Remis walki na pożegnanie z kibicami (FOTO)
POLKOWICE. Piłkarze Górnika Polkowice meczem z Olimpią Elbląg pożegnali się ze swoimi fanami. Jeden punkt wywalczony z rywalem dał podopiecznym trenera Enkeleida Dobi utrzymanie 9. miejsca w tabeli. - Szanujemy ten punkt w kontekście naszych dobrych spotkań, które z różnych powodów nie przyniosły nam punktów - powiedział po meczu trener Górnika Enkeleid DOBI. - To był twardy pojedynek dwóch zespołów potrafiących grać w piłkę i potrafiących walczyć. Wiedząc iż Olimpia to zawodnicy o doskonałych warunkach fizycznych, mieliśmy grać po ziemi ale rywal nie przebierał w środkach by powstrzymać naszych zawodników. Nie były to prymitywne faule tylko męska walka więc nie mam pretensji do arbitra. Jesteśmy po tej kolejce drużyną idealnego środka. Patrzymy zarówno na to ile punktów dzieli nas od strefy barażowej, jak i ile punktów przewagi mamy nad strefą spadkową...
Olimpia to jeden z mocniejszych zespołów rywalizujących na poziomie drugoligowym. Goście od samego początku chcieli narzucić zielono-czarnym swój styl gry. Szybko wyprowadzane kontry stwarzały duże zagrożenie pod bramką Górnika. Na posterunku był jednak Jakub Kopaniecki.
W 29 minucie Michał Bednarski został sfaulowany w polu karnym przez golkiera Olimpii. Arbiter wskazał na wapno. Sprawiedliwość wymierzył sam poszkodowany dając naszej ekipie prowadzenie 1:0. - Ciężki mecz dla nas. Chcieliśmy wygrać na swoim stadionie, mieliśmy kilka klarownych sytuacji, ale straciliśmy gola "do szatni". Musimy wystrzegać się takich momentów dekoncentracji pod swoją bramką. Jak objęliśmy prowadzenie chcieliśmy szybko strzelić drugiego gola bo wówczas grałoby się nam łatwiej. Nie udało się, ale remis zapisujemy na plus - powiedział Michał BEDNARSKI, którego gol w meczu z Olimpią był dwunastą bramką zdobytą w sezonie co pozwoliło mu zrównać się z liderem strzelców- Marcinem Robakiem z Widzewa Łódź.
W końcówce pierwszej połowy ponownie zaatakowali goście. Po stałym fragmencie gry piłka odbił się od słupka, a najwyższy na boisku Tomasz Lewandowski (194 cm) głową skierował ją do bramki miejscowych. Z wysokości trybun wydawało się iż Jakub Kopaniecki był faulowany, ale golkiper Górnika rozwiał wątpliwości: - Nie było żadnego kontaktu zawodnika gości ze mną więc o faulu na bramkarzu nie może być mowy. Można powiedzieć, że miałem za krótkie... ręce. Silnie też wiało więc piłka odbita od słupka dostała podmuch , uderzenie Lewandowskiego też było pod poprzeczkę więc ciężko mi było to wybronić
Do przerwy było 1:1. Po zmianie stron tempo gry nieco spadło, jednak obie drużyny walczył o korzystny wynik do końcowego gwizdka arbitra. Więcej bramek jednak nie padło i mecz zakończył się podziałem punktów.
Górnik Polkowice - Olimpia Elbląg 1:1 (1:1)
Bramki: Michał Bednarski 29 (k) - Tomasz Lewandowski 44
Górnik: 99. Jakub Kopaniecki - 11. Dominik Radziemski, 6. Maciej Kowalski-Haberek, 3. Mateusz Magdziak, 77. Piotr Azikiewicz - 25. Karol Fryzowicz (90, 19. Mateusz Surożyński), 8. Patryk Mucha (89, 24. Martins Ekwueme), 20. Rafał Karmelita (76, 23. Eryk Sobków), 30. Kamil Wacławczyk, 29. Filip Baranowski - 18. Michał Bednarski.
Olimpia: 15. Sebastian Madejski - 18. Michał Balewski, 2. Tomasz Lewandowski, 5. Kamil Wenger, 16. Tomasz Sedlewski - 17. Dawid Jabłoński (90, 14. Daniel Morys), 13. Michał Kuczałek, 22. Klaudiusz Krasa, 7. Damian Szuprytowski, 56. Cezary Demianiuk - 9. Przemysław Brychlik (71, 6. Bruno Żołądź).
żółte kartki: Radziemski, Fryzowicz, Magdziak, Karmelita, Wacławczyk - Madejski, Krasa, Szuprytowski.
Fot. Zbigniew Jakubowski
{gallery}galeria/sport/23-11-19-gornik-polkowice-olimpia-elblag-fot-zbigniew-jakubowski{/gallery}
