Zryw nie zgasił Iskry (FOTO)
KŁĘBANOWICE. W rundzie wiosennej Zryw Kłębanowice i Iskra Kochlice spisują się naprawdę dobrze, więc na bezpośredni pojedynek tychże ekip wielu obserwatorów ostrzyło sobie zęby. Choć na świetnie przygotowanym boisku w Kłębanowicach padł tylko jeden gol, dodatkowo zdobyty z rzutu karnego, zebrani kibice nie mogli narzekać na nudę. Zryw i Iskra pokazały kawał niezłego futbolu, udowadniając, że ich celem jest gra w piłkę, a nie jej kopanie. Po zaciętym spotkaniu minimalnie lepsi okazali się goście, którym komplet punktów zapewnił Łukasz Kozłowski.
Od początku lepiej prezentowali zawodnicy z Kochlic, czego efektem była nieśmiała próba Dawida Stachowiaka, poprzedzona efektownym solowym rajdem. Zryw długo miał problemy ze skonstruowaniem ataku, lecz kiedy już wybrał się pod „szesnastkę” Macieja Łacha, od razu wywalczył rzut wolny z około osiemnastu metrów. Tę sytuację na gola próbował zamienić Dominik Łysak, jednak z technicznym strzałem bez większych problemów poradził sobie Łach.
Z upływem czasu gra się wyrównała, ale nadal żadna z ekip nie potrafiła stworzyć sobie klarownej okazji do otwarcia wyniku. Sporo wiatru robił tercet: Kacper Kwiatkowski – Łukasz Kozłowski – Dawid Stachowiak, który stawiał stempel na niemalże każdym ataku swojego zespołu. Schowany za podwójną gardą Zryw groźnie kontrował, a po jednej z takich akcji przed szansą stanął Marcin Kowalski, ostatecznie przegrywając pojedynek z golkiperem.
Zawodnicy Iskry przewyższali rywali umiejętnościami technicznymi, często popisywali się efektownymi zagraniami czy dryblingami, jednak na przerwę schodzili bez jakiejkolwiek zdobyczy, chociaż w doliczonym czasie gry po jednej okazji do zdobycia gola mieli zarówno jedni jak i drudzy.
Drugą połowę rozpoczął groźny atak przyjezdnych, po którym Paweł Ręczkowski wypuścił w bój Stachowiaka, ten na pełnej szybkości minął wychodzącego z bramki Piotra Szpryngiela, ale z ostrego kąta trafił tylko w boczną siatkę. Zryw dwukrotnie szukał okazji po stałych fragmentach gry, lecz jeden z nich przyniósł bardzo groźny kontratak, po którym Paweł Cichy prawdopodobnie uratował swój zespół przed stratą gola, przecinając podanie Kozłowskiego do stojącego kilka metrów przed bramką Ręczkowskiego.
Podobnie jak przed przerwą, pierwsze minuty ewidentnie należały do Iskry, mającej tego dnia sporego pecha. Przed upływem 60. minuty przyjezdni przeprowadzili kolejną szarżę prawym skrzydłem i kiedy wydawało się, że po zagraniu Kwiatkowskiego do Stachowiaka musi paść gol, futbolówka szczęśliwie trafiła w nogę jednego z zawodników Zrywu, ostatecznie mijając bramkę.
Ratunku nie było kilka chwil później, kiedy to na skraju pola karnego Kozłowski łatwo ograł rywali, a próba podania w pole karne została zatrzymana ręką przez Pawła Cichego i sędzia bez wahania wskazał na „wapno”. Do piłki ustawionej jedenaście metrów od bramki podszedł ten, który rzut karny wywalczył i choć Piotr Szpryngiel wyczuł jego intencje, nie zdołał obronić strzału.
Po zdobytej bramce Iskra oddała pole miejscowym, co mogło się zemścić w mgnieniu oka, ale silną próbę Kacpra Cyzy ofiarnym wślizgiem zablokował wprowadzony z ławki rezerwowych Jakub Opaluch. Wszystkie osoby związane ze Zrywem oczekiwały odgwizdania drugiej w tym meczu „jedenastki”, jednak tym razem gwizdek arbitra milczał. Szukający wyrównania gospodarze jeszcze raz postraszyli Macieja Łacha, ale strzał z powietrza Marcina Kowalskiego był zbyt lekki by zaskoczyć golkipera.
Miejscowi zostali zmuszeni by się odsłonić i w samej końcówce to oni byli w opałach. Najpierw niewiele zabrakło by z kilku metrów dośrodkowanie sfinalizował Grzegorz Gulewicz, następnie Szpryngiel efektowną paradą sparował techniczny strzał Kozłowskiego, aż wreszcie, w doliczonym czasie gry, zatrzymał uderzenie Igora Kyzioła.
Wygrana pozwoliła Iskrze awansować o jedną lokatę, na siódme miejsce, natomiast Zryw po przegranej osunął się dwie pozycje niżej, zajmując obecnie ósme miejsce.
Zryw Kłębanowice – Iskra Kochlice 0:1 (0:0)
Kozłowski 61’ (k)
Zryw: Szpryngiel – Myślikowski (55. Lech), Cyza, Wolanin (80. Nowak), Tymków (76. Cerolewicz), Kowalski, Kłak, Łysak, Kociszewski, Freidenberg, Cichy
Iskra: Łach – Sobolewski, Wierzbicki, Kwiatkowski, Stachowiak (75. Głogowski), Szymański, Ręczkowski (60. Kyzioł), G. Gulewicz (90. Chowaniec), B. Gulewicz, Hebda (46. Opaluch), Kozłowski.
Fot. Dawid Graczyk
{gallery}galeria/sport/15-05-21-Zryw-Klebanowice-Iskra-Kochlice-fot-dawid-graczyk{/gallery}