Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

CCC Development Team po II etapie Tour of Antalya

POLKOWICE. Po drugim etapie Tour of Antalya Patryk Stosz i Attila Valter zajmują w klasyfikacji generalnej miejsca: 13. i 14 . Strata każdego z nich do lidera wynosi 14 sekund. Kraksa na ostatnich metrach pokrzyżowała szyki Kamilowi Małeckiemu, który mógł wysoko zafiniszować.

CCC Development Team po II etapie Tour of Antalya

 

W piątek kolarze mieli do pokonania 111 km. Od samego początku tempo było szybkie (wg organizatorów pierwsze 20 km peleton pokonał jadąc z prędkością ok. 60 km/h). Wielu zawodników próbowało zabrać się w odjazd, ale próby ataku były udaremniane. Sytuację kontrolowała ekipa lidera Mathieu van der Poela, Corendon Circus. Dopiero po przejechaniu 40 km oderwało się kilku kolarzy. Muhammed Atalay, Yiber Sefa i Sebastian Ryttersgaard szybko uzyskali prawie 1:30 nad grupa zasadniczą. Gdy po przejechaniu połowy dystansu ich przewaga zaczęła coraz szybciej spadać, lider miał defekt. W wyniku tej sytuacji uciekinierzy ponownie odjechali peletonowi na 1:30. Zostali złapani, gdy do końca etapu zostało 11 km.

Na ok. 300 - 200 metrów przed metą doszło do kraksy, w której uczestniczył Kamil Małecki. - Przede mną zczepiło się dwóch kolarzy, nie miałem jak ich ominąć. Była bardzo duża prędkość, jechaliśmy jakieś 60 km/h, nie mogłem już nic zrobić. Wpadłem na nich i zahaczyłem o barierki - relacjonował Kamil Małecki. Zawodnik CCC Development Team zaznaczył, że czuje się w miarę dobrze. - Jestem jednak oczywiście poobijany i poobcierany. Zobaczymy jak będę się czuł jutro, mam nadzieję, że będę w stanie jechać na rowerze. Przed nami bardzo ważny etap, wiem, że jestem potrzebny drużynie - zaznaczył Małecki.

Małecki miał szansę wysoko skończyć piątkowe zmagania w Turcji. - Chłopaki wykonali dziś dla mnie fantastyczną pracę. Zanim doszło do kraksy jechałem na bardzo wysokiej 4 - 5 pozycji - dodał Kamil Małecki. - Staraliśmy się być wysoko przez cały etap, tempo było dziś zawrotne. Przy finałowym podjeździe cały czas trzymaliśmy się czuba. Kiedy przejechaliśmy przez wąskie, parkowe alejki wziąłem Kamila na koło i starałem się go jak najlepiej wyprowadzić. Zostawiłem go na naprawdę wysokiej pozycji. Szkoda, że przydarzyła się ta kraksa - mówił Patryk Stosz.

Drugi etap wygrał Bas van der Kooij (Monkey Town A-Block CT). On też został liderem klasyfikacji generalnej. W klasyfikacji generalnej 13. i 14 miejsce zajmują Patryk Stosz i Attila Valter. Strata każdego z nich do lidera wynosi 14 sekund. Etap najwyżej z “Pomarańczowych” zakończył Patryk Stosz, który zajął 17. miejsce.

Sobotnia trasa liczyć będzie liczyć będzie niecałe 92 km. Meta etapu będzie się znajdować podjeździe o wysokości prawie 900 metrów. - Zrobiliśmy rekonesans tego etapu. Podjazd będzie miał długość ok. 8,5 kilometra. Najważniejsze więc, aby ci, którzy będą walczyć o miejsca w “generalce” rozpoczęli go z przodu. Uważam, że początek będzie bardzo istotny, bo tam jest najsztywniej. Dodatkowo, jest tam dość wąsko, a droga, jak to w Turcji bywa, jest wymagająca - wyjaśnił Patryk Stosz.

Powiązane wpisy