kraków 82:70 (18:15, 18:20, 18:18, 28:17)
CCC: Hayes 21, Leedham 15, Kaltsidou 14, Kizer 10, Thomas 10, Fagbenle 5, Kaczmarczyk 5, Gajda 2.
Wisła: Conde 21, Russel 19, Rodriguez 17, Araujo 6, Ziętara 5, Żurowska-Cegielska 2, Mujović 0, Aleksadravicius 0.
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/15_12_18_CCC_polkowice_Wisla_krakow_fot_BSlepecka{/gallery}