Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Orkan przyciął Sokoła (FOTO)

SZCZEDRZYKOWICE. W meczu 26 kolejki IV ligi, w starciu wicelidera Sokoła Wielka Lipa  i trzeciej drużyny Orkana Szczedrzykowice wszystkie gole strzelone w ciągu siedmiu minut drugiej części meczu. Goście liczyli na wygraną bo chcą na finiszu dogonić Olimpię Kowary. Ale Orkan okazał sie twardym orzechem do zgryzienia...

Orkan przyciął Sokoła (FOTO)

Trener Sokola  Mirosław DRĄCZKOWSKI: -  Wywozimy jeden punkt i to nie satysfakcjonuje nas, choć graliśmy na trudnym terenie. Uważam, że w tym meczu należał się nam przynajmniej jeden karny z dwóch . Najsłabszym zawodnikiem tego spotkania był niestety sędzia główny. Rzadko się wypowiadam o pracy sędziów na boisku, ale to co dzisiaj  z nami zrobił to przechodzi wszelkie granice. Przynajmniej jeden karny powinien nam się należeć. Chodzi o sytuacje, gdzie drużyna z Orkana po faulu na Pyzłowskim strzela drugą bramkę. Idzie z tego akcja i jest na dwa zero. I drug sytuacja to obrona przez piłkarza gospodarza ręką w polu karnym na 10 minut przed końcem. Pierwsza polowa meczu wyrównana z małą przewagą na boisku z naszej strony. Jedną sytuację stuprocentową ma Bienkiewicz,  Druga połowa – to szybko dwie stracone przez nas bramki i jeszcze szybciej przez nas odrobione. I dalej to próba wygrania przez nas meczu. Ale niestety nie udało się, aczkolwiek zrobiliśmy wszystko. Parę razy bramkarz Orkana wybronił sytuacje. Najbardziej boli, że przeszkadza w tym wszystkim sędzia nieudacznik. Na taki mecz gdzie gra druga z trzecia drużyna dają gościa, który nie ma pojęcia o tym co robi, nie panuje na boisku. My próbujemy do końca walczyć o ten awans, Orkan che utrzymać trzecia pozycję. Dziś na pewno był żądny rewanżu po pamiętnym ostatnim sezonie, gdzie zabraliśmy im trzecie miejsce, wygraliśmy też z nimi na jesieni . To na pewno jest dobry zespól i mocny kadrowo, więc wiedzieliśmy ,że czeka nas tu ciężkie zadanie. I liczyliśmy, że mecz odbędzie się w sportowej rywalizacji. Gratuluje Orkanowi remisu, a my będziemy walczyć dalej o awans. Mamy zaległe dwa mecze i liczymy ,że Kowary tez mogą się tam gdzieś potknąć.

Eugeniusz OLEŚKIEWICZ,trener Orkana:  - Zdawałem sobie sprawę,że mecz będzie bardzo trudny, bo graliśmy przeciwnikiem, który podjął walkę o  wygranie czwartej ligi na Dolnym Śląsku. Po drugie byłem świadomy tego, że rozegraliśmy w środę wygrany mecz  7 : 1 z Pogonią Oleśnica i obciążenie tym meczem może mieć znaczenie dla piłkarzy w dzisiejszym spotkaniu. Ale myślę, że moje obawy w tym wypadku były niepotrzebne. Moim zdaniem nie było widać zdecydowanej dominacji  motorycznej przeciwnika. Może w pierwszej części spotkania, gzie szybciej operowali piłka i później grali prostopadłe piłki przede wszystkim na Pyzłowskiego. To była taka markowa gra zespołu przeciwnika. Druga połowa to połowa kuriozum – bardzo fajna dla kibiców, bo w ciągu siedmiu minut padły cztery bramki. A to się rzadko spotyka na boiskach. Strzeliliśmy szybko dwie bramki, wyszliśmy na prowadzenie. Pierwszą strzelił Ogórek po zagraniu Kociszewskiego, a druga po rajdzie  Gambala przez ¾ boisk  padła ze strzału Piechuty.  Pamiętałem, że my też z nimi wygrywaliśmy poprzednio i w końcówce przegraliśmy tamten mecz o trzecie miejsce w minionym sezonie. Scenariusz dziś się nie powtórzył, bo zremisowaliśmy. Jedna i druga drużyna stwarzała sobie sytuacje bramkowe. Natomiast sędzia sędziował dziś słabo, jak na warunki dzisiejszego meczu, mylił się tak w jedną  jak  i w drugą stronę. Mecz był na dobrym poziomie, tempowy, z  dużą sytuację bramek. Szkoda tylko,z prowadząc dwa zero, należało spróbować obronić przez chwilę tego wyniku. Wiadomo było,że oni wtedy ruszą, przeszliby do ataku pozycyjnego , a my powinniśmy wtedy kontrować. Ale otworzyliśmy się, prowadziliśmy już do końca meczu otwartą grę i straciliśmy przez to dwie bramki. Tu troszeczkę mankamenty taktyczne zadecydowały, że ten wynik dzisiejszego meczu jest na remis. To przecież my strzeliliśmy pierwsi dwie bramki i teoretycznie mielimy tez przewagę psychologiczną , Ale stało się inaczej.

Orkan Szczedrzykowice - Sokół Wielka Lipa 2:2( 0:0)
 Marcin Ogórek 48`, Michał Piekuta 50`- Mateusz Janas 53 `, Kamil Pyzłowski 55`

Orkan: Kornel Koziarz - Adam Kłak, Rafal Majka, Grzegorz Zieliński, Paweł Wyżga ( Syska  Tomasz 35`), Jarosław Gambal ( Dudka  Marek 89`), Marcin Ogórek, Paweł Michalik, Dawid Śliwiński, Tomasz Kociszewski (Węgłowski  Andrzej 68`), Michał Piechuta ( Rosa Paweł  80`)

Sokól: Jaroslaw Krawczyk - Karol Wojtyło, Kamil Suppan, Marcin Pruchnicki, Paweł Teodorowicz, Łukasz Deneka, Mateusz Musiał ( Warchoł Kamil 89`), Mateusz Janas, Filip Bienkiewicz (Kulasa Wojciech 60`, Banach Michał  73`), Krzysztof Michalski (Balicki Ernest 46`), Kamil Pyzłowski.

{gallery}galeria/sport/15-05-16-orkan-szczedrzykowice-sokol-wielka-lipa-fot-ewa-jakubowska{/gallery}

 

Powiązane wpisy