Huta w okręgówce - radość lidera zespołu
PRZEMKÓW. W niedzielę piłkarze UKS Huta Przemków przypieczętowali awans do legnickiej klasy okręgowej. Bohaterem meczu był bez wątpienia Bartłomiej Oruba strzelec 6 z 9 goli zdobytych w meczu z Koroną Czernina. Po końcowym gwizdku kibice przemkowskiej drużyny wiwatując z okazji awansu podrzucali do góry lidera zespołu .
Czy Chrobry Głogów może pluć sobie w brodę nie zatrzymując Bartłomieja Orubę w Głogowie?
- Nie wiem, może troszkę żałują (śmiech), ale to nie do końca, że mnie nie chcieli zatrzymać. Po prostu dobrze się czułem w 4 -ligowym zespole Jarosława Helwiga. Ale zadecydowała proza życia czy sprawy zawodowe.
Czyli praca w kopalni jest zdecydowanie bardziej opłacalna finansowo?
- Dokładnie. Zresztą ja teraz piłką się bawię. Wróciłem do Przemkowa, bo to mój klub i mam go w sercu. I wiedziałem, że wrócę, by kolegom pomóc w wywalczeniu awansu. Kiedy grając w Chrobrym miałem taki mecz z Arkonem i strzeliłem chłopakom trzy gole przyczyniając się do... spadku Przemkowa. Takie przewrotne jest życie piłkarza. Ale wówczas po żadnym golu nie okazywałem radości.
Trener Huty Sławomir Wałowski wprost mówi, że jesteś liderem zespołu i, że wokół ciebie budowany będzie drużyna, której zadaniem będzie zapewnienie sobie spokojnego bytu w okręgówce. Czujesz się liderem?
- Wole określenie - dobry duch zespołu. Liderem może być mój brat Kacper, który nastrzelał tych goli, że aż strach liczyć.
No właśnie a propos Kacpra. 30 goli zdobytych w sezonie robi wrażenie nawet jeżeli to tylko A-klasa. Czy będzie mu doradza w dalszej karierze jeżeli pojawi się oferta grania w wyższej lidze?
- Mogę mu coś tam podpowiedzieć, ale to on sam ewentualnie musi decydować o swoich dalszych losach jako piłkarza.
Czy Huta podoła wyzwaniom okręgówki?
- Jestem przekonany, że damy radę. To specyficzny klub, który tak naprawdę utrzymujemy my sami. Stanowi jedną piłkarską rodzinę i to jest dużym atutem. Piłkarsko jesteśmy mądrzejsi niż wtedy kiedy opuszczaliśmy szeregi klasy okręgowej. U nas naprawdę z finansami jest jak jest, ale na każdym treningu było po 22-24 chłopaków co nie jest takie częste w wielu klubach właśnie okręgówki. Nie było meczu w tym sezonie, że jedziemy gołą jedenastką czy w nie pełnym składzie. Można powiedzieć, że "bieda" nas scementowała. Zresztą wszystko zweryfikuje boisko w okręgówce.
Dziękuję za rozmowę.