Przedsmak B-undesligi (FOTO)
WINNICA. W meczu sparingowym KS Winnica zremisowała z Lubiatowianką 3:3 (2:1). Chociaż to sparing mecz oglądało ponad 100 kibiców spragnionych piłkarskich emocji. Trenerem gospodarzy jest Kazimierz MELSKI, który cztery lata temu prowadził... Lubiatowiankę by potem na długi czas zniknąć z trawiastego futbolu. - Wiosną byłem już przekonany do wizji projektu pod roboczą nazwą "KS Winnica", a w czerwcu podjąłem decyzję na tak - powiedział Kazimierz Melski. - Jeżeli trener B-klasowej drużyny na treningach ma po 20 zawodników to znaczy, że jest sens zaangażowania się w piłkarską Winnicę. Znam mnie pan doskonale i wie pan, że o pietruszkę nie gram. Postawiłem przed zespołem miejsce w czołowej trójce, ale powalczymy o awans...
Oba zespoły grać będą w B-klasie chociaż w różnych grupach. Jak pokazał piątkowy sparing obie drużyny zamierzają odegrać wiodące role w nowym sezonie. - Powiem tak dzisiaj zagraliśmy gorzej i rzecz nie w tym, że brakowało mi kilku zawodników - mówił Kazimierz Melski. - Do tej pory graliśmy sparingi z silnymi zespołami klas okręgowych wygrywając chociażby w Legnickim Polu. I co niektórzy uwierzyli, że umiemy już wszystko. A to jest B-klasa, tu się walczy, nie ma odpuszczania żadnej piłki, a każdy błąd to jest jak wejście w pole minowe bez wykrywacza min. Powoli ogarniam zespół, pracujemy nad ofensywnym stylem gry, odpowiada nam system 1-4-5-1 z drugim podwieszonym napastnikiem, ale rzecz jasna taktykę będziemy dobierać pod konkretnego przeciwnika.
Melski nie kryje, że tylko detale brakują do wykreowania wyjściowej jedenastki. Osmólski, Dróźdź, Maliccy, Śnieżko mają pociągnąć grę i być kołem zamachowym zespołu.
W przeszłości Melski był niesamowicie impulsywnym trenerem sprawiającym także wiele kłopotów arbitrom. Teraz trener zapewnia, że się zmienił, uspokoił. Jego żona obserwująca mecz z maleńką córeczką zdradziła iż spokój męża wynika z tego, że przy ławce rezerwowych stoi wiaderko z... melisą.
- Żona lubi żartować. Owszem uspokoiłem się, ale jak zacznie się liga chyba będę tym samym dawnym Melskim. Chłonę futbol całym sobą, przeżywam i daję upust swoim emocjom. Zarówno tym pozytywnym, jak i negatywnym. Piłka to nie szachy i trener musi żyć mecze razem z zawodnikami i tego z siebie nie wyrzucę bo po prostu nie chcę.
KS Winnica - Lubiatowianka 3:3 (3:2)
{gallery}galeria/sport/04-08-17-ks-winnica-lubiatowianka-lubiatow-fot-zbigniew-jakubowski{/gallery}