Pomarańczowe szykują się do sezonu. Będzie duże wsparcie KGHM
POLKOWICE. Głodni koszykarskich emocji Polkowiczanie mogą odetchnąć z ulgą – sezon z pomarańczową piłką już tuż za rogiem. A jakże znakomicie się on zapowiada! Zwłaszcza , że w najbliższy wtorek władze KGHM Polska Miedź ogłoszą iż polkowicki basket może liczyć na duże wsparcie miedziowego koncernu !
Po bolesnej, jednopunktowej porażce w piątym meczu kwietniowej serii finałowej, zespół Pomarańczowych podchodzi do sezonu mocny i głodny rewanżu. Trener Kowalewski z trenerem Eljaszem-Radzikowskim, którzy w maju objęli również stery reprezentacji narodowej, zbudowali zespół doświadczony, ale z dużą dozą świeżości. Kibice zobaczą znajome twarze; na kolejny rok została kapitan zespołu, Weronika Gajda. Dla niezwykle doświadczonej Polki będzie to siódmy sezon w Pomarańczowej koszulce. W drużynie udało się zatrzymać również MVP i najlepszą środkową Basket Ligi Kobiet, Stephanie Mavungę. Nie zabraknie przebojowej Klaudii Gertchen czy utalentowanej Liliany Banaszak. Oprócz Mavungi, zarządowi Klubu udało się zatrzymać w drużynie jeszcze jedną zawodniczkę wybraną wiosną do Najlepszej Piątki sezonu – Zalę Friskovec. Po kontuzji do gry wracać będzie Julia Piestrzyńska, która od wielu miesięcy ciężko pracuje nad powrotem do optymalnej formy; z pewnością jest więc spragniona przypomnienia kibicom, na co ją stać. Najmłodszymi w zespole w dalszym ciągu będą sympatyczna Wiktoria Zasada oraz wychowanka MKSu, Inga Stępień. Tegoroczny zespół zbudowany jest na fundamentach ostatnich, medalowych drużyn.
Nie zabraknie jednak powiewu świeżości. Za rozegranie odpowiadać będzie Słowenka Nika Baric. Dla trzydziestolatki będzie to debiut w Polsce. Rozgrywająca ma w swoim CV 12 medali, w tym 8 złotych, jednak największym sukcesem w karierze był triumf w rozgrywkach FIBA EuroLeague Women, który Baric odnosiła aż trzykrotnie! Historia polkowickiej i polskiej koszykówki nie zna wielu tak doświadczonych zawodniczek.
Nie mniej interesująco zapowiada się przyszły odbiorca podań – Brianna Ashaki Fraser. Pochodząca z nowojorskiego Brooklynu Amerykanka legitymuje się również paszportem azerbejdżańskim. To właśnie barwy klubu stolicy państwa z południowego Kaukazu reprezentowała Brianna, rywalizując całe lato w koszykówce 3×3. Nowa silna skrzydłowa Pomarańczowych miała nawet okazję mierzyć się kilkukrotnie z biało-czerwonymi. W każdym z tych spotkań była mocnym punktem swojego zespołu. Sezon 2022/23 rozegrała w barwach mocnego Flammes Carolo Basket.
Nie zabraknie również powrotów – pomarańczową koszulkę ponownie założy Dragana Stankovic. Będzie to czwarty sezon w Polsce dla doświadczonej środkowej. Serbka przez dwa sezony reprezentowała barwy drużyny z Bydgoszczy, a w sezonie 2020/21 pomogła Pomarańczowym wywalczyć srebro Mistrzostw Polski. Kibice z pewnością kojarzą ją ze spektakularnych bloków, posyłających piłkę daleko poza boisko.
Latem przegłosowano kolejne zmiany w regulaminie Basket Ligi Kobiet. Począwszy od sezonu 2023/24, każda drużyna na przestrzeni całego meczu będzie musiała mieć na parkiecie co najmniej dwie Polki, w tym jedną poniżej 23. roku życia. Co więcej, jeszcze w poprzednim sezonie drużyny grające w EuroCupie i Eurolidze mogły umieścić w składzie więcej zawodniczek spoza Polski (tj. odpowiednio 5 i 6). Już w nadchodzącym sezonie każda drużyna bez wyjątku będzie mogła podejść do spotkania z nie więcej niż 4 takimi zawodniczkami. Chociaż zmiana ta z jednej strony ma wyrównywać szansę, z drugiej znacznie osłabia zespoły, które zdecydowały się na grę w europejskich pucharach. W sezonie 2023/24 takich drużyn będzie niemało; zespół z Lublina wystąpi w ELW, na awans do najmocniejszej ligi na Starym Kontynencie mają nadzieje Pomarańczowe. W EuroCupie wystąpią zaś ekipy z Gorzowa, Sosnowca i Gdyni. Nowy przepis już na starcie ogranicza możliwość wzmocnień, tak ważnych w rywalizacji z najlepszymi.
Nowe przepisy oznaczają też rosnącą rolę zawodniczek z polskim paszportem. Paradoksalnie to właśnie Polki z kategorii U23 mogą stanowić o sile drużyny; brak mocnej opcji na tej pozycji będzie stanowić dla drużyny ogromny problem. Świetnie zdaje sobie z tego sprawę sztab trenerski Pomarańczowych. Aż 5 z 12 zawodniczek to młode Polki. Do Julii Piestrzyńskiej, Wiktorii Zasady i Ingi Stępień dołączą Emilia Kośla i Zuzanna Kulińska. Kośla to zawodniczka, której ekstraklasa i rozgrywki europejskie niestraszne; ostatni sezon kończyła z drużyną ze stolicy Łotwy, TTT Ryga. Dla Kulińskiej sezon 2023/24 będzie powrotem do Polski. Ostatnie lata spędziła w USA, reprezentując barwy uczelni McNeese.
Drużyna Pomarańczowych w pocie czoła przygotowuje się do sezonu. W najbliższych tygodniach czeka ją seria sparingów z zespołami EuroCupowymi i Euroligowymi. Początek sezonu ma niezwykłe znaczenie; jeszcze zanim przystąpią do rozgrywek, na Polkowiczanki czekają dwa wyzwania. Pierwszym z nich są kwalifikacji do Euroligi. Jako wicemistrz Polski BC Polkowice nie ma gwarancji udziału w rundzie zasadniczej – musi wywalczyć je sobie w drodze eliminacji. Eliminacje mają formę dwumeczu, a rywal wyłaniany jest poprzez losowanie. Pomarańczowym przyjdzie zmierzyć się z drużyną Besiktasu Stambuł. Pierwsze starcie rozegrane zostanie 20 września na wyjeździe. Spotkanie rewanżowe i zarazem pierwszy mecz w Polkowicach rozegrany zostanie tydzień później, 27 września. Wynik tej rywalizacji zadecyduje o być albo nie być Pomarańczowych w Eurolidze.
Zaledwie 3 dni później (30 września) Pomarańczowe walczyć będą o pierwsze trofeum w sezonie – Superpuchar Polski. Rywalem Pomarańczowych będzie ich finałowy przeciwnik – Polski Cukier AZS UMCS Lublin. Mecz odbędzie się w Sosnowcu.
MKS Polkowice zaprasza kibiców do zakupienia karnetów. Te dostępne będą we wrześniu. O szczegółach Klub informować będzie na swoich mediach społecznościowych oraz stronie internetowej.