Nowa Mewa, wpadka Snowidzy (FOTO)
KUNICE. W swoim drugim meczu sparingowym piłkarze Zjednoczonych Snowidza przegrali w Kunicach z Mewą Kunice 1:12. Dla Snowidzy była to druga gra kontrolna tego lata. Wcześniej Zjednoczeni pokonali Orlika Okmiany 7:4. Wielkie zmiany szykują się w Mewie Kunice, która jeżeli wszystko pójdzie po myśli zbuduje dream team i pokusi się o walkę o awans do klasy okręgowej...
Mariusz ZDUNOWSKI trener Zjednoczonych Snowidza: Dużo pracy przede mną jako trenerem i całym klubem. Przede wszystkim przebudowujemy organizacyjnie w tym sezonie cały klub. Także zmieniamy się od strony sportowej, ponieważ było bardzo mało ludzi do grania. Widać po poprzednim sezonie, że lata bez trenera i trochę zaniedbań wynikających z przymusowej sytuacji klubu swoje zrobiły. Trzeba to wszystko poskładać w całość. Dostaliśmy szansę od losu- zostaliśmy w A klasie dzięki wycofaniu się drużyn z tej grupy. Przed nami więc praca by bronić swojego statusu w tej klasie. W momencie spadku do B klasy, wyznaczyliśmy sobie konkretne cele : przebudowa drużyny, poszerzenie kadry i odmłodzenie zespołu. Po informacji, że jednak zostajemy w A klasie, doszło nam jeszcze jedno zadanie: utrzymać się w tej lidze, gdyż grając w B klasie nie ma już gdzie spadać, chyba tylko na poligon. Nie możemy już liczyć, że uda się nam znowu, bo ktoś zrezygnuje z grupy. Taki mamy plan na tę rundę – utrzymać się w grupie dzięki swojej grze. Będziemy w każdym meczu walczyć o punkty, aby uniknąć sytuacji, że w końcówce rundy walczymy o byt. Dlatego zależeć nam będzie żeby utrzymać ligę w miarę bezpiecznie i szybko, aby nie było walki przed spadkiem w ostatniej kolejce. Generalnie będę żądał od swoich zawodników, żeby na 90% byli przygotowani do tego, żeby walczyć przez 90 minut i w każdym meczu starać się zdobyć maximum punktów. Jeżeli w jesieni zajmiemy w miarę bezpieczna pozycję, to na pewno po przepracowanej zimie będę dobrej myśli. Zresztą u mnie z reguły drużyny na wiosnę lepiej grały. Obecnie formalnie, jeśli nie liczyć dwóch zawodników z kontuzjami, to z poprzedniego sezonu zostało siedemnastu zawodników zdolnych do grania. Na pewno dojdzie do nas trzech nowych piłkarzy, to są już transfery przyklepane. Jeden jest zawodnikiem, z którym pracowałem wcześniej w juniorach w Mikołajowicach. To napastnik Mateusz Krupieczowicz- strzelec jedynej w dniu dzisiejszym bramki naszej drużyny. A dwóch pozostałych dopiero teraz zaczyna w naszym klubie swoją przygodę z piłką. To młodzi chłopcy – jeden osiemnastolatek a drugi dziewiętnastolatek – czyli Piotr Raubo i Wojtek Chabecki, zdolni i z chęcią grania, a więc dobry materiał do kształtowania. Próbujemy jeszcze odzyskać swoich zawodników z wypożyczeń. Liczymy na powrót Ziółkowskiego z Parku Targoszyn i Nowaka, który po półrocznej grze w Granowicach ma do nas wrócić. Zobaczymy więc jak nam się uda tę kadrę wzmocnić, bo po pierwsze jest nas jeszcze za mało, a po drugie jest to okres, gdzie do końca nie wiadomo, kto faktycznie zechce w klubie zostać. Na razie mam deklaracje od wszystkich starych graczy, że nie opuszcza drużynę. Jeszcze jest