Koszykarki KGHM BC Polkowice nie wyjdą na parkiet w Gdyni. Czy to koniec?

I bardzo dobrze że nie ma na drużynę w której większość to zawodniczki z zagranicy

Dyrektor Zięcina wykonał swoją pracę prawidłowo. Jeśli by bez rozliczenia się klubu z poprzedniej dotacji zezwolił na przyznanie kolejnej- złamałby prawo. To była dotacja z pieniędzy publicznych, które zasiliły konto prywatnego stowarzyszenia. Prawdopodobnie nieudolność prezesa i jego syna doprowadziły do wielu nieprawidłowości o których wspomina raport komisji sportu po przeprowadzonym audycie. Tylko i wyłącznie zarząd MKS odpowiada za sytuację w klubie. Ten sam zarząd co nie widzi swojej winy a przerzuca ją na wszystkich innych łącznie z ratuszem, który może, a nie musi sponsorować prywatnych kieszeni władz klubu. Obecnie pracuje tam syn prezesa i prezes którzy stworzyli tam swoje eldorado i rozłożyli klub na łopatki. Dodam, że jak sami przyznali syn oraz sztab trenerski pracuje bez umów, czy też bez wynagrodzenia? Polskie prawo nie przewiduje świadczenia pracy bez umowy, bez wynagrodzenia, co choćby i w tym aspekcie świadczyć może o braku poszanowania dla publicznych pieniędzy. Te pieniądze nie są i nigdy nie były własnością klubu, a klub ma obowiązek rozliczyć się z KAŻDEJ złotówki wydanej z dotacji gminnej. Polecam zapoznać się z raportem wyprodukowanym przez Komisję Sportu. Znajduje się tam wiele ciekawych informacji choćby o fakturach za usługi… Buta i arogancja w atakach na gminę i burmistrza w wykonaniu syna prezesa jest karygodne i mam nadzieję że kara go za to spotka. Nie gryzie się rąk, które Ciebie karmią. Dopóki burmistrz przyznawał dotacje wszystko było OK. Teraz burmistrz jest zły bo stoi po stronie prawa. Może znajdzie się ktoś odważny, kto pokaże nam całą prawdę o prezesie ogrodniku i jego synu co to przyjechał do nas z Wrocławia. Może dlatego czuje się lepszy od nas i jest arogancki w swoich odpowiedziach w komentarzach na fb? Może po prostu wrócą do swoich miast, a Polkowice zostawią nam? Wystarczy, że prezes dotrzyma słowa i po złożeniu kilka miesięcy temu oświadczenia o rezygnacji z funkcji prezesa to po prostu wyjedzie i nie wróci? Dobrym rozwiązaniem byłby powrót Dariusza Milka do sponsoringu klubu, ale czy będzie chciał sprzątać po swoim byłym pracowniku? Jeśli prawdę piszą ludzie w artykułach i komentarzach to Legnica i Wrocław pozbawili nas wizytówki miasta w Polsce i na świecie. Może prawnicy gminni wytoczą proces o utratę wizerunku poprzez prawdopodobne machlojki finansowe o których mówią ludzie?