Orkan w pościgu za liderem 4 ligi (FOTO)
SZCZEDRZYKOWICE. Mocno wystartował w w wiosennych zmaganiach w 4 lidze Orkan Szczedrzykowice pokonując Orła Ząbkowice Śląskie 2:0 (1:0). Tradycyjnie snajperskim instynktem błysnął Piechuta... Spotkanie trzeciej i czwartej drużyny rozgrywek spełniło oczekiwania kibiców by w premierze zobaczyć dobry futbol. Po 17 kolejce okazuje się, że ekipa trenera Eugeniusza Oleśkiewicza ma tylko 10 punktów starty do liderującej Olimpii Kowary. Wiosna w dolnośląskiej 4 lidze zapowiada się bardzo, ale to bardzo interesująco.
Eugeniusz Oleskiewicz, trener Orkanu: - Obawiałem się tego spotkania, ponieważ zespół z czoła tabeli, a po drugie pierwsze mecze zwłaszcza po okresie przygotowawczym zawsze stoją pod znakiem zapytania. Pewne rozwiązania i założenia przyjęte na taki mecz, mogą nie sprawdzić się. I tak było w dniu dzisiejszym. Myślę, że zasłużyliśmy sobie na wygraną, chociaż przeciwnik miał również swoje okazje. Nie wykorzystali je, my swoje wiele razy stworzyliśmy, dwie z nich zakończyły się bramką. W pierwszej połowie zagraliśmy dobrze, był to typowy dla nas mecz, tempo duże, akcje się zawiązywały. Natomiast przy wyprowadzaniu piłki czy otwieraniu gry, powiedzmy od tyłu bramki, popełnialiśmy błędy i ponosiliśmy straty. Z tego korzystali goście i stworzyli wtedy kilka sytuacji. Natomiast drugą połowę zagraliśmy bardzo dobrze w obronie, bo takie były założenia taktyczne. Przeciwnik musiał się otworzyć, bo chcieli wygrać, a my to też i wykorzystywaliśmy. Dzisiaj warunki do meczu jeszcze były trudne, ciężkie boisko, stąd brak precyzji u zawodników. Dlatego cieszę się bardzo z wygranej i w ogóle z gry zawodników, zwłaszcza Śliwińskiego, Piechuty, Węgłowskiego czy Majki, choć od nich oczekuje więcej. I jak to się mówi w piłce - jak to się dobrze zaczyna, to się powinno i dobrze skończyć.
Arkadiusz Albrecht, szkoleniowiec Orła: - Mecz dla nas w sumie pechowy. Bramki tracimy w niefortunnych sytuacjach choćby ta druga bramka, kiedy moich zawodnik w polu karnym było bardzo dużo, a zawodnik przeciwnika na leżąco strzela bramkę, to tylko świadczy o tym, że niektórzy nie powinni być piłkarzami. Na pewno też takim utrudnieniem dla nas były ciężkie warunki na boisku. Musimy walczyć i szkoda dziś tych straconych punktów. Ja po cichu tak liczyłem, że co najmniej jeden punkt stąd wywieziemy. Przegrywaliśmy dwa zero i jak się w takiej sytuacji zespół cofnie, to zawsze teoretycznie przewaga ma drużyna wygrywająca. I optycznie wygląda, że słabiej gramy. W drugiej połowie mieliśmy tę przewagę i jakaś przewaga była do dwudziestego, trzydziestego metra i później to się wszystko gdzieś kończyło. Brakowało tej precyzji, bo w sumie takich klarownych sytuacji strzeleckich to może było tak pięć minut pod koniec. Ale to za mało żeby strzelić tą bramkę na 2:1.
Orkan - Orzeł 2:0 (1:0)
Bramki: Michał Piechuta 21` ,46`
Orkan: Kornel Koziarz - Tomasz Syska, Maciej Pilarowski, Adam Kłak, Marcin Kula ( Wojciech Grygierczyk 88`), Andrzej Węgłowski ( Marcin Ogórek 68`) ,Rafał Majka, Dawid Śliwiński (Paweł Wyżga 77`) , Łukasz Kozłowski (Paweł Michalik 46`), Jarosław Gambal (Rosa Paweł 80`), Michał Piechuta ( Tomasz Kociszewski 68`)
Orzeł : Czarnecki Grzegorz - Łużny Łukasz,Górski Hubert, Ślęzak Mateusz,Kuska Kamil,Radziszewski Szymon,Sobór Maciej, Szydziak Damian, Olejarnik Kamil,Czachor Krzysztof,Kuriata Dawid
TABELA
1. Olimpia Kowary 17 46 15 1 1 45-9
2. Sokół Wielka Lipa 16 42 13 3 0 50-10
3. Orkan Szczedrzykowice 17 36 11 3 3 44-19
4. Orzeł Ząbkowice Śląskie 17 28 8 4 5 29-23
5. Granica Bogatynia 18 28 9 1 8 29-27
6. Pogoń Oleśnica 15 27 8 3 4 29-27
7. GKS Kobierzyce 18 27 8 3 7 46-26
8. Chrobry II Głogów 18 23 7 2 9 33-29
9. Lotnik Jeżów Sudecki 17 22 6 4 7 34-36
10. AKS Strzegom 16 22 6 4 6 19-18
11. Piast Nowa Ruda 17 20 6 2 9 23-32
12. Zjednoczeni Żarów 18 19 6 1 11 28-47
13. Bielawianka Bielawa 17 18 4 6 7 15-20
14. Polonia Trzebnica 18 16 5 1 12 32-56
15. Włókniarz Mirsk 18 15 4 3 11 23-48
16. BKS Bobrzanie Bolesławiec 17 1 0 1 16 13-65
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/20.03.16_Orkan_Szczedrzykowice_Orzel_Zabkowice_fot_ewa_jakubowska{/gallery}