Remis uratowany last minute (FOTO)
BIENIOWICE. Kaczawa Bieniowice wciąż przyczajona przed skokiem na ligowe podium i Zryw Kłębanowice coraz odważniej spoglądający w kierunku 6.miejsca tabeli... Nic dziwnego, że oba zespoły preferujące wybitnie ofensywny, widowiskowy dla oka zaprezentowały w Bieniowicach kawał solidnego meczycha. Kiedy gospodarze już po cichu doliczali sobie kolejne trzy punkty w ligowym dorobku, ich sen o wygranej brutalnie przerwał niezawodny Tomasz "Koci" Kociszewski...
Trener Zryw Kłębanowice Dominik Łysak: - Wywieź ten jeden punkt zdobyty na ciężkim terenie to na pewno cieszy. To są bardzo ważne punkty, których potrzebujemy bardzo. W Bieniowicach zawsze mecz fajnie wyglądał i na pewno kibicom podobałby się, gdyby go oglądali. My z Kaczawą zawsze graliśmy dobry mecz - obie drużyny chcą grać w piłkę. Ale dziś był też mecz błędów - one i nam i gospodarzom się przytrafiały. Bramki traciliśmy po głupich błędach indywidualnych, i to samo mogą powiedzieć przeciwnicy. Ta bramka w ostatniej sekundzie meczu na remis na 3 : 3, podbudowała nas jako drużynę. I z tego jestem zadowolony. Wiedzieliśmy na co stać Kaczawę, zagraliśmy więc tak, że cofnęliśmy się licząc na szybkie kontry z naszej strony. Wychodziły nam te ataki, a w pierwszej połowie mieliśmy naprawdę bardzo dobre sytuacje bramkowe, ale nie udało się strzelić. Potem Kaczawa jako pierwsi strzelili bramkę i mecz się otworzył, ale to tylko dobrze wpłynęło na jakość widowiska na boisku. Jesteśmy obecnie w środku tabeli, ale tych punktów nie mamy za dużo nawet nad tą strefa spadkową. Nie wiemy ile tych drużyn spadnie z IV ligi, więc każdy mecz jest więc jak o mistrzostwo.
Trener Kaczawy Bieniowice Krzysztof Synowiec : - Chcę podziękować drużynie swojej i przeciwnikom za dobre meczowe widowisko. Mecz mógłby się podobać kibicom, gdyby zasiedli na trybunach. Ale my czujemy duży niedosyt po tym remisie, gdzie mieliśmy swoje sytuacje na tzw. dobicie meczu. Niestety nie wykorzystaliśmy je, a przecież gra się mecz 93 czy 95 minut, tak jak sędzia doliczy. Na pewno zabrakło pod koniec już koncentracji. Zryw miał swoje sytuacje w pierwszej połowie, potem uważam, że to my mieliśmy już pewna kontrolę nad meczem. Bramka na 1 : 1 to brak koncentracji w defensywie , a i także później kosztowało nas , że traciliśmy głupio te bramki. Zabrakło nam dziś tej jednej bramki, żeby odskoczyć przeciwnikowi i tzw. dobić mecz. Ale teraz skupiamy się już na poniedziałkowym meczu, i zostało jeszcze sporo kolejek do grania. Celem naszym jest pozostać w okręgówce, skończyć ten sezon w pierwszej piątce. Gra się nam fajnie układa i uważam, że będziemy małymi kroczkami iść naprzód i grali kolejne kolejki.
Kaczawa Bieniowice - VSB Zryw Kłębanowice 3:3 (1:0)
Bramki: Adrian Ceglarski 27`,57`; Szymon Janeczko 68` - Tomasz Kociszewski 54`,90`; Szymon Myślikowski 73`
Kaczawa Bieniowice : Giedrojć Mateusz, Dominiak Mateusz, Raczkowski Michał, Śliwiński Dawid, Śliwiński Michał, Stępień Rafał ( 46` Poanta Damian), Kasperowicz Adam, Domagała Damian, Ceglarski Adrian, Urbański Piotr, Janeczko Szymon ( 89` Szuba Krzysztof)
Zryw Kłębanowice: Piotr Szpryngiel, Karol Nikodem, Kacper Cyza, Paweł Wolanin ( 61` Szymon Myślikowski), Bartłomiej Tymków ( 46` Kacper Freidenberg), Marcin Kowalski ( 81` Piotr Nowak), Adam Kłak ( 80` Alan Lech), Dominik Łysak, Krzysztof Karpowicz, Tomasz Kociszewski, Paweł Cichy.
Fot. Ewa Jakubowska
{gallery}galeria/sport/01-05-21-kaczawa-zryw-fot-ewajak{/gallery}