Błyskawiczna reakcja DZPN po zajściach w Rokitkach
REGION. Podczas wtorkowego posiedzenia Komisja Dyscyplinarna Podokręgu Legnica DZPN zajmowała się sprawą zachowań rasistowskich, do których doszło podczas sobotniego meczu w Rokitkach. Podobnie, jak w innych sprawach – decyzje były natychmiastowe a Dolnośląski Związek Piłki Nożnej pokazał, że nie zamierza tolerować takich sytuacji na lokalnych boiskach. Czarni zostali ukarani zamknięciem obiektu dla kibiców do końca rundy!
Sprawa dotycząca zachowania kibiców podczas meczu Czarni Rokitki – KS Legnickie Pole ujrzała światło dzienne po opublikowaniu posta w mediach społecznościowych przez przyjezdnych. Wcześniej nie skorzystali ani z prawa wpisania swoim uwag do sprawozdania, ani nie zgłosili żadnego protestu. Swojego zirytowania z takiego obrotu sprawy nie ukrywa dyrektor Podokręgu Legnica, który wciąż dochodzi do zdrowia po… ostrym zawale serca. Pomimo to, już w niedzielę osobiście zaangażował się w sprawę.
- Przykre jest to, że klub z Legnickiego Pola urządził sobie z tak poważnego tematu show. Zaryzykuje stwierdzenie, że nasza Komisja Dyscyplinarna jest jedną z najsprawniej działających w „ciężkich tematach”. Wystarczy przypomnieć, jak sprawnie i skutecznie przeprowadzano sprawy m.in. zawodnika Odry Chobieni czy zajść na meczu Barycz Sułów – Polonia-Stal Świdnica. Podobnie było również tym razem – podkreśla Adam MICHALIK.
Przedstawiciele klubu z Legnickiego Pola w różnych mediach sugerują, że to nie pierwsza taka sytuacja, podkreślając przy tym, że wcześniej już raz zgłaszali zastrzeżenia w podobnej sprawie. Wtedy jednak przeszło to bez echa.
– Komisja Dyscyplinarna działa podobnie, jak sąd. Nie można nikogo ukarać nie mając dowodów. Wtedy było to słowo przeciwko słowu, bo nikt bezstronny takich słów nie usłyszał. Nie popadajmy ze skrajności w skrajność. Szczególnie, że sam zawodnik do świętych nie należy, co wielokrotnie pokazało jego zachowanie na boiskach w tym sezonie – dodaje szef Podokręgu Legnica.
Jak więc ostatecznie zakończyła się sprawa? Czarni Rokitki zostali ukarani zamknięciem stadionu dla kibiców do końca obecnej rundy. To oznacza, że lokalni fani nie zobaczą domowych starć z Czarnymi Dziewin i ZZPD Górnikiem Lubin. – Nie ma zgody na zachowania rasistowskie na naszych boiskach i niech ta kara będzie przestrogą dla innych klubów, a w szczególności kibiców, którzy często pozwalają sobie na zbyt wiele. W tym miejscu warto pochwalić jednak przede wszystkim prezesa Czarnych Bogdana STRYKOWCA, który bardzo szybko zareagował na całą sytuację i tylko dzięki niemu nie doszło do dalszej eskalacji. Pomimo, że ewidentnie w tej sprawie nie pomógł sam zawodnik, który po otrzymaniu żółtej kartki najpierw przeklina a następnie ostentacyjnie klaskał w kierunku sędziego – podkreśla Adam Michalik, po chwili dodając, że Dolnośląski Związek Piłki Nożnej nie zamierza sprawy zamknąć na samej karze dla Czarnych, ale wspólnie z Dolnośląskim Kolegium Sędziów pracuje już nad specjalnym szkoleniem dla arbitrów, jak w takich sytuacjach postępować.
Takie wytyczne w najbliższym czasie powinni otrzymać wszyscy sędziowie z terenu Dolnego Śląska.
Niezależnie od wszystkich za i przeciw, trzeba przyznać, że Podokręg Legnica w ekspresowym tempie zareagował w tej sprawie. Brawo!