miesiąc do rozpoczęcia ligi i mamy więc trochę czasu, żeby zbudować się sportowo. Dziś na bramce stał nasz rezerwowy, którego po kontuzji w drugiej połowie zastąpił zawodnik z pola. Podstawowy nasz bramkarz, z przyczyn zdrowotnych, nie mógł do nas dołączyć. W sumie graliśmy sparing bez kilku zawodników, ale nie tłumaczy to naszą grę. Popełnilismy błędy, które trzeba wyeliminować, myśląc o walce w rundzie. O ile w pierwszej połowie nasze granie fajnie wyglądało, zwłaszcza na tle takiego mocnego rywala, to w drugiej części spotkania była już katastrofa. Ale w sumie po to są sparingi, żeby zobaczyć „ gdzie boli” i to uleczyć. Myślę, że dziś ten zimny prysznic na głowę niektórym też się przyda, że trzeba jeszcze dużo włożyć pracy. Kilka treningów, które już mieliśmy i jeden wygrany sparing w Okmianach, nie świadczy jeszcze o naszej sile. Tydzień temu rozegraliśmy pierwszy sparing z Orlikiem Okmiany, zespół już wzmocniony i bardzo poukładany, udało nam się z nimi wygrać 7 : 4. Myślę, że oni są faworytem grupy III B klasy, a ponieważ dobrze nam się z nimi grało, umówiliśmy się na ponowne spotkanie. W Okmianach miałem do dyspozycji 21 zawodników, dziś trochę więc węższa kadra, i dwóch bramkarzy, którzy grali po połowie. I inaczej ta gra tam wyglądała. Dzisiejszy przeciwnik Mewa Kunice, wiadomo po tych nowych transferach z Ikara, to mocna drużyna, według mnie niezaprzeczalny faworyt do awansu do okręgówki. Więc wynik nikogo nie zaskoczył, choć może nie powinien być tak wysoki.
W planie przygotowań do rundy rozegramy mecze sparingowe z Gromem Gromadzyń Wielowieś, z Ikarem Miłogostowice, a jeśli z nimi nie wyjdzie, to w zamian z KS Rusko, i na koniec ze Gryfem Chełm. Okres przygotowawczy jest już cały zaplanowany, ale jak już wspomnialem , w tej chwili dopinamy transfery, szukamy zawodników i trenujemy solidnie. O tym może świadczyć, że dzisiaj zawodnicy w drugiej połowie nie wytrzymali kondycyjnie. To efekt tego, że w tygodniu ostro w kość dostali. Nie będę ukrywał, że piłkarze ciężko pracowali, bo zaległości kondycyjne drużyny są bardzo duże i w miesiąc, który dzieli od ligi, trzeba podbudować ich sprawność . Nie jest to łatwe i pewnie dopiero po zimnie to zatrybi. Dlatego będziemy musieli walczyć i wycisnąć co się da jesienią.
Nowe oblicze Mewy Kunice
Prezes Mewy Kunice Leszek Mielniczuk :– Musieliśmy coś zrobić w klubie, gdyż przez trzy lata pod rząd graliśmy tylko o utrzymanie w lidze. W tej rundzie również balansowaliśmy bytowo. Zdarzyło się, że nie pojechaliśmy na mecz do Rudnej, gdyż nie zebraliśmy podstawowej jedenastki. Ciągła niepewność, czy na kolejny mecz będziemy mogli wyjść na murawę w komplecie nie było komfortową sytuacją dla klubu z takimi tradycjami. Po zakończeniu sezonu nadarzyła nam się dobra okazja. Z Ikara Migołostowice odszedł trener Stanisław Wietrzak, który jest mieszkańcem Kunic. Wystąpił do naszego klubu z propozycją przejęcia przez Mewę trzynastu zawodników Ikara, których on sam swego czasu ściągnął do swojego klubu. Wykorzystaliśmy tę szansę i dogadaliśmy się z zainteresowanymi tym transferem. W tym sezonie w barwach Mewy Kunice będzie już grało tych trzynastu byłych piłkarzy Ikara m.in Cymbalista, Pęczkowski, Tymków, Drukalec. Ale nie oznacza to, że ma to być podstawowy skład naszej jedenastki na mecze. Nie odrzucamy żadnych starych zawodników Mewy. Kto tylko chce grać znowu w naszym klubie ma w nim miejsce. Dziś na sparingu ze Snowidzą zagrało dwóch : Grabarczyk Mateusz i Bartek Rząsa. Niektórzy zawodnicy starej kadry są jeszcze na wakacjach i mam nadzieję, że po powrocie zasilą nasza drużynę. Wśród starej kadry krąży pogłoska, że jak przyszli do naszego klubu lepsi zawodnicy z Ikara, to tylko oni będą grali, zaś pozostali będą rezerwowi. Jest to nieprawda. Zaczynamy od zera, bo budujemy nową Mewę. Wszyscy mają na równi razem trenować i budować drużynę. Musi być dobra atmosfera w klubie, aby stać się silną drużyną z ambicjami. Musimy mieć w kadrze osiemnastu, dziewiętnastu zawodników, żeby ta gra nabrała sensu i realny stał się nasz cel. W tej chwili nie mamy tylu zawodników. Chciałbym, aby ze starej kadry Mewy wróciło kilku konkretnych graczy. Szczególnie zależy mi na Bartku Szymańskim, Marcinie Sieraku, Michale Nawrockim i Kamilu Wojtczaku. Ale nikogo nie skreślamy, zapraszamy do klubu i proponujemy miejsce w kadrze w zamian za rzetelny trening. Widzimy w ciężkiej pracy wszystkich zawodników w drużynie , szansę na awans, gdyż w tym sezonie nie mamy w grupie silnych przeciwników. Podkreślam, że nie uważam, iż w tym momencie dzięki transferom zawodników z Ikara jesteśmy już wzmocnieni i pewni awansu. Wręcz przeciwnie, ponieważ odszedł od nas i wrócił do Prochowiczanki Adaś Mądro, a także wrócił do Miłogostowic wypożyczony Kensy. Dlatego chcemy pozyskać jeszcze jednego nowego zawodnika, który gra w Konfeksie. Na razie nie wyjawię kogo mam na myśli. Również wzmocnieniem dla drużyny jest pozyskany nowy bramkarz Czarnecki, który bronił dla Stali Chocianów. Ten transfer był dla nas bardzo istotny, gdyż w poprzednim sezonie mieliśmy na duże problemy na tej pozycji i niejednokrotnie na bramce stał zawodnik z pola. Doszedł także do nas drugi bramkarz Gwadera z Miłogostowic. I wierzę, że zasili Mewę nas stary bramkarz Piotrek Maciejewski. Docelowo marzy nam się mieć w drużynie trzech bramkarzy. Jeśli chodzi o trenera to z uwagi na papiery jest Jan Szymański, ale faktycznie treningami zajmie się Jacek Kanas.
Wiadomo, że za sukcesami stoją niejednokrotnie duże pieniądze. I muszę się pochwalić, że trwają rozmowy z bardzo poważnym sponsorem. Dzięki niemu będziemy mogli zbudować mocny zespół i pomyśleć nawet o nowym boisku. Śmiało więc mogę powiedzieć, że naszym celem jest awans do okręgówki. Uważam, ze Kunice jako duża wioska, zasługuje na nią.
„Mewa” Kunice – Zjednoczeni Snowidza 12 : 1 ( 3:1 )
Bramki :Pęczkowski x 3, Ponanta 4 ( 2 x karny), M. Drukalec x 3, Cymbalista x 1, Tymków x 1 - Krupieczowic x1
Skład Snowidzy: Szymaski – Połącarz K.,Babiarz, Raubo, Polącarz H. - Ziółkowski, Chabecki, Gałka, Nowak – Krupieczowicz, Bochenek, Rus, Olchówka, Kulis, Januszkiewicz, Siadkowski.
{gallery}galeria/sport/16-07-17-mewa-kunice-zjednoczeni-snowidza-fot-ewa-jakubowska{/gallery